Andrzej Syska-Szafrański ukończył
Akademię Świętokrzyską w Kielcach. Jest dyplomowanym artystą malarzem oraz
pedagogiem. Zajmuje się malarstwem artystycznym i jako jedyny w powojennej
Polsce tworzy panoramy.
„Panorama Świętokrzyska”, która ukazuje wydarzenia
związane z pobytem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kielcach w 1914 roku została
zaprezentowana między innymi w oddziale Panoramy Racławickiej w Muzeum
Narodowym we Wrocławiu. Kolejnym zamiłowaniem Andrzeja Syski-Szafrańskiego jest
pisarstwo. Z początku próbował swoich sił w krótkich opowiadaniach, a w 2013
roku zadebiutował książką „Żółta czapka”. Autor pisał również felietony i
recenzje z wydarzeń artystyczno-kulturalnych dla wydawnictwa „Dedal”.
Fryderyk jest krawcem, chociaż po
tym, jak ucierpiał w wypadku, przestał szyć. Jego jedynym zajęciem, które
przynosi mu jakiekolwiek dochody jest sprzątanie podwórek w kamienicach, ale i
tak to, co zarobi, przepija z kolegami w knajpie. Fryderyk miał być muzykiem,
znanym skrzypkiem, a przynajmniej tego chciała dla niego matka. On jedynak
wybrał inną drogę. Zresztą życie od samego początku go nie rozpieszczało. Słabo
zdana matura, potem nieudane małżeństwo, które rozpadło się dwa lata po ślubie.
Jedynie szycie ludziom ubrań było czymś, co Fryderykowi wychodziło naprawdę
dobrze. Po rozstaniu z Alicją, która wybrała bogatego lekarza, zamieszkał z
matką. Mieszkanie, które zajmował wcześniej z żoną, przywoływało zbyt wiele
wspomnień, dlatego od lat stało puste i niszczało.
Matka Fryderyka ma skłonność do
przechowywania pamiątek z przeszłości. Wśród nich znajduje się tajemnicza,
zamykana na kluczyk, szkatułka, której Maria nikomu nie pozwala dotykać. Pech
chciał, że Fryderyk niszczy ją zupełnie niechcący, przekomarzając się z rodzicielką.
Okazuje się, że nie jest ona pusta. W środku znajduje się czarno-biała
fotografia, na której prócz jego matki jest jeszcze kilka postaci i dziecko. Fryderyk
próbuje dowiedzieć się więcej o ludziach, którzy zostali uwiecznieni na
zdjęciu. Zastanawia się, z jakiego powodu fotografia była skrywana przez tyle
lat. Maria jest jednak jak zawsze tajemnicza i nie ulega wątpliwości, że stara
się ukryć coś nie tylko przed synem, ale i przed całym światem. Rozbita
szkatułka uruchamia lawinę niewytłumaczalnych zjawisk. Fryderyka dręczą nocne
koszmary, w których ludzie z fotografii są niebieskimi wronami, do tego w ludzkiej
postaci i lubiącymi bardzo ludzkie rzeczy (na przykład alkohol). Zawsze gdy
rozmowa z wronami wkracza na temat matki Fryderyka, pojawia się czerwona wrona
w zupełnie „wroniej” postaci i pozostałe wrony bezzwłocznie odlatują. Czy te
sny to tylko wybujała wyobraźnia i pijackie majaki, czy rzeczywiście mają jakiś
związek z tajemniczą fotografią?
Przyznam, że mam ogromny kłopot z
zakwalifikowaniem tej książki do jakiegoś konkretnego gatunku literackiego. Nie
jest to z pewnością fantastyka ani tym bardziej horror. Myślę, że najbliżej jej
do thrillera. A jednak w tej powieści znajdziemy cechy każdego z tych gatunków.
Totalny misz-masz, sprawia, że jest to historia wyjątkowa, obok której nie
można przejść obojętnie.
Aura tajemniczości towarzyszy
czytelnikowi aż do ostatnich stron. Andrzej Syska-Szafrański stopniowo buduje
napięcie, wprowadza nas w niezwykły, nieco mroczny i niezrozumiały świat. Fabuła
książki jest oryginalna, jak do tej pory nie spotkałam się z utworem literackim
o podobnym przebiegu zdarzeń. I to zakończenie… Mocne, aczkolwiek raczej łatwe
do przewidzenia.
Autor zastosował narrację
pierwszoosobową, dlatego losy Fryderyka śledzimy z jego punktu widzenia. Żywotność
oraz obrazowość to cechy charakterystyczne dla stylu Andrzeja Syski-Szafrańskiego. Potrafi
przekazać uczucia, myśli oraz obrazy tak, by pobudzić wyobraźnię czytelnika.
Dawno nie recenzowałam książki, o
której trudno mi cokolwiek napisać. „Złodziej snów” to intrygująca, zagadkowa
powieść, która zrobiła na mnie oszałamiające wrażenie. Ta historia nie
potrzebuje pochlebnych recenzji, ponieważ broni się sama. Ten thriller z drobnymi
elementami fantastyki i horroru z pewnością znajdzie wielu zwolenników.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:
Wysoka ocena mocno kusi, natomiast obawiam się tych elementów fantastyki, ponieważ po ten gatunek zazwyczaj nie sięgam, ale z racji tego, że jednym z moich postanowień noworocznych jest sięganie po gatunki, których nie znam, być może będzie to bardzo dobry początek. 😊
OdpowiedzUsuńFantastyka ogranicza się tu jedynie do snów.
UsuńZdecydowanie zapamiętam tytuł. Taka wysoka ocena bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Tobie się spodoba. Niestety nie wiem jeszcze, kiedy zostanie wydana.
UsuńWOW Kusząca jest ta książka. Lubię takie wątki fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/12/christmas-wishes.html
Miło mi:)
UsuńFaktycznie wydaje się misz maszem, ale w dobrym stylu. Zapiszę tytuł i sprawdzę, co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Musisz trochę poczekać, aż sama książka wyjdzie ;)
UsuńCiekawa recenzja, która zachęciła mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com
Mam nadzieję, że niebawem pojawi się w księgarniach!
UsuńZapisuję do przeczytania, brzmi szalenie interesująco!
OdpowiedzUsuńJest niesamowita ;)
UsuńBrzmi ciekawie i tytuł intrygujący...
OdpowiedzUsuńOkładka również, prawda?
UsuńBardzo zainteresowałaś mnie tą książką w najbliższym czasie na pewno po nią sięgnę 😍
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBędę polować na tę książkę. Właśnie takie klimaty lubię, to pozycja dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńNiedługo powinna być premiera.
UsuńO proszę! Nie spodziewałam się, że to będzie tak wciągająca lektura :)
OdpowiedzUsuńJa też, z początku miałam mieszane uczucia, ale potem dałam się wciągnąć w wir wydarzeń.
UsuńSkoro książka jest dobra, nie przeszkadza mi nawet to przewidywalne zakończenie. Mogłabym po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się ją czyta.
UsuńZ początku wydawało mi się że jest to książka troche melancholijna, ale czytając Twoją recenzje widzę że to zaskakująca powieść, jeśli elementy fantastyki nie wychodzą po za sny to ja chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńNie wychodzą.
UsuńA to dopiero mnie zaciekawiła ta recenzja! Nie znałam ani książki ani autora, a zapowiada się super.
OdpowiedzUsuńMoże to dlatego, że książka jeszcze nie miała premiery ;)
UsuńNie znam autora, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńBardzo miły człowiek, również prywatnie :)
UsuńZaintrygowałaś mnie tym tytułem zwłaszcza, że nie poznałam jeszcze twórczości pisarza :)
OdpowiedzUsuńWarto to nadrobić ;)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam tę książkę.
Usuńwidzę ze coś dla znajomego, fajnie już wiem co mu kupię:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ;)
UsuńAurę tajemniczości lubię w książkach :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością Ci się spodoba.
UsuńBardzo lubię elementy fantastyki i horroru razem :) to zdecydowanie książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Mnie też to połączenie urzekło :)
Usuństimaxin
OdpowiedzUsuńInteresująca.
OdpowiedzUsuń