Kazimierz Kyrcz Jr. jest oficerem krakowskiej policji, a także
pisarzem fantastyki i horroru, poetą i recenzentem. Swoją twórczość, pisaną
często w duecie z młodszymi autorami fantastyki, określa mianem „miejskiej grozy”.
W maju 2017 roku miałam okazję recenzować powieść „Efemeryda”, którą napisał
wraz z Robertem Cichowlasem, a w lutym tego roku „Chłopcy, których kochano za
mocno”.
Autor na swoim
koncie ma wiele opowiadań, które zostały opublikowane w licznych antologiach.
Jego twórczość została przetłumaczona na język angielski, rosyjski, czeski oraz
słowacki.
Sprawa Kuby Szpikulca,
krakowskiego seryjnego mordercy, o który przeczytacie w powieści „Chłopcy,
których kochano za mocno”, trafia do Archiwum X, ponieważ wszystko wskazuje na
to, że sprawca licznych morderstw zaprzestał swojego krwawego dzieła.
Grupa policjantów, do której
należy komisarz Sebastian Bednarski, nie ma jednak czasu na odpoczynek. Na
Górnym Śląsku i w Małopolsce grasuje nowy seryjny morderca, którego ofiarami są
osoby mająca większe lub mniejsze powiązania z policją. Szybko zostaje
okrzyknięty przez media Bobem Zabójcą. Sprawa komplikuje się znacznie bardziej,
gdy porwana zostaje znana wszystkim policjantka. Czy naszym dzielnym
policjantom uda się zdążyć na czas? Czy uda im się odnaleźć zaginioną koleżankę
i dorwać wreszcie Boba Zabójcę?
Nadal nie przeczytałam pierwszej
powieści należącej do serii o Kubie Szpikulcu „Dziewczyny, które miał na myśli”
i chociaż przy lekturze „Chłopcy, których kochano za mocno” nieznajomość
poprzedniej części nie miała większego wpływu na zrozumienie treści i
odnalezienie się w fabule, tak myślę, że najnowszej powieści Kyrcza nie można
czytać bez znajomości jej poprzedniczek. To nie jest książka, którą można
traktować jako odrębną historię, ponieważ autor bardzo często odwołuje się do
bohaterów i wydarzeń z książek wydanych wcześniej.
Tak jak już wspomniałam, tym
razem akcja książki wykracza poza Kraków i jesteśmy świadkami wydarzeń nie
tylko w Małopolsce, ale i na Górnym Śląsku. Miło było podróżować z moją
ulubioną ekipą. Przyznam szczerze, że wątki dotyczące prywatnego życia
bohaterów trochę namieszały w fabule. Sama pogubiłam się już, kto, z kim i co.
Autor powinien poświęcić więcej swojej uwagi kwestiom dotyczącym serii
morderstw, niż wplataniu bohaterów w kolejne romanse.
Ledwo pogodziłam się ze śmiercią
jednej sympatycznej postaci w „Chłopcach, których kochano za mocno”, a tu
musiałam zmierzyć się z kolejną. Kazimierz Kyrcz Jr. ponownie wyeliminował z
kart swojej powieści jednego z bohaterów i to akurat takiego, którego dało się
lubić. Pozostało jeszcze sporo takich postaci, więc zobaczymy, czy autor
powtórzy ten schemat: nowa część – jednego bohatera z policyjnej paki mniej.
Pozostaje mi tylko czekać.
W poprzedniej recenzji pisałam o
bardzo ciekawym dodatku, którym były cytaty z seriali zamieszczone na początku
każdego rozdziału. Rozdziały powieści „Kobiety, które nienawidzą” również
rozpoczynają się takimi cytatami. Nawet nie wiecie, jak bardzo po lekturze
poprzedniej książki Kyrcza wkręciłam się w oglądanie seriali! W czasie narodowej
kwarantanny obejrzałam całe mnóstwo kryminalnych produkcji, a niektóre z nich odkryłam
właśnie dzięki „Chłopcom…”.
Język Kazimierza Kyrcza Jr.
obfituje w fachowe słownictwo i żargon charakterystyczny dla funkcjonariuszy
Policji, przy czym jest zrozumiały dla każdego. Cieszę się, że autor utrzymał
poziom swojej poprzedniej książki. Powieść trzyma w napięciu, akcja nie zwalnia
ani na chwilę, a fabuła zaskakuje czytelnika co kilkanaście stron.
„Kobiety, które nienawidzą” to
trzecia część cyklu o Kubie Szpikulcu. Choć znany z poprzednich książek morderca
odsuwa się w cień, policjanci mają pełne ręce roboty i ani chwili wytchnienia,
ponieważ na horyzoncie pojawia się nowy zbrodniarz. Kolejna mocna powieść spod
pióra Kazimierza Kyrcza Jra., która z pewnością zachwyci miłośników kryminałów.
Historia trzyma w napięciu, a zakończenie wbija w fotel.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:
Nie znam tego cyklu, ale wysoka ocena książki zachęca do tego, by nadrobić zaległości. 😊
OdpowiedzUsuńMamy w domu trzy tomy, więc też nie wykluczam, że kiedyś się skuszę.
UsuńKsiążka "Chłopcy, których kochano za mocno" zapowiadała się bardzo obiecująco, ale niestety później było tylko coraz gorzej. Z tego względu nie mam ochoty na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wątki kryminalne. Z chęcią sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńna pewno taki specyficzny język dodaje klimatu, ale nie wiem, czy odnalazłabym się we wszystkich niuansach tego świata
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję tej interesującej książki, jak wpadnie w moje ręce przeczytam. Tytuł przypomina mi książkę Larssona "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tej serii, ale jakoś nieszczególnie do mnie przemawia, za bardzo zawiodłam się już wcześniej na polskich kryminałach :)
OdpowiedzUsuńCiekawie zapowiada się ta książka, z chęcią ją przeczytam :) Wpisuję na listę książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńO, lubię tego typu książki, więc chętnie sięgnę po poprzednie części :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, ale być może siegne kiedyś po nią :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z książkami tego autora, to wszystko przez to że nie czytam kryminałów. Niemniej bardzo ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńCytaty z seriali? Faktycznie niespotykane.
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu, ale nie ciągnie mnie do niego.
OdpowiedzUsuńOj kojarzę pewnego nożownika z Krakowa zapewne inspiracje dla postaci Szpikulca. Brrrr....
OdpowiedzUsuńI tu wychodzi jak bardzo nie orientuję się w nowinkach z gatunku kryminału, bo pierwszy raz słyszę o serii tego autora :D W każdym razie brzmi dość intrygująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://kuferkulturalny.blogspot.com/
Siostra czytała i także była zachwycona tą serią.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie :/) super recenzja i jeszcze nadmienione moje miasto ❤️
OdpowiedzUsuńNie znam książek tego autora, ale kryminały to to, co lubię bardzo czytać. Chętnie poznam tą i inne książki.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o autorze i jego twórczości, ale zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńNie trafiłam dotąd na tą serię a już żałuję
OdpowiedzUsuńNie trafiłam nigdy na tego autora, o książkach też pierwsze słyszę. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńTytuł dość intrygujący. Chętnie przyjrzę się bliżej tej książeczce :)
OdpowiedzUsuńChętnie zwrócę uwagę na tytuł, powinien zgrabnie wbić się w ulubione przeze mnie mroczne klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCóż, wydaje mi się, że pierwsze słyszę o tej książce. Ba, nawet o serii. Chyba że już mi się przewinęła przed oczami, ale nie skupiłam się na niej aż nadto albo przebudziła się skleroza. No nic, ważne jednak, że mam ochotę zapoznać się z piórem tego autora.
OdpowiedzUsuń