Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Inkub (przedpremierowo)


    Dwa lata temu miałam okazję poznać twórczość Artura Urbanowicza, który zadebiutował powieścią grozy „Gałęziste”. Akcja książki toczy się na ziemiach Suwalszczyzny, a recenzję znajdziecie na moim blogu. Przypomnę krótko, że autor z wykształcenia jest matematykiem i informatykiem, wykłada na Uniwersytecie Gdańskim.
    Swoją przygodę z pisaniem rozpoczął już jako nastolatek. Jest miłośnikiem horroru. Powieść „Gałęziste” zdobyła Nagrodę Czytelników Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego, Złotego Kościeja i została nominowana do Nagrody Literackiej im. Wiesława Kazaneckiego. Latem 2017 roku w księgarniach ukazała się kolejna książka autora –  „Grzesznik”, za którą również zdobył Nagrodę Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego. Niestety nie miałam okazji jej przeczytać. 3 kwietnia 2019 roku będzie miała premierę najnowsza powieść Artura Urbanowicza „Inkub”, którą dzięki uprzejmości agencji Business & Culture, mogłam przeczytać i zrecenzować jako jedna z pierwszych osób.
    W Jodoziorach, niewielkiej miejscowości na Suwalszczyźnie, dochodzi do serii nieszczęśliwych wypadków, które trudno racjonalnie wytłumaczyć. Wśród lokalnej społeczności rośnie niepokój, gdy znalezione zostają spalone szczątki małżeństwa z sąsiedztwa. Młody policjant, który interesował się wioską, badając jej przeszłość i miejscowe legendy sprzed przeszło czterdziestu lat po to, by zrozumieć niewyjaśnione, wręcz zakrawające o abstrakcję zjawiska, popełnia nagle samobójstwo. Według jego ustaleń przed laty w Jodoziorach, bardzo małej społeczności, często dochodziło do licznych chorób, samobójstw, nagłych aktów przemocy, zaginięć a nawet zjawisk paranormalnych, które niespodziewanie ustały. Jakby z dnia na dzień zła energia kumulująca się w wiosce przestała oddziaływać na jej mieszkańców. Niestety powraca po latach i znów zbiera żniwo.
    Policjant z komendy miejskiej w Suwałkach Vytautas Česnauskis, w połowie Litwin, w połowie Polak, wraz ze swoim partnerem Mateuszem, zwanym Chesterem, za swoją niesubordynację i naganne zachowanie po służbie, które naraziło na szwank dobrą opinię o statusie funkcjonariusza policji zostaje wysłany do wioski Jodoziory. Za karę ma rozwiązać zagadkę zagadkowej śmierci młodego policjanta Daniela Burby. Jednak im bardziej drąży temat samobójstwa, w które nie wierzy, tym więcej niezwykłych faktów o wiosce i jej mieszkańcach odkrywa. Najstarsze z nich sięgają początku lat siedemdziesiątych XX wieku i prowadzą policjantów na trop tajemniczej mieszkanki Jodozior – Teresy Oś.
    Nie bez powodu wspomniałam o tej kobiecie. Akcja powieści toczy się w sposób dwutorowy. Część rozdziałów dotycząca współczesnego śledztwa prowadzonego przez Vytautasa i jego przyjaciela Chestera przeplata się z rozdziałami, w których przedstawione są wydarzenia z lat siedemdziesiątych. To one opowiadają historię wioski i jej mieszkańców w czasie nasilenia się zjawisk nadprzyrodzonych przed laty. Poznajemy między innymi rodzeństwo Bondziów, ich przyjaciół, sąsiadów i właśnie niezwykle osobliwą Teresę Oś.
    Chciałabym napisać dużo więcej w tym krótkim zarysie fabuły, ale chyba uchyliłam Wam aż nadto rąbka tajemnicy, a nie chcę otrzeć się o spoilerowanie i odebrać Wam przyjemność z tej lektury. „Gałęziste” dwa lata temu sprawiło, że miałam gęsią skórkę podczas czytania. Tamta historia na dobre utkwiła w mojej pamięci do dziś. Tego samego oczekiwałam po najnowszej książce Artura Urbanowicza – „Inkub”, niestety czuję mały niedosyt. Za mało grozy jak na książkę, która ma 720 stron. Wybaczam to jednak autorowi, ponieważ nadrobił te braki całkiem dobrze dopracowanym wątkiem kryminalnym. Nie boję się napisać, że jest to niezwykle porywająca powieść kryminalna z elementami horroru. Bez reszty dałam się wciągnąć w wir niesamowitych wydarzeń.
    „Inkuba” przeczytałam w trzy weekendy. Powieść ze względu na swoją grubość i wagę niestety nie mieściła się do mojego bagażu, a zamówiłam ją na adres mojej mamy, więc gdy tylko przyjeżdżałam do niej w odwiedziny, zabierałam się za czytanie. Przyznam, że był to naprawdę dobrze spędzony czas z książką. Dreszczyk emocji towarzyszył mi nieustannie.
    Autor przenosi czytelnika do mrocznej wioski na Suwalszczyźnie. Z łatwością wprowadza do fabuły ciężki, ponury klimat, który wywołuje poczucie niepokoju. Kolejny raz serwuje nam historię naszprycowaną zagadkami, które rozwiązujemy razem z bohaterami powieści. A ci zostali wykreowani całkiem dobrze. Artur Urbanowicz chyba celowo przedstawił Vytautasa jako życiowego nieudacznika na polu prywatnym, który jednak w swoim zawodzie mógłby nawet i uchodzić za superbohatera. Mieszanka wybuchowa, prawda? Całość sprawdza się jednak rewelacyjnie.
    Idealnie stopniowane napięcie i liczne, nieprzewidywalne zwroty akcji nie są w książkach tego autora niczym nowym. Urbanowicz lubi zaskakiwać, lubi przestraszyć czytelnika, ale też wodzi go na manowce. Kilka razy udało mu się wywieść mnie w pole. Wprowadza wiele wątków, które jednak łączą się ze sobą w spójną całość.
    Bardzo barwne, wzbudzające ekscytację opisy, zrozumiały i lekki styl, a do tego naturalne, dobrze napisane dialogi sprawiają, że tak opasłą książę czyta się niezwykle szybko i z ogromnym przejęciem, czemu często towarzyszą silne emocje, napięcie, a nawet lęk. Nigdy nie wiadomo, co wydarzy się na następnej stronie.
    „Inkub” to powieść łącząca kryminał z elementami grozy. Jest idealnym rozwiązaniem dla miłośników horrorów, miejskich legend i podań o czarownicach. Gęsta, mroczna atmosfera, która towarzyszy od pierwszej do ostatniej strony, podsycana apetyt na tę lekturę. Dobrze dopracowany wątek kryminalny z pewnością nie zawiedzie również fanów tego gatunku. Dawno nie czytałam lepszej książki i bez cienia wątpliwości mogę nazwać ją fenomenalną. 


    Ocena: ✭✭✭✭✭

    Za możliwość przeczytania książki dziękuję agencji:
    http://businessandculture.pl/




    38 komentarzy

    1. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale byłem nią zachwycona, więc tę książkę również na pewno przeczytam. 😊

      OdpowiedzUsuń
    2. Bardzo, bardzo chce przeczytać i jest na wish liście :)
      Dziękuję za recenzję :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Znam autorkę, ale tej książki jeszcze nie miałam okazji czytać. Fabuła mnie zaciekawiła. Super recenzja :)

      OdpowiedzUsuń
    4. Nie znam autora i nie słyszałam o jego książkach. Choć to nie do konca moj gust to czuję sie zachęcona. Jak bede miala okazję to przeczytam na czytniku - nie będzie problemu z noszeniem cegły ze sobą :)

      OdpowiedzUsuń
    5. Anonimowy11:17

      Ostatnio mam pecha do książek. Zaczynam i odkładam, może ta mnie wciągnie ��

      OdpowiedzUsuń
    6. Wstyd sie przyznać, ale nie znam tej książki i ogólnie ostanio jedyne ksiażki, które czytam to te branżowe :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Nie słyszałem o tym autorze ale warto się zapoznać :-)

      OdpowiedzUsuń
    8. Uwielbią tą autorkę!

      OdpowiedzUsuń
    9. Tez chetnie przeczytam...

      OdpowiedzUsuń
    10. W wolnym czasie się skuszę

      OdpowiedzUsuń
    11. Nie znam tego autora, ale brzmi całkiem nieźle.

      OdpowiedzUsuń
    12. Jeszcze nie miałam przyjemności zapoznać się z twórczością autora, ale tę książkę mam w planach. Zwłaszcza, że w większości czytałam pozytywne recenzję o niej.

      Książki jak narkotyk

      OdpowiedzUsuń
    13. Już jest na mojej liście do przeczytania, szykuje się świetna lektura :)

      OdpowiedzUsuń
    14. Skoro tak zachwalasz, to chętnie przeczytam :-)

      OdpowiedzUsuń
    15. Nie planowałam jej czytać ale teraz to już nie mam wyjścia i musze to zrobić!

      OdpowiedzUsuń
    16. Bardzo wciągająca recenzja! Uwielbiam ksiazki gdzie akcja jest ipisywana dwutorowo:) to mocno wciąga

      OdpowiedzUsuń
    17. Wahałam się, czy przeczytać tę książkę, ale mnie przekonałaś! :)

      OdpowiedzUsuń
    18. Czuję się zachęcona do przeczytania. Dziękuję. :D

      OdpowiedzUsuń
    19. Lubię tego typu książki, więc z pewnością by mnie wciągnęła 😉

      OdpowiedzUsuń
    20. Myślę że mojej kuzynce mogłaby sie ta książka spodobać.

      OdpowiedzUsuń
    21. Mam zamiar przeczytać książkę, ale póki co nie mogę się za nią zabrać. Jest to prawdziwa cegiełka i tak, jak lżejsze książki noszę ze sobą i czytam wszędzie gdzie się da, tak ta jest zwyczajnie zbyt ciężka.

      OdpowiedzUsuń
    22. Kusi :)
      Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

      OdpowiedzUsuń
    23. Coś w moim stylu, więc na pewno przeczytam :)

      OdpowiedzUsuń
    24. Również jestem tą książką zachwycona! :)

      OdpowiedzUsuń
    25. Ostatnio sporo dobrego o tej książce czytałam i myślę, że przypadnie mi do gustu. Takie klimaty bardzo lubię. :)

      OdpowiedzUsuń
    26. Genialne połączenie, horror i legendy zdecydowanie idą ze sobą w parze. Nie wątpię w to, że książka jest dobra, czytałam już debiut autora i wiedziałam, że będzie z niego kawał dobrego pisarza.

      OdpowiedzUsuń
    27. Chętnie przeczytam skoro tak wysoka ocena :)

      OdpowiedzUsuń
    28. Anonimowy23:43

      Chętnie zapoznam się z książką w wolnej chwili :D
      Czy byłabyś chętna przyłączyć się do akcji "Help the Book", tak jak pisałam w poście? Koniecznie daj mi znać :) Pozdrawiam!
      wy-stardoll.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    29. Lubię budzące niepokój książki :)

      OdpowiedzUsuń
    30. Brzmi nieźle, lubię takie klimatyczne, doprawione grozą opowieści :)

      OdpowiedzUsuń
    31. Zachęciło mnie do przeczytania

      OdpowiedzUsuń
    32. Bardzo ciekawa zapowiedź książki :) Z przyjemnością po nią sięgnę :)

      OdpowiedzUsuń
    33. Horrory to raczej nie dla mnie...

      OdpowiedzUsuń