Hannah Tinti jest amerykańską
pisarką i współzałożycielką literackiego miesięcznika „One Story”. Urodziła się
w Salem, w stanie Massachusetts. Ukończyła Connecticut College i uzyskała tytuł
magistra na Uniwersytecie w Nowym Jorku. Pracowała w księgarniach,
czasopismach, wydawnictwach, agencjach literackich oraz jako komentatorka
literacka wybranych audycjach radiowych.
Zadebiutowała powieścią „The Good
Thief” w 2008 roku, która otrzymała tytuł New York Times Notable Book of the
Year, a także została nagrodzona przez organizację American Library
Association, która promuje biblioteki i edukację bibliotekarską na arenie
międzynarodowej, a także jest najstarszym i największym stowarzyszeniem
bibliotecznym na świecie. Książka ta również wygrała w konkursie Center for
Fiction First Novel Prize. Zbiór opowiadań autorstwa Tinti „Animal Crackers”
zajął drugie miejsce w konkursie literackim PEN/Hemingway Award. Hannah jest
również znaną nauczycielką kreatywnego pisania. W 2006 roku była
współzałożycielką Sirenland Writers Conference we Włoszech z Dani Shapiro,
Michaelem Marenem oraz Antonio i Carlą Sersale. Uczyła pisania między innymi
również na Uniwersytecie w Nowym Jorku. Aktualnie mieszka na Brooklynie w Nowym
Jorku, gdzie została nazwana jedną ze 100 najbardziej wpływowych osób w
kulturze brooklyńskiej.
Samuel Hawley samotnie wychowuje nastoletnią córkę Loo. Ze względu na przestępczą działalność w
przeszłości, pragnąc chronić swoją jedyną pociechę, bardzo często zmienia
miejsce zamieszkania. Dziewczynka ciągle zmienia szkoły, pomieszkuje z ojcem w
motelach, ma trudności z nawiązywaniem nowych znajomości, nie może nigdzie
zagrzać miejsca na dłużej. Gdy Loo ma
dwanaście lat, przeprowadzają się do położonego u wybrzeży Atlantyku Olympus w
stanie Massachusetts, rodzinnego miasta Lily, matki dziewczynki. Hawley chce,
by córka dorastała w tym miejscu, ukończyła szkołę, znalazła sobie przyjaciół,
wreszcie mogła zapuścić przysłowiowe korzenie. Samuel szybko znajduje pracę, nie
jest jednak lubianym mieszkańcem, a rówieśnicy dokuczają w szkole Loo.
Dziewczynka po serii drwin i złośliwych żartów postanawia boleśnie odpłacić się
swoim oprawcom. I choć w końcu może cieszyć się spokojem, to jednak wciąż nie
nawiązuje żadnych przyjaźni z innymi dziećmi. To jednak nie jest dla niej
najważniejsze. Loo postanawia dowiedzieć się prawdy o swojej matce. Chce
wiedzieć, jak naprawdę zginęła Lily. Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy może
czyjeś celowe działanie, a jeśli tak, to kto jest winien jej śmierci. I czy
szpecące ciało Samuela blizny mają z tym jakikolwiek związek?
„Dwanaście żywotów Samuela
Hawleya” to przepiękna opowieść o miłości ojca do córki, o trudach dorastania i
życia w niewielkim nadmorskim miasteczku, ale też o demonach przeszłości, które
nie pozwalają ani na moment o sobie zapomnieć. Fabuła tej książki jest
niezwykle rozbudowana. Trudno mi jednoznacznie określić, jaki jest to gatunek
literacki, ponieważ znajdziemy w powieści zarówno elementy kryminału, jak i
powieści obyczajowej.
Przeszłość przeplata się z
teraźniejszością. Liczne retrospekcje opowiadają o młodzieńczych latach
Hawleya. Mężczyzna został postrzelony dwanaście razy, a autorka postanowiła
przedstawić historię każdej z jego blizn. Rozdziały poświęcone teraźniejszym
wydarzeniom dotyczą relacji ojca z córką, poszukiwania przez Loo prawdy o
matce, a także dorastania nastolatki, między innymi jej pierwszych uczuć do
chłopaka, bo taki bohater też się w powieści pojawił.
Ta książka tak bardzo mnie
zachwyciła, że chciałabym ją opisać tutaj całą, przenalizować od pierwszej do
ostatniej strony, ale wtedy odebrałabym Wam przyjemność z jej czytania. A
jestem święcie przekonana, że jej lektura zapewni Wam mnóstwo radości, cały wachlarz
emocji. Postępowanie bohaterów pozostawiam więc Waszej ocenie, drodzy
czytelnicy. Bardzo się cieszę, że taka perełka trafiła w moje ręce tuż przed
końcem roku. Niejednokrotnie zbierały mi się łzy w oczach podczas czytania,
towarzyszyło mi ogromne napięcie. Hannah Tinti postawiła w swojej powieści na
zakończenie otwarte. Bardzo dobrze, bo dzięki temu nie opuszcza mnie nadzieja,
że cała historia miała pozytywny finał. Naprawdę chciałabym, aby wszystko
dobrze się skończyło dla Hawleya i jego córki.
Od pierwszych stron pokochałam
Loo i jej tatę. Dziewczyna różni się od nastolatek w swoim wieku, jest
wychowywana przez ojca, przez co jej zachowanie zbliżone jest bardziej do
zachowania chłopców. Drzemie w niej buntownicza natura, jest niezwykle silna
zarówno psychicznie, jak i fizycznie, a do tego zdeterminowana, by w końcu
poznać prawdziwą przeszłość swoich rodziców, a przez to odnaleźć swoje miejsce
na ziemi.
Samuel jest natomiast postacią,
którą bardzo trudno jednoznacznie ocenić. Można winić go za błędy z
przeszłości. Hawley był kiedyś „Odbieraczem”, człowiekiem, który wraz ze swoim
przyjacielem Jove’em odbierał ludziom skradzione cenne przedmioty. Wtedy
właśnie przysporzył sobie wielu wrogów, ale i dzięki temu poznał miłość swojego
życia, której owocem jest Loo. Samuel jest doskonałym strzelcem i uczy córkę
posługiwania się bronią. Stara się jak może być dobrym tatą, a nie tylko ojcem,
zapewnić córce wszystko, co najlepsze, a co najważniejsze – chce ją chronić.
Hannah Tinti posługuje się
stylem, który mnie zachwycił. Jest to fenomenalna opowieść. Autorka użyła wielu
fachowych słów związanych z bronią palną, czy żeglarstwem i ani przez chwilę
nie odniosłam wrażenia, że nie wie, o czym pisze. Tinti włożyła ogrom pracy,
przygotowując się do napisania tej powieści. Trudno oderwać się choćby na
moment od tej lektury. Czułam się, jakbym czytała najlepszą książkę z gatunku
fantastyki. W stu procentach zgadzam się ze stwierdzeniem, że Tinti „należy do
najznakomitszych gawędziarzy ze starej szkoły”. To prawda!
„Dwanaście żywotów Samuela
Hawleya” to wzruszająca opowieść o ojcu kryminaliście, który choć próbuje
zostawić za sobą przeszłość, to ona wciąż go dogadania oraz o jego nastoletniej
córce, która dorasta i pragnie poznać prawdę nie tylko o zmarłej matce, ale
również chce odnaleźć samą siebie. Powieść kryminalna łączy się tu z powieścią
obyczajową. Książka skłania do refleksji, ale też budzi w czytelniku szereg
emocji. Jestem pewna, że każdy w tej historii znajdzie coś, co go zaskoczy,
zachwyci, poruszy. Jest to jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję
przeczytać w tym roku i jestem przekonana, że na długo o niej nie zapomnę.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Przyznam, że opis mnie zaciekawił. I chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńmnie tak samo, chyba sobie ją zamówię ;)
UsuńNie słyszałam o tej powieści ale recenzja jest zachęcająca.
OdpowiedzUsuńKsiążka może być przyjemna, idealna na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie opowieści. Chętnie przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńO proszę kobieta z Salem, ciekawe.
OdpowiedzUsuńMoże być z tej książki bardzo przyjemna lektura.
OdpowiedzUsuńCała historia wydaje się być taka życiową i naturalna
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygowała mnie Twoja recenzja. Tematyka książki wydaje się emocjonalnie trudna, a jednocześnie niezwykle ciekawa. Myślę, że ta lektura przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie jestem przekonana...
OdpowiedzUsuńBardzo szczegółowa i świetnie napisana recenzja, a książka już wpisana na listę do przeczytania. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i potwierdzam- naprawdę warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam! Zgadzam się z Tobą to świetna książka, a Samuel to postać którą bardzo trudno rozgryźc i ocenić. Autorka potrafi budować napięcie. Polecam tym, którzy jeszcze nie czytali :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po tą książkę. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. 😊
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPowolutku zaczynam żałować, że nie poprosiłam o egzemplarz do recenzji.
OdpowiedzUsuńzachęcające
OdpowiedzUsuńświetna książka
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo interesująco napisana i zdecydowanie zachęca
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa - zapisuję tytuł!
OdpowiedzUsuń