Na książkę „Teatr wskrzeszonych”
zdecydowałam się (tak, niestety) ze względu na okładkę. Widziałam, że jest to
thriller, czyli gatunek, który bardzo lubię, ale to jednak okładka przesądziła
o moim wyborze. Zdjęcie wykonała sama autorka książki. Trzeba przyznać, że przykuwa
uwagę.
Tatiana Jachyra jest fotografem.
W jej portfolio (klik) można znaleźć zdjęcia z sesji fotograficznych, zdjęcia
teatralne i z planów filmowych. Najbardziej zachwyciły mnie fotografie Olgi
Bołądź. W 2013 roku ukazała się jej powieść „Wieczerza”. Niestety nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać.
Prokurator okręgowy Michał
Gabryjelski zostaje przydzielony do rozwiązania sprawy seryjnego mordercy,
który zabija młode kobiety łudząco podobne do zmarłej przed laty brunetki.
Najpierw uprawia z nimi seks, następnie wstrzykuje im śmiertelną dawkę
formaliny. Jest bardzo dokładny w tym, co robi. Myje zwłoki i pokrywa je specjalnym
balsamem, na który składają się substancje takie jak lanolina i formaldehyd. Tak
przygotowane ciała ubiera w suknie ślubne i porzuca na cmentarzach. Nie
zostawia żadnych śladów, co znacznie utrudnia dochodzenie.
Gdy Gabryjelski zauważa, że
śledztwo wymyka mu się spod kontroli, postanawia skorzystać z pomocy biegłego
psychologa, którym jest profiler Wiktor Frank. Prokurator wie, że dzięki
niezwykłym umiejętnościom psychologicznym mężczyzny, który potrafi wcielić się
w rolę mordercy, wkroczyć do jego umysłu i przeanalizować jego sposób myślenia,
dochodzenie ruszy z miejsca. Frank z
łatwością tworzy profil psychologiczny sprawcy. Czy zespołowi śledczych uda się
dorwać mordercę? Kim jest niedoszły pan młody?
Michał Gabryjelski, to jego jako
pierwszego biorę na celownik. Postać niezwykle irytująca. Gdyby wszyscy faceci
byli takimi łajdakami jak nasz pan prokurator, to idę o zakład, że kobiety
wystrzelałyby każdego przedstawiciela płci brzydkiej. Mężczyzna po
trzydziestce, stanu wolnego, lubi się bawić. Korzysta z życia jak mało kto.
Alkohol, narkotyki, panienki – to jego chleb powszedni. Nie ma za grosz
szacunku do kobiet, z którymi spędza noc. Kiedy czytałam o jego ekscesach, to
nóż mi się w kieszeni otwierał. Gabryjelski myśli, że skoro ma kasę i jest k i
m ś, to może pozwolić sobie na wszystko.
Wiktor Frank jest za to strasznym
dziwakiem. Wpływ na jakiego charakter i sposób bycia miały na pewno wydarzenia
z przeszłości, o których przeczytacie w książce. Pozostali bohaterowie nie
zapadli mi w żaden sposób w pamięć.
Powieść przesiąknięta jest
erotyzmem, opisy są tak realistyczne, że czasem włos jeży się na głowie. Gdy
czytałam fragmenty poświęcone sekcji zwłok, miałam wrażenie, że sama stoję przy
metalowym stole w prosektorium. A to kilka lat temu mi się zdarzyło, więc z
uwagą śledziłam ten wątek.
Dawno nie czytałam tak dobrego
thrillera, który zmroził mi krew w żyłach. Czasem trudno mi uwierzyć, że został
napisany przez kobietę. Sceny przemocy, czy zbliżeń cielesnych zostały opisane
w sposób niemalże fotograficzny. Powieść porusza wiele nagłośnionych w mediach
problemów, takich jak alkoholizm, narkomania, próby samobójcze, czy też nekrofilia.
Na uwagę zasługuje bogaty, wręcz poetycki język autorki. Gdyby fabuła była
mniej przewidywalna, uznałabym powieść za fenomenalną, jedną z lepszych, jakie
czytałam. Niestety jestem nią trochę rozczarowana, ponieważ chciałam śledzić wątek mordercy, a odebrano
mi tę możliwość. Mimo wszystko polecam.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Skoro dużo erotyki i brutalnych wręcz opisów zwłok, to chyba jednak książka jest zbyt mocna dla mnie. Ale skojarzyła mi się z serialem Wicked City - tam również był morderca, który w dziwny sposób zabijał i zajmował się zwłokami, by potem je podrzucać. I był policjant, który za wszelką cenę starał się go schwytać.
OdpowiedzUsuńA co do okładki, to faktycznie rzuca się w oczy. Z ciekawości przejrzałam portfolio autorki i widać specyficzny styl, jaki łączy wszystkie fotografie.
Pozdrawiam,
Amanda Says
Myślę, że osoby wrażliwe mogłyby przy tej książce wyhaftować jakieś piękne wzory ;)
UsuńSzkoda, że policjant jest taki antypatyczny. Jednak jestem tej książki ciekawa od dłuższego czasu, muszę ją kiedyś dopaść :)
OdpowiedzUsuńI zbluzgać pana prokuratora :D
UsuńOpisy zwłok... chyba bym nie zasnęła xD Najczęściej czytam książki wieczorem, ale recenzja jest bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Koszmar gwarantowany.
UsuńChciałam od pewnego czasu przeczytać tę książkę i narobiłaś mi na nią jeszcze większego apetytu :) Szczególnie zainteresowała mnie ta nekrofilia, bo to bardzo niespotykany w literaturze wątek.Gdy będę miała ochotę na coś mocniejszego, sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńszczerze-o-ksiazkach.blogspot.com
Gorąco polecam :)
UsuńTak realistyczny opis sekcji zwłok? Oj, aż mam chęć na tę książkę! W tym przypadku można stwierdzić, iż kobiety również piszą mocne książki:)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tego po tej książce.
UsuńTakie dobre thrillery uwielbiam. Jestem ciekawa tego realistycznego opisu sekcji zwłok.
OdpowiedzUsuńPowinnaś przeczytać tę książkę.
UsuńNa początku myślałam, że nie będziesz zadowolona z książki, a tu taka niespodzianka :) Mimo to nie sięgnę po ten tytuł, to nie do końca moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńZbyt przewidywalna, ale i tak dobra.
UsuńPrzyznam, że pomimo Twojej entuzjastycznej recenzji, nie czuję się przekonana do tej książki. Na razie wolę sięgać po pozycje lżejszego kalibru. ;-)
OdpowiedzUsuńWakacje i te sprawy, rozumiem ;)
Usuńmoje smaki książkowe:D oj bardzo:D
OdpowiedzUsuńNo to coś dla Ciebie.
UsuńCudowna okładka! :) Ale akurat ja thrillerów nie czytam, nie mam aż tak stalowych nerw :) Jak kryminał przeżyję, tak thriller... ciężko :)
OdpowiedzUsuńMożna znajdę wkrótce jakiś lekki kryminał specjalnie dla Ciebie :)
UsuńJak tutaj u Ciebie jest pięknie! Aż dziwne, że dopiero teraz trafiłam na ten blog. Już nadrabiam zaległości dodając się do obserwujących.
OdpowiedzUsuńCo do samej książki - okładka faktycznie przyciąga wzrok. Czasami sięgam po thrillery, dlatego lubię czytać recenzje tych, które są dobre. Ale wiem jednak, że ten będzie dla mnie za mocny, zdecydowanie.
Pozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz.
Dziękuję, miło mi to czytać.
UsuńOkładka naprawdę jest kusząca...
OdpowiedzUsuńhttp://pansamochodzikczyta.blogspot.com/
Racja.
UsuńPiękna okładka ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Wyjątkowa.
UsuńKsiążka zapowiada się super! Z chęcią bym się z nią zapoznała :)
OdpowiedzUsuńSama często decyduję się na książke po okładce :D ale jak nie jest zachęcająca to po prostu po nia nie sięgam xD
OdpowiedzUsuńtej jak narazie nie czytałam :D
grlfashion.blogspot.com
zapraszam ;* odwdzięczam się za każdą obserwację ;*
Polecam przeczytać.
UsuńNie czytałam, ale sama okładka wygląda już zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńTreść jest pewnie bardzo ciekawa :D Hmm może kiedyś przeczytam :)
Zapraszam-Mój blog
PS: odpowiadam na obserwacje :)
To bardzo fajna książka.
UsuńDzięki.
OdpowiedzUsuńOkładka robi wrażenie, to prawda, ale ja czaję się na "Teatr Wskrzeszonych" głównie ze względu na polecenie innej blogerki. Jeszcze przed premierą tej powieści pojawiły się na jej blogu zapowiedzi, w tym promocyjny fragment (z którego właśnie wywnioskowałam, że ten cały Gabryjelski jest jakimś Don Juanem) i od tego czasu baaardzo chcę tę książkę przeczytać. Twoja opinia tylko potwierdza przeczucie, że warto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz u mnie i dodaję do obserwowanych.
Pozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Cieszę się, że nie tylko mnie ta książka zachwyciła ;)
UsuńCzyli coś dla czytelników o mocnych nerwach. Czytałam poprzednią książkę autorki i spodziewałam się, że ta też taka będzie. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńA ja muszę dorwać jej poprzednią książkę.
UsuńMocna książka, ale i tak mnie kusi. Chętnie się porozglądam za nią. I tak też bym ją przeczytała ze względu na okładkę. Nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest dobra.
Usuń