Adrian Bednarek pochodzi z Częstochowy. Jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Fascynuje się tematyką kryminalną, a zwłaszcza postaciami seryjnych morderców. Jest wielkim fanem żużla, chętnie oddaje się też swojej pasji, jaką jest bieganie.
Jego największym zamiłowaniem jest jednak pisanie książek. Najchętniej tworzy historie, których bohaterami są czarne charaktery. Zadebiutował w 2014 roku powieścią „Pamiętnik diabła” rozpoczynającą cykl thrillerów o seryjnym mordercy z Krakowa – Kubie Sobańskim. Na swoim literackim koncie ma już kilkanaście powieści, jest współautorem kilku antologii.Dominik jako nastolatek został wciągnięty przez swojego ojca do mrocznego przestępczego półświatka. Grzegorz sam wychowywał syna i starał się zapewnić mu jak najlepsze życie, choć wykonywał niecodzienną profesję – był zabójcą na zlecenie. Gdy Dominik dorósł, zaczął pomagać ojcu w likwidowaniu celów. W końcu Grzegorz z roku na rok był coraz starszy i istniało ryzyko, że zacznie popełniać błędy, a tym samym ściągnie na siebie uwagę policji. Nowe zlecenie to czteroosobowa rodzina Grabowskich, zarówno rodzice, jak i ich dorosłe już dzieci. To pierwsza taka robota w całej karierze Grzegorza, po raz pierwszy ma zabić również dzieci, które nie są niczemu winne. Ojciec z synem szybko jednak wyzbywają się wszelkich wahań i postanawiają wykonać zlecone im zadanie. Niestety doskonale zaplanowana akcja wymyka im się spod kontroli, gdy refleks Grzegorza pierwszy raz zawodzi i niespodziewanie córce Grabowskich udaje się uciec przed oprawami, którzy w bestialski sposób zabili jej rodziców i brata.
Marysia postanawia się ukryć, nie może zgłosić się na policję, gdyż dobrze wie, że jej rodzina prowadziła szemrane interesy. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zabójcy mogą wkrótce odnaleźć jej bezpieczne schronienie, dlatego na własną rękę postanawia dowiedzieć się kto i dlaczego wydał wyrok na nią i jej bliskich. Tymczasem Dominik próbuje ją odszukać, by dokończyć zlecone Grzegorzowi zadanie. Niestety sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Wkrótce okazuje się, że zarówno Marysia jak i Dominik mają wspólnego wroga. On pragnie jej śmierci, ponieważ musi dokończyć zlecenie, ona chce zabić jego, by wymierzyć sprawiedliwość za śmierć jej rodziny, oboje jednak zdają sobie sprawę, że istnieje ktoś trzeci, kto stoi za tymi wszystkimi tragediami. Czy będą działać w pojedynkę, czy może zjednoczą swoje siły w walce ze wspólnym wrogiem?
„Dziedzictwo zbrodni” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adriana Bednarka i muszę przyznać, że należy do udanych. Powieść od pierwszych stron do samego końca trzyma czytelnika w napięciu, a to za sprawą krótkich rozdziałów, których akcja zatrzymuje się w sytuacji ogromnego niepokoju o dalsze losy bohaterów. Nie sposób oderwać się od tej historii, musiałam przeczytać całą książkę bez zbędnej zwłoki, ponieważ każdy kolejny rozdział podsycał moją ciekawość.
Marysia to dwudziestoletnia dziewczyna pochodząca z dobrego domu. Choć to tylko pozory, ponieważ Grabowscy mieli wiele do ukrycia przed światem, a wszystkie brudy i grzeszki wychodziły na jaw w miarę upływu czasu. Dziewczyna, choć wydaje się krucha i delikatna, potrafi zachować zimną krew i w sytuacji zagrożenia wykazuje się niezwykłą odwagą. Gani siebie za to, że zaczyna czuć coś do Dominika, który przecież zrujnował jej dotychczasowe życie, bestialsko zamordował rodziców i brata. Czy to prawdziwe uczucie, czy tylko syndrom sztokholmski spowodowany silnym stresem i sytuacją, w której dziewczyna się znalazła?
Dominik to młody mężczyzna, dla którego zabijanie to chleb powszedni. Jest bezwzględnym mordercą. Od dziecka zapatrzony był w swojego ojca, który tak bardzo mu imponował. Jego relacja z Grzegorzem pokazuje, że chłopak, mimo że zabija z zimną krwią, to nie jest całkowicie pozbawiony uczuć.
Adrian Bednarek ma prosty styl pisania, czasem używa zbyt wulgarnego języka. Brzydkie słowa w moim przypadku nie wpłynęły negatywnie na odbiór powieści, ale uważam, że było ich za dużo i niektórych czytelników mogłyby zniechęcić. „Dziedzictwo zbrodni” to poprawnie skonstruowana powieść z wyraźnym ciągiem przyczynowo-skutkowym, w której zło odgrywa główną rolę. Oryginalna fabuła z ciekawie przedstawionymi postaciami, doskonale utkana intryga i wartka akcja sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Historia pełna jest emocji, często sprzecznych, ale także wewnętrznych rozterek bohaterów.
„Dziedzictwo zbrodni” to kryminał dla fanów mocnych wrażeń. Historia ojca i syna tworzących morderczy duet. Autor przedstawił skomplikowaną relację jednego z nich z niedoszłą ofiarą zabójstwa na zlecenie, którego obaj mieli dokonać. W trakcie lektury tej książki pojawia się mnóstwo pytań, a odpowiedzi na nie czytelnik otrzymuje wraz z kolejnymi rozdziałami powieści. Oryginalna fabuła pozytywnie mnie zaskoczyła i jestem przekonana, że nie tylko ja poczułam sympatię do głównego bohatera, który jest tu czarnym charakterem. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłości przeczytać poprzednie książki Adriana Bednarka, jestem ich ogromnie ciekawa.
Nie do końca czuję się nią usatysfakcjonowana, ale miło spędziłam z nią czas.
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i pewnie nie ostatnie.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie kobiece postaci, co do całej fabuły to mam mieszane uczucia, choć nie ukrywam, że mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńZapowiadało się ciekawie, na pewno nie czytałam wcześniej nic podobnego.
OdpowiedzUsuńAż mnie otrzepuje, kiedy czytam recenzję, a co dopiero, gdybym czytała książkę. Brrr. Strach mnie obleciał.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie jest książka, którą chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś o tym autorze, ale nie czytam kryminałów.
OdpowiedzUsuńCzytałam inną pozycję autora i styl mi nawet odpowiadał, więc chętnie zerknę na kolejną powieść.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami, więc pewnie ta książka nie przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńAutor ma wielu zwolenników, książka na pewno znajdzie swoich odbiorców.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim książkami ale ta wydaje się bardzo fajna. Ta okładka dodatkowo mnie bardzo przyciąga
OdpowiedzUsuńNie znam autora ani jego książek. Po Twojej recenzji i komentarzach nie jestem przekonana do końca, czy warto poświecić jej czas.
OdpowiedzUsuńTo była całkiem udana lektura, ale niekiedy wydawała mi się nieco nielogiczna.
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką takich kryminalnych powieści, ale Twoja recenzja bardzo zachęca do jej przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic tego autora, ale lubię kryminały, więc może sięgnę po książki Bednarka. :)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam bardzo wiele dobrego na temat jego książek, więc się skusiłam.
UsuńWnioskuję że lektura wartościowa i miło można z nią spędzić czas.
OdpowiedzUsuńNa ten moment mam w planach inne książki autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam! Świetny pomysł na fabułę. Polecam też serię Oskar Blajer.
OdpowiedzUsuń