Karin Slaughter to amerykańska autorka powieści kryminalnych i thrillerów, która w 2001 roku zadebiutowała powieścią „Zaślepienie”. Książka ta została nominowana do Nagrody Sztyletu przyznawanej przez międzynarodowe Stowarzyszenie Pisarzy Literatury Kryminalnej za literacki debiut. Jej powieści przetłumaczone zostały na 36 języków, a liczbę sprzedanych egzemplarzy szacuje się na 35 milionów.
Callie niestety nie powiodło się tak dobrze jak jej siostrze. Już jako nastolatka, zaraz po tym jak tylko przestała pracować jako opiekunka u Waleskich, zaczęła brać narkotyki i pracować w przychodni weterynaryjnej u doktora Jerry’ego. Ledwo wiązała koniec z końcem, okradała doktora by mieć pieniądze na kolejną działkę heroiny, czasem nawet podkradała mu silnie uzależniające leki przeznaczone dla chorych zwierząt. Callie to wrak człowieka. Ona i Leigh nie miały łatwego dzieciństwa. Wychowywały się bez ojca, za to z matką, która nie wylewała za kołnierz. Dziewczynki bardzo wcześnie musiały posmakować dorosłego życia i zacząć na siebie zarabiać. Musiały też zmierzyć się z natrętnym pedofilem, Buddym Waleskim – ojcem Trevora, którego nagłe zniknięcie stało się przez lata skrywaną tajemnicą. Tajemnica ta jednak została odkryta przez syna zaginionego mężczyzny. Czy to właśnie ona spowodowała, że Andrew zażądał Leigh Collier na swojego obrońcę? Czy chce zyskać wolność uciekając się do szantażu? Co stało się z Buddym?
Bardzo lubię pióro Karin Slaughter, w szczególności serię o agencie specjalnym Willu Trencie. Byłam bardzo zaskoczona tym, że ta postać nie pojawiła się w „Fałszywym świadku”, ale jest to książka nienależąca na cyklu. Na scenę wkraczają więc całkiem nowi bohaterowie, a autorka najwięcej uwagi poświęca dwóm siostrom Leigh i Callie.
Tym razem pisarka porusza w swojej powieści problem pedofilii i narkotyków. Ten drugi ciekawi mnie od wielu, wielu lat, mam ogromny sentyment chociażby do takich książek jak „My, dzieci z dworca ZOO”, czy naszego polskiego „Pamiętnika narkomanki” Barbary Rosiek. W „Fałszywym świadku” Callie jest już dorosłą kobietą zmagającą się z nałogiem, który swoje początki ma w czasach, gdy bohaterka była nastolatką i padła ofiarą pedofila. Cieszę się, że właśnie pedofilia przestaje być tematem tabu i coraz częściej trafiam na książki, w których pojawia się ten motyw. Bardzo dobrze, o pedofilii trzeba mówić głośno, trzeba przed nią przestrzegać i uczulać na nią.
Karin Slaughter przybliża czytelnikom postępowanie przygotowujące adwokata do obrony swojego klienta, jest to często zbieranie dowodów potwierdzających jego niewinność. W tym konkretnym przypadku przedstawionym w książce było to nie lada wyzwanie, ponieważ wszystkie dowody wskazywały na winę Waleskiego. Nie znałam autorki od tej strony, zwykle przedstawia ona w swoich książkach rozległą wiedzę medyczną, nie sądziłam, że posiada też tak szczegółową wiedzę prawniczą.
Fabuła porwała mnie od pierwszych stron. Akcja ani na chwilę nie zwalniała tempa. W dodatku styl autorki sprawiał, że zagłębiałam się w tę historię z ogromną ciekawością. Slaughter bardzo dobrze manipuluje emocjami czytelnika, potrafi też trzymać go w napięciu i zaskoczyć niespodziewanym zakończeniem powieści.
„Fałszywy świadek” to mocny thriller, poruszający problematykę narkomanii i pedofilii, z idealnie zaznaczonym ciągiem przyczynowo-skutkowym, intrygującymi bohaterami i mnóstwem wątków pobocznych, które wzbogacają fabułę powieści. Szybo dałam się wciągnąć w wir wydarzeń przedstawionych w książce i lektura pochłonęła mnie bez reszty. Serdecznie polecam miłośnikom mocnych wrażeń.
Ciekawa tematyka oraz Twoja wysoka ocena książki zachęcają mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja.
OdpowiedzUsuńAutorka według mnie słynie z podejmowania trudnych tematów. Po ten tytuł sięgnę na pewno.
OdpowiedzUsuńbaaardzo lubię takie ciężkie klimaty, więc na pewno się skuszę
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zapoznać się z tą powieścią i czekam na kolejne tej autorki.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta książka i chętnie skuszę się na inne.
OdpowiedzUsuńJest to jedna z tych książek w których można się zaczytać.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o książkach autorki słyszałam i chyba, jeszcze w liceum, czytałam coś, co wyszło spod jej pióra. Lubię takie mocne thrillery, wiec chętnie się skuszę,
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi historiami. Wiem jednak, że sporo ludzi ten gatunek uwielbia, więc książka znajdzie pewnie wiernych czytelników.
OdpowiedzUsuń"Fałszywy świadek" wpisał się w mega pozytywny trend intrygującej przygody. I chociaż nie wszystko brzmiało przekonująco, to znakomicie bawiłam się w odkrywanie prawdy. :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo wciągnęłam się w tę historię. Była świetna.
UsuńCzyli nie wszystko musi być idealne, aby miło spędzić czas z ksiązką, podkręcić wyobraźnię. :)
UsuńKsiążka robi wrażenie nie tylko niesamowicie dopracowaną okładką, ale również treścią. Myślę, że będzie to całkiem interesująca lektura. tym bardziej, że nie miałam jeszcze okazji czytać nic autorki, więc myślę, że może to być ciekawa przygoda. Kinga
OdpowiedzUsuńCiekawe że doktor pozwalał sie okradać i trzymał u siebie narkomankę...
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej tematyki. Choć wierzę, że miłośnikom gatunku książka przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńWszyscy polecają tę autorkę. Chętnie sięgnę w końcu po jej książki!
OdpowiedzUsuń