Karin Slaughter to amerykańska autorka powieści kryminalnych i thrillerów, która w 2001 roku zadebiutowała powieścią „Zaślepienie”. Książka ta została nominowana do Nagrody Sztyletu przyznawanej przez międzynarodowe Stowarzyszenie Pisarzy Literatury Kryminalnej za literacki debiut. Jej powieści przetłumaczone zostały na 36 języków, a liczbę sprzedanych egzemplarzy szacuje się na 35 milionów.
Przeszło trzy lata temu recenzowałam na blogu książką z cyklu z policjantem Willem Trentem „Ofiara”. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Jesienią ubiegłego roku premierę miała dziewiąta już powieść z tej serii „Ostatnia wdowa”, natomiast w październiku 2020 roku nakładem wydawnictwa Harper Collins Polska wydana została dziesiąta część tego cyklu „Milcząca żona”. Siedmiu pierwszych tomów oczywiście nadal nie nadrobiłam.W więzieniu stanowym w Phillips dochodzi do morderstwa w wyniku zamieszek. Zgodnie z prawem to Biuro Śledcze Stanu Georgia (GBI) odpowiada za dochodzenia w związku z każdą śmiercią, do jakiej dochodzi w tym więzieniu. Na miejsce zbrodni zostaje wysłany agent GBI Will Trent wraz z partnerką Feith Mitchell. Jeden z osadzonych, Daryl Nesbitt, chce pójść na układ ze śledczymi i podać więcej informacji o zamieszkasz i morderstwie za kratami. Jednocześnie twierdzi, że sam stał się ofiarą spisku przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości w Grand County i został skazany na karę więzienia za zbrodnię, której nie popełnił, a prawdziwy seryjny morderca młodych kobiet wciąż przebywa na wolności. Nesbitt w zamian za informacje, które mogą pomóc rozwikłać zagadkę zabójstwa w więzieniu w Phillips, żąda od Willa Trenta wznowienia śledztwa w jego sprawie. Jak się okazuje, zaledwie kilka dni wcześniej w parku narodowym w północnej części Georgii młoda kobieta została brutalnie zamordowana przez nieznanego sprawcę. Czy ta zbrodnia ma coś wspólnego z seryjnym zabójcą, który działał przed laty, czy to zwykły przypadek?
Will Trent, badając okoliczności obu przestępstw, powraca do sprawy sprzed ośmiu lat. Pomaga mu w tym Sara Linton, jego dziewczyna, a zarazem lekarka sądowa, która w tamtym czasie pełniła funkcję koronera i uratowała życie niedoszłej ofierze seryjnego mordercy. Czy Daryl Nesbitt kłamie, próbując oczyścić się z postawionych mu prawie dekadę temu zarzutów? Czy może doszło do zaniedbania miejscowej policji, na której czele stał Jeffrey Tolliver – były mąż Sary, obecnej partnerki Willa?
Bardzo lubię u Karin Slaughter dbałość o szczegóły i fachowe przygotowanie do napisania każdej książki. Autorka umiejętnie wprowadza do swoich powieści zdobytą wiedzę i przekazuje ją swoim czytelnikom. Jest to wiedza nie tylko z zakresu czynności dochodzeniowo-śledczych, ale często też z zakresu medycyny, nie tylko sądowej.
Wątki kryminalne w powieściach autorki przeplatają się z tymi obyczajowymi, w których poznajemy życie prywatne bohaterów. Tym razem na celowniku znalazło się nieudane małżeństwo Sary i Jeffreya, któremu Slaughter poświęciła sporo uwagi. Kolejny raz jednak zachwycę się tutaj Willem. To moja ulubiona postać w tej serii i w poprzednich recenzjach szczegółowo go charakteryzowałam. Uwielbiam tego gamoniowatego faceta, znów miałam ochotę tulić go przez całą lekturę. To chyba nigdy się nie zmieni.
Karin Slaughter skacze nieco po czasoprzestrzeni i z miejsca na miejsce, wobec czego nie zawsze potrafiłam odnaleźć się w fabule. Czasem wkradał się mały chaos, który sprawiał, że książka wydawała mi się niespójna. Akcja toczy się dość leniwie, przyspiesza dopiero pod koniec. Może to zniechęcić niektórych czytelników, zwłaszcza, że powieść liczy sobie ponad pięćset stron. Kochani, jeśli już zaczęliście, to warto doczytać ją do końca. Mimo wszystko liczne intrygi i zwroty akcji sprawiają, że nie można nudzić się podczas lektury. Zabrakło mi tylko zakończenia, które wbiłoby mnie w fotel.
„Milcząca żona” to udana kontynuacja serii o Willu Trencie. Tym razem na tapecie mamy motyw pedofilii i seryjnego mordercę, chociaż wątek kryminalny wielokrotnie był przyćmiewany przez ten obyczajowy. Zanim sięgniecie po dziesiąty tom cyklu, polecam zapoznać się chociaż z kilkoma wcześniejszymi. Miłośnicy twórczości Karin Slaughter tym razem mogą poczuć mały niedosyt dreszczyku emocji.
Miałam ochotę na tę powieść, ale zrezygnowałam. Nie czytałam poprzedniej części, a wolałbym iść chronologicznie
OdpowiedzUsuńKażdą książkę można czytać niezależnie od siebie, choć zawsze dokładniejsze szersze spojrzenie, kiedy poznaje się tomy w rosnącej kolejności. :)
UsuńWitaj ♡
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja. Niestety nie znam historii, ale z wielką chęcią poznałabym pióro autora :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Mam w planach przeczytanie książek tej autorki, ale wciąż mi czasu na to brakuje. ;)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu opinii jestem chętna na przeczytanie lektury
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zapisze sobie tytuł może kupię tą ksiażkę na prezent.
OdpowiedzUsuń„Milcząca żona” potwierdza znakomity kunszt pisarki. Płynna narracja, umiejętne lawirowanie w mrocznych klimatach, frapujący kryminalny rys. Wszystko nastawione na atrakcyjne angażowanie odbiorcy w rozwiązywanie zawiłej zagadki detektywistycznej, okraszone silnymi uderzeniami zgrabnie podkręcającego wyobraźnię napięcia. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich tomów, ale w niczym mi to nie przeszkadzało. Dla mnie książka jest świetna.
OdpowiedzUsuńMilcząca żona to świetna książka :) Czytałam ją z zapartymm tchem :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam żadnego thrillera i kryminału, a ta pozycja i historia wydają się ciekawe �� samej autorki jeszcze nie znam ��
OdpowiedzUsuńNie mam poprzednich tomów na swojej półce, jednak milczącą żonę czytałam i podobała mi się ;) także można czytać bez znajomości poprzednich tomów :*
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki ale widzę że trzeba to zmienić
OdpowiedzUsuńtemat ogólnie dość wyświechtany, ale jeśli ktoś umiejętnie prowadzi fabułę to nie da się od niego oderwać
OdpowiedzUsuńNie znam poprzednich części, ale w tej szalenie intryguje mnie fabuła.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, lubię taką tematykę.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Nie czytałam, ale wydaje się, że fabuła została solidnie przemyślana.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji sięgnąć po tą autorkę, ale recenzja zachęca do przeczytania
OdpowiedzUsuńOch, tej autorki też jeszcze nie czytałam, mimo że jest tak popularna!
OdpowiedzUsuńDobrze czyta mi się jej książki, ma ciekawy pazur, potrafi wytworzyć intrygującą atmosferę. :)
Usuń