Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Kobiety, które nienawidzą


    Kazimierz Kyrcz Jr.  jest oficerem krakowskiej policji, a także pisarzem fantastyki i horroru, poetą i recenzentem. Swoją twórczość, pisaną często w duecie z młodszymi autorami fantastyki, określa mianem „miejskiej grozy”.
    W maju 2017 roku miałam okazję recenzować powieść „Efemeryda”, którą napisał wraz z Robertem Cichowlasem, a w lutym tego roku „Chłopcy, których kochano za mocno”.
    Autor na swoim koncie ma wiele opowiadań, które zostały opublikowane w licznych antologiach. Jego twórczość została przetłumaczona na język angielski, rosyjski, czeski oraz słowacki.

    Sprawa Kuby Szpikulca, krakowskiego seryjnego mordercy, o który przeczytacie w powieści „Chłopcy, których kochano za mocno”, trafia do Archiwum X, ponieważ wszystko wskazuje na to, że sprawca licznych morderstw zaprzestał swojego krwawego dzieła. 

    Grupa policjantów, do której należy komisarz Sebastian Bednarski, nie ma jednak czasu na odpoczynek. Na Górnym Śląsku i w Małopolsce grasuje nowy seryjny morderca, którego ofiarami są osoby mająca większe lub mniejsze powiązania z policją. Szybko zostaje okrzyknięty przez media Bobem Zabójcą. Sprawa komplikuje się znacznie bardziej, gdy porwana zostaje znana wszystkim policjantka. Czy naszym dzielnym policjantom uda się zdążyć na czas? Czy uda im się odnaleźć zaginioną koleżankę i dorwać wreszcie Boba Zabójcę? 

    Nadal nie przeczytałam pierwszej powieści należącej do serii o Kubie Szpikulcu „Dziewczyny, które miał na myśli” i chociaż przy lekturze „Chłopcy, których kochano za mocno” nieznajomość poprzedniej części nie miała większego wpływu na zrozumienie treści i odnalezienie się w fabule, tak myślę, że najnowszej powieści Kyrcza nie można czytać bez znajomości jej poprzedniczek. To nie jest książka, którą można traktować jako odrębną historię, ponieważ autor bardzo często odwołuje się do bohaterów i wydarzeń z książek wydanych wcześniej. 

    Tak jak już wspomniałam, tym razem akcja książki wykracza poza Kraków i jesteśmy świadkami wydarzeń nie tylko w Małopolsce, ale i na Górnym Śląsku. Miło było podróżować z moją ulubioną ekipą. Przyznam szczerze, że wątki dotyczące prywatnego życia bohaterów trochę namieszały w fabule. Sama pogubiłam się już, kto, z kim i co. Autor powinien poświęcić więcej swojej uwagi kwestiom dotyczącym serii morderstw, niż wplataniu bohaterów w kolejne romanse. 

    Ledwo pogodziłam się ze śmiercią jednej sympatycznej postaci w „Chłopcach, których kochano za mocno”, a tu musiałam zmierzyć się z kolejną. Kazimierz Kyrcz Jr. ponownie wyeliminował z kart swojej powieści jednego z bohaterów i to akurat takiego, którego dało się lubić. Pozostało jeszcze sporo takich postaci, więc zobaczymy, czy autor powtórzy ten schemat: nowa część – jednego bohatera z policyjnej paki mniej. Pozostaje mi tylko czekać. 

    W poprzedniej recenzji pisałam o bardzo ciekawym dodatku, którym były cytaty z seriali zamieszczone na początku każdego rozdziału. Rozdziały powieści „Kobiety, które nienawidzą” również rozpoczynają się takimi cytatami. Nawet nie wiecie, jak bardzo po lekturze poprzedniej książki Kyrcza wkręciłam się w oglądanie seriali! W czasie narodowej kwarantanny obejrzałam całe mnóstwo kryminalnych produkcji, a niektóre z nich odkryłam właśnie dzięki „Chłopcom…”. 

    Język Kazimierza Kyrcza Jr. obfituje w fachowe słownictwo i żargon charakterystyczny dla funkcjonariuszy Policji, przy czym jest zrozumiały dla każdego. Cieszę się, że autor utrzymał poziom swojej poprzedniej książki. Powieść trzyma w napięciu, akcja nie zwalnia ani na chwilę, a fabuła zaskakuje czytelnika co kilkanaście stron. 

    „Kobiety, które nienawidzą” to trzecia część cyklu o Kubie Szpikulcu. Choć znany z poprzednich książek morderca odsuwa się w cień, policjanci mają pełne ręce roboty i ani chwili wytchnienia, ponieważ na horyzoncie pojawia się nowy zbrodniarz. Kolejna mocna powieść spod pióra Kazimierza Kyrcza Jra., która z pewnością zachwyci miłośników kryminałów. Historia trzyma w napięciu, a zakończenie wbija w fotel. 

    Ocena: ✭✭✭✭✭✭

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:


    https://booktime.pl/

    24 komentarze

    1. Nie znam tego cyklu, ale wysoka ocena książki zachęca do tego, by nadrobić zaległości. 😊

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Mamy w domu trzy tomy, więc też nie wykluczam, że kiedyś się skuszę.

        Usuń
    2. Książka "Chłopcy, których kochano za mocno" zapowiadała się bardzo obiecująco, ale niestety później było tylko coraz gorzej. Z tego względu nie mam ochoty na tę lekturę.

      OdpowiedzUsuń
    3. Uwielbiam wątki kryminalne. Z chęcią sięgnę po tę książkę :)

      OdpowiedzUsuń
    4. na pewno taki specyficzny język dodaje klimatu, ale nie wiem, czy odnalazłabym się we wszystkich niuansach tego świata

      OdpowiedzUsuń
    5. Dzięki za recenzję tej interesującej książki, jak wpadnie w moje ręce przeczytam. Tytuł przypomina mi książkę Larssona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"

      OdpowiedzUsuń
    6. Nie widziałam wcześniej tej serii, ale jakoś nieszczególnie do mnie przemawia, za bardzo zawiodłam się już wcześniej na polskich kryminałach :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Ciekawie zapowiada się ta książka, z chęcią ją przeczytam :) Wpisuję na listę książek do przeczytania :)

      OdpowiedzUsuń
    8. O, lubię tego typu książki, więc chętnie sięgnę po poprzednie części :)

      OdpowiedzUsuń
    9. Nie przepadam za takimi książkami, ale być może siegne kiedyś po nią :)

      OdpowiedzUsuń
    10. Nie spotkałam się z książkami tego autora, to wszystko przez to że nie czytam kryminałów. Niemniej bardzo ciekawa recenzja.

      OdpowiedzUsuń
    11. Cytaty z seriali? Faktycznie niespotykane.

      OdpowiedzUsuń
    12. Nie znam tego cyklu, ale nie ciągnie mnie do niego.

      OdpowiedzUsuń
    13. Oj kojarzę pewnego nożownika z Krakowa zapewne inspiracje dla postaci Szpikulca. Brrrr....

      OdpowiedzUsuń
    14. I tu wychodzi jak bardzo nie orientuję się w nowinkach z gatunku kryminału, bo pierwszy raz słyszę o serii tego autora :D W każdym razie brzmi dość intrygująco.

      Pozdrawiam,
      https://kuferkulturalny.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    15. Siostra czytała i także była zachwycona tą serią.

      OdpowiedzUsuń
    16. Bardzo ciekawe połączenie :/) super recenzja i jeszcze nadmienione moje miasto ❤️

      OdpowiedzUsuń
    17. Nie znam książek tego autora, ale kryminały to to, co lubię bardzo czytać. Chętnie poznam tą i inne książki.

      OdpowiedzUsuń
    18. Pierwsze słyszę o autorze i jego twórczości, ale zapowiada się ciekawie

      OdpowiedzUsuń
    19. Nie trafiłam dotąd na tą serię a już żałuję

      OdpowiedzUsuń
    20. Nie trafiłam nigdy na tego autora, o książkach też pierwsze słyszę. Dzięki za recenzję.

      OdpowiedzUsuń
    21. Tytuł dość intrygujący. Chętnie przyjrzę się bliżej tej książeczce :)

      OdpowiedzUsuń
    22. Chętnie zwrócę uwagę na tytuł, powinien zgrabnie wbić się w ulubione przeze mnie mroczne klimaty. :)

      OdpowiedzUsuń
    23. Cóż, wydaje mi się, że pierwsze słyszę o tej książce. Ba, nawet o serii. Chyba że już mi się przewinęła przed oczami, ale nie skupiłam się na niej aż nadto albo przebudziła się skleroza. No nic, ważne jednak, że mam ochotę zapoznać się z piórem tego autora.

      OdpowiedzUsuń