Trent Dalton to australijski
pisarz i dziennikarz magazynu The Weekend Australian. Napisał tysiące słów o
najbardziej wstrząsających historiach australijskiego życia na przedmieściach:
tragediach, przemocy, traumach, wstrząsach, zdradach, śmierci, zniszczeniu,
porzuceniu, narkotykach, przestępczości, ale też o rodzinie, nadziei i
uzdrowieniu.
Za swą pracę dwukrotnie otrzymał Walkley Award for Excellence in
Journalism, trzykrotnie Kennedy Award for Ecellence in NSW Journalism i
czterokrotnie narodową News Awards Features Journalist of the Year. „Chłopiec
pochłania wszechświat” to jego debiutancka powieść wydana w 2018 roku.
Eli Bell to dwunastoletni chłopiec
dorastający na przedmieściach Brisbane w Australii pośród wietnamskich i
polskich imigrantów. Nie ma łatwego dzieciństwa. Jego brat August nie mówi,
jego ojciec nie uczestniczy w życiu swoich dzieci, mama jest uzależniona od
narkotyków, a jej partner, ojczym Eliego, handluje heroiną. Jedynym prawdziwym
przyjacielem chłopca jest Slim Halliday – mężyczyzna skazany za pobicie ze
skutkiem śmiertelnym, jeden z
najsłynniejszych uciekinierów z więzienia Boggo Road Gaol, recydywista. To właśnie
jemu jedynemu Eli może zwierzać się ze swoich problemów, otrzymuje od Slima
cenne rady i z uwagą słucha jego opowieści o ucieczce zza krat. Eli Bell jak
każdy chłopiec w jego wieku jest wielkim marzycielem. W przyszłości chciałby
zostać dziennikarzem kryminalnym. Niestety jego życie komplikuje się o wiele
bardziej, gdy pewnego dnia podczas wspólnego rodzinnego posiłku w jego domu pojawiają
się źli ludzie: Tytus Broz, Iwan Krol i jeszcze dwóch bandytów. Od tej pory Eli
musi podjąć wiele trudnych prób, by zobaczyć się z matką, a ostatecznie znów ją
odzyskać. Jego dobre serce, odwaga, miłość do rodzicielki oraz doświadczenie, którym
Slim chętnie dzielił się z chłopcem, okażą się niezwykle ważne.
Trudno mi uwierzyć, że to
pierwsza powieść, jaką napisał Trent Dalton. Spod jego pióra wyszła niepowtarzalna,
chwytająca za serce, pełna emocji historia, która może wzruszyć niejednego
czytelnika. Autor wykazał się niezwykłą oryginalnością. Chyba po raz pierwszy miałam
w rękach książkę, której akcja umiejscowiona jest w Australii. Dodam, że
wydarzenia w niej opisane mają miejsce w latach 80. XX wieku.
Jestem zachwycona przyjaźnią,
jaka wywiązała się pomiędzy Elim, a Slimem, który jest przecież dorosłym
mężczyzną. Wielokrotnie odniosłam wrażenie, że otaczający chłopca troską Halliday,
zastępuje mu ojca. Z pewnością jest dla małego Bella ogromnym autorytetem, a
duża różnica wieku nie ma żadnego znaczenia w przypadku ich relacji. Slim
dobrze traktuje również Augusta, chociaż w powieści Trenta Daltona, to akurat Eli
ma z byłym więźniem dużo lepszy kontakt.
„Chłopiec pochłania wszechświat”
jest to również książka o dojrzewaniu. Towarzyszymy dorastającemu Eliemu, przyglądamy
się jego trudnym wyborom, poznajemy jego znajomych z miasteczka, z którymi
łączą go
przeróżne relacje, a także pierwszą dziewczynę, która zawróciła mu w
głowie – Caitlyn Spies. Eli, choć dorastał w dysfunkcyjnym domu, niewiele różni
się przecież od zwykłych nastolatków.
Powieść Trenta Daltona pełna jest
barwnych, wręcz poetyckich opisów. Niektóre z nich były zbyt rozbudowane,
troszkę przydługie, co sprawiało, że lektura czasami mi się dłużyła, ale nie
mogę stwierdzić, że byłam nią znudzona. Dawno już nie czytałam książki napisanej tak ciekawym, oryginalnym
stylem. Niektóre z opisów były dość dosadne, co może troszkę zniechęcić tych
bardziej wrażliwych czytelników. Na szczęście było ich stosunkowo niewiele,
więc myślę, że i tacy przebrną przez tę powieść bez odrazy.
„Chłopiec pochłania wszechświat” jest
powieścią, która pokazuje, że nieważne, gdzie się urodzisz i w jakim środowisku
się wychowasz, możesz być dobrym człowiekiem. Eli, chłopiec dorastający wśród narkomanów
i dilerów, przyjaźniący się z przestępcą, jest tego doskonałym przykładem. Historia
opowiada również o braterskiej solidarności, dążeniu do miłości, niecodziennej przyjaźni.
Jestem przekonana, że ta książka pozytywnie Was zaskoczy.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:
Jestem niezmiernie ciekawa tej książki i chciałabym bardzo móc ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńMam na liście lektur,na pewno po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńTytuł książki ciekawy ale nie wiem czy przeczytam
OdpowiedzUsuńMój blog
Tytuł jest genialny, a i fabuła wydaje się niezwykle interesująca.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie wypowiadasz się o tej książce. Zaciekawiła mnie fabuła. Może nawet sama się przekonam, czy i mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł zachęca mnie do czytania. Zapisuję
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie! Właśnie sobie uświadomiłam, że chyba też nigdy nie czytałam książki, której akcja rozgrywałaby się w Australii, ciekawe!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce i wiem, że na pewno po nią sięgnę. Uwielbiam podobne klimaty, poza tym okładka zachwyca. :)
OdpowiedzUsuńPomistrzowsku
To może być całkiem ciekawa książka
OdpowiedzUsuńAustralia - to jest bardzo zachęcające i może być całkiem ciekawie
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie historia tego chłopca :)
OdpowiedzUsuńRozbudziłaś moją ciekawość :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię długich opisów. Jednak plusów wydaje się być zdecydowanie więcej niż minusów.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale po Twojej recenzji mam na nią wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to książka dla mnie
OdpowiedzUsuńWygląda na naprawdę ciekawą książkę. Będę musiała się za nią kiedyś zabrać.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale brzmi naprawdę ciekawie - wpisuję ją na listę książek do przeczytania koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńCoś czuje że ta książka to emocjonująca podróż. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAutora nie znam, ale treść zdecydowanie wartościowa :)
OdpowiedzUsuńBrzmi niesamowicie ciekawie i ten tytuł naprawdę intryguję. Mam nadzieję, że kiedyś znajdę czas na tę powieść, bo wygląda na wartościowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka Feniksa
Czytając Twoja recenzję pojawiła się na moim ciele gęsią skórka... Uwielbiam książki, które poruszają mocne tematy i powodują różne emocje. Koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńMasz świetny blog, będę zaglądała częściej :)
Interesująco się zapowiada, chętnie podsunę tytuł mojej młodzieży pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńNie mój klimat książki, ale może siostrze by się podobała :)
OdpowiedzUsuńLubię takie, gdy pojawiają się dwa światy w jednej książce. Emocjonalna? Biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńDobrze napisana recenzja. Ciekawa fabuła. Nigdy nie miałam okazji przeczytać książki australijskiego pisarza :)
OdpowiedzUsuńhttps://emocjomaniaa.blogspot.com/
Ogólna refleksja płynąca książki bardzo wartościowa. :D Idealna dla nastolatków.
OdpowiedzUsuńPiękna i wzruszająca historia. Aż trudno uwierzyć, że chłopiec po takich przeżyciach, żyjący w patologicznym środowisku wyjdzie z tego cało, a na domiar, że wyrośnie na porządnego człowieka. :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi wzruszeniami, ale jeśli jest tak dobrze napisana jak mówisz to chyba dałabym jej szansę
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, chętnie sięgnę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńMiejsce, w którym dorastamy w dużym stopniu na nas wpływa, ale właśnie, trzeba mieć świadomość, że niczego nie przesądza, sami jesteśmy kowalami własnego losu i przyjętego systemu wartości.
OdpowiedzUsuń