Nora Roberts to jeden z wielu pseudonimów artystycznych pod którym tworzy Eleanor Marie Robertson – znana amerykańska pisarka, która początkowo pracowała jako aplikant sądowy.
Zaczęła pisać w 1979 roku, gdy wraz z dwoma synami została uwięziona w domu z powodu zamieci śnieżnej. Zadebiutowała w 1981 roku powieścią „Irlandzka wróżka”. Nora Roberts uznawana jest za królową romansów. Jest też pierwszą autorką, którą przyjęto do Romance Writers of America Hall of Fame. Co ciekawe pisarka wydaje również kryminały pod pseudonimem J.D. Robb. Jest laureatką wielu nagród, a jej książki przetłumaczono na dwadzieścia pięć języków.Shelby Campbell jest młodą artystką, która tworzy ceramikę z gliny i prowadzi mały sklepik, w którym sprzedaje swoje wyroby. Jako jedenastoletnia dziewczynka była świadkiem morderstwa swojego ojca, senatora Roberta Campella. Wydarzenie to na zawsze zmieniło jej życie i zmusiło ją do szybkiego wkroczenia w świat dorosłych.
Alan MacGregor, najstarszy syn Daniela MacGregora, jest senatorem, który w najbliższej przyszłości zamierza walczyć o fotel prezydenta. Jako jedyny z rodzeństwa nie ma jeszcze partnerki, a przecież każdy prezydent Stanów Zjednoczonych musi mieć swoją Pierwszą Damę. Stary MacGregor coraz bardziej naciska na syna, by ten w końcu znalazł swoją drugą połówkę, ale Alan nie chce mieć kobiety, która tylko dobrze prezentowałaby się przy jego boku. Pragnie kobiety, która odmieniłaby jego życie, w którym pierwsze skrzypce gra polityka, biurokracja i formalizm oraz tchnęła w nie choć trochę szaleństwa.
Niespodziewanie na jednym z przyjęć dla dystyngowanych Shelby i Alan spotykają się. Dziewczyna oczarowuje go swoją urodą, ujmuje szczerością, a także zadziwia miłością do jedzenia. Młody polityk postanawia o nią zawalczyć. A będzie to bardzo trudna walka, ponieważ ród MacGregorów od wielu lat skonfliktowany jest z Campbellami. Poza tym Shelby wciąż żyje przeszłością i obawiając się, że Alan może podzielić los jej ojca, wzbrania się przed uczuciem do niego. Czy tej dwójce pisane jest szczęście?
Nie musiałam długo czekać na kolejną odsłonę serii o rodzinie MacGregorów. Choć nie jestem miłośniczką romansów, polubiłam pióro Nory Roberts i z ogromnym zaciekawieniem poznaję losy wykreowanych przez nią bohaterów.
Emocje Shelby udzielają się czytelnikowi, który jest w stanie wejść w jej skórę i przeżywać razem nią radosne, jak i smutne chwile. Kolejny raz dziwi mnie jednak to, że autorka dużo więcej uwagi poświęca pannie Campbell, niż bohaterowi tytułowemu. Miałam wrażenie, że wszystkie wydarzenia toczą się wokół Shelby, a Alan to postać drugoplanowa.
Nora Roberts ma zgrabne pióro, co sprawia, że jej powieści czyta się szybko i z przyjemnością. Choć książka została po raz pierwszy wydana w 1987 roku, życie bohaterów nie odbiega znacząco od życia w XXI wieku. Akcja powieści jest nieco wolniejsza niż w pozostałych częściach. Zabrakło wątku sensacyjnego, który zachwycił mnie w pierwszym tomie. W drugim pojawił się tylko jego cień, zaś „Alan” jest go całkowicie pozbawiony. Długo wyczekiwałam jakiegoś nagłego zwrotu akcji, niestety dobrnęłam do ostatniej strony i nie wydarzyło się nic zaskakującego.
„Alan” to powieść, która gwarantuje wachlarz emocji. Niestety tym razem czytelnik nie otrzymuje nic więcej jak tylko romans, jakich wiele. Autorka nie buduje żadnego napięcia, skupia się jedynie na opisywaniu przeżyć bohaterów, zakończenie jest niezwykle przewidywalne. Historia Shelby i Alana wzrusza czytelnika, zmusza do refleksji, ale jest to lektura, o której raczej szybko się zapomni. Miłośnicy pióra Nory Roberts pewnie sięgną po tę powieść z ciekawości, innym czytelnikom polecam dwa pierwsze tomy, które wypadły znacznie lepiej.
Miałam nadzieję że będzie to bardzo ciekawe spotkanie czytelnicze i takie też jest.
OdpowiedzUsuńMiło spędziłam czas z tą powieścią i czekam na kolejny tom.
OdpowiedzUsuńLubię takie wciągające książki i twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńKtóż nie zna Nory Roberts. Królowa romansu jest tylko jedna!
OdpowiedzUsuńLubię styl Nory Roberts, ale ona jest potwornie nierówna - czasem nie mogę się oderwać, jak od irlandzkiej trylogii <3 a innym razem mam wrażenie, że to strasznie wtórne - i to zauważyłam przy powieściach zatytułowanych jedynie imieniem :P ("Amanda" była drogą przez mękę :p)
OdpowiedzUsuńRomansów nie czytam, więc chyba się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie była to lektura na wolny dzień.
OdpowiedzUsuńDawno już nie sięgałam po twórczość tej autorki, ale chcę to zmienić.
OdpowiedzUsuńLubię powieści tej autorki, więc chętnie poznam tę serię.
OdpowiedzUsuńNora Roberts to chyba najbardziej znana pisarka, która pisze romanse. Wszędzie widać jej ksiązki.
OdpowiedzUsuńO tak, nie da się ukryć. Ma bardzo bogaty dorobek literacki.
UsuńDość często sięgam po takie książki i książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńWidzę ze ta publikacja to fajna odskocznia od codzienności wachlarz emocji to coś czego czasem potrzebuje.
OdpowiedzUsuńTa autora ma albo tado ghost wrieterów, albo jest tak utalentowana! Ja już nie nadążam za jej publikacjami, ale w tej zaintrygowała mie fabuła :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, nie da się znać wszystkiego tej autorki.
Usuńod początku nie była to książka dla mnie, a jak jeszcze jest to w całości romans to tym bardziej tym razem się nie skuszę
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka się zaczytuje tą autorką i ma wszystkie jej książki :)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki jest znana i lubiana. W bibliotece, w której pracuję, ma stałe grono fanów.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale dziękuję za rekomendację z chęcią sięgnę
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam czytać książki Nory Roberts, bardzo często po nie sięgałam, dawno już nic nie czytałam tej autorki, pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuń