Tess Gerritsen jest amerykańską autorką bestsellerów na całym świecie, z zawodu zaś lekarzem internistą. Wybrała niezwykłą drogę do kariery pisarskiej.
Beryl Tavistock straciła rodziców w wieku zaledwie ośmiu lat. Bernard i Madeline pracowali w brytyjskim wywiadzie, zginęli w Paryżu w 1973 roku, choć wcale nie na służbie. Jak ustalili śledczy, Bernard zastrzelił żonę, a następnie popełnił samobójstwo, ponieważ oboje byli komunistycznymi szpiegami. Opiekę nad Beryl oraz jej dwa lata starszym bratem Jordanem przejął ich wuj Hugh, który również pracował w brytyjskim wywiadzie MI6.
Choć minęło dwadzieścia lat od nieszczęśliwych wydarzeń w Paryżu, Beryl nie wierzy w winę ojca, uważa, że nie miał motywu, by popełnić tę zbrodnię, ponieważ jej rodzice byli zgodnym małżeństwem. Postanawia dowiedzieć się, kto tak naprawdę stoi za tą tragedią. W tym celu wraz z bratem opuszcza posiadłość wujka w hrabstwie Buckinghamshire położonym w sąsiedztwie Londynu i wyrusza do Paryża w poszukiwaniu prawdy o śmierci swoich rodziców.
Na miejscu pomaga jej oczywiście brat oraz zaprzyjaźniony agent CIA, który doskonale znał jej matkę. Mimo sporej różnicy wieku między Beryl a Richardem Wolfem rodzi się trudne do określenia uczucie. To jednak wydaje się być bez znaczenia, gdy rodzeństwo Tavistocków pakuje się w sam środek szpiegowskiej afery. Beryl i Jordan szukając prawdy, stają się celem ludzi, którzy za wszelką cenę nie chcą, aby ta wyszła na jaw. Szpiedzy depczą im po piętach, rozpoczyna się niebezpieczna gra na śmierć i życie. Czy prawda o śmierci Bernarda i Madeline kiedykolwiek ujrzy światło dzienne? Kim tak naprawdę byli Tavistockowie? Czy chcieli komuś zaszkodzić? I kto zaszkodził im?
Wiele razy natknęłam się w blogosferze na nazwisko autorki, ale nigdy wcześniej nie miałam okazji przeczytać żadnej z jej książek. Cieszę się, że w moje ręce trafiła pierwsza część cyklu o Beryl Tavistock, nie musiałam przejmować się nieznajomością żadnych innych powieści Tess Gerritsen.
Przez pierwsze pięćdziesiąt stron trudno było mi wciągnąć się w tę historię. Pojawiało się mnóstwo bohaterów i sporo informacji o nich, naprawdę niełatwo było mi się odnaleźć w fabule, choć wcale nie panował w niej chaos. Później tak bardzo wkręciłam się w tę książkę, że nie potrafiłam się od niej oderwać, chciałam jak najszybciej zmierzyć się z zakończeniem powieści. A było ono niezwykle zaskakujące. Ani przez moment nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń.
„Śladem zbrodni” nie trzyma tak bardzo w napięciu, jakbym tego chciała, ale za to pełna jest akcji rodem z filmów o Jamesie Bondzie. Nie można się nudzić podczas jej lektury. Wydarzenia przedstawione w książce mają miejsce w 1993 roku, brakuje telefonów komórkowych, badań DNA, mocno zaznaczono tutaj klimat lat dziewięćdziesiątych. No i Paryż! Ach, cudowny Paryż, który dzięki tej powieści możemy poznać od tej bardziej mrocznej strony. Bohaterowie zabiorą czytelnika na niesamowity spacer po stolicy Francji.
A jeśli już mowa o bohaterach, to muszę koniecznie napisać, że Beryl jest postacią, którą polubiłam najbardziej ze wszystkich, choć i jej brat jest bardzo sympatycznym młodym człowiekiem. Beryl zaskakuje swoją odwagą, jest uparta do bólu i nie ma najmniejszych szans, by jakkolwiek wpłynąć na jej zdanie. Jak sobie postanowi, tak zrobi.
Tess Gerritsen pisze lekko i przyjemnie. Fabułę w pewnym stopniu da się przewidzieć, ale tak jak pisałam wcześniej, dla mnie zakończenie tej powieści było ogromnym zaskoczeniem. Autorka trochę za bardzo uciekła w romantyczny wątek, ale skoro słynie z thrillerów romantycznych, to mogę jej to wybaczyć.
„Śladem zbrodni” jest moim pierwszym, ale bardzo udanym spotkaniem z twórczością znanej autorki thrillerów Tess Gerritsen. Klimat niczym z filmów z Jamesem Bondem: szpiedzy, tajni agenci, a do tego rodzinne tragedie i tajemnice. Powieść pełna akcji, z wątkiem kryminalnym i zarysem wątku romantycznego. Książka, którą można przeczytać w jedno popołudnie, idealna dla miłośników kryminałów i sensacji.
Również mam problem gdy zbyt wiele postaci pojawi się na samym początku ,lecz czasem autor potrafi to wynagrodzić w późniejszych rozdziałach!
OdpowiedzUsuńOjej dużo bohaterów na raz sprawia, że można się pogubić.. myślę że ta książka może przypaść do gustu mojej znajomej.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki autorki. Tej jeszcze nie miałam okazji czytać.
OdpowiedzUsuńLubię jej ksiązki, chętnie po nie sięgam, zatem i ten tytuł będę miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńTej książce mówię zdecydowane tak.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki. Nie czytałam żadnej jej siążki. Romans, triller i zbrodnia - to kombinacja częsta, ale nie zawsze udana. Ciekawa jestem jak w tej historii to wygląda...
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że lekarka pisze kryminały. Aż z ciekawości przeczytam, co takiego przyszło jej do głowy :-)
OdpowiedzUsuńPolecam twórczość Simona Becketta - jego książki trzymają w napięciu (bynajmniej mnie) :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie trzyma mocno w napięciu, ale jest dobrze napisana i mam nadzieję równie dobrze przetłumaczona to może się skuszę.
OdpowiedzUsuńNo bohaterów sporo, ale mi to nie przeszkadza
OdpowiedzUsuńKsiążki Tess Gerritssen to gwarancja rozrywki na najwyższym poziomie. Bardzo lubię jej książki!
OdpowiedzUsuńOd lat nie czytam beletrystyki, bo jaki będzie finał spodziewałam się zwykle już po pierwszych rozdziałach. Tym bardziej miło czytać, że jakaś książka ma nieoczywiste zakończenie! Kto wie, może w końcu dam drugą szansę wrócę do tego rodzaju książek?
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka, rzadko czytam tego typu literaturę ale chyba się skusze 😊
OdpowiedzUsuńAutorki nie znam ale ma ciekawe pomysły na książkę.
OdpowiedzUsuńojaaa, nie znam autora ale moja tematyka :D z chęcią zapisuję na mojej liscie :D
OdpowiedzUsuńsama autorka już gdzieś mi widziana, ale nie miałam okazji czytać. Nie przepadam za Bondami, ale wiem, komu polecić :-)
OdpowiedzUsuńciekawe że dzieje sie w latach 90, ograniczenia technologiczne to dobry sposób na dodanie realności powieści
OdpowiedzUsuń