Dorota Ceran jest dziennikarką
telewizyjną i prasową, publicystką, pisarką i felietonistką Gazety Wyborczej.
Pracowała dla Telewizji Polskiej S.A, od listopada 2017 roku jest redaktorką
ceranpress.blogspot.com - bloga o tematyce polityczno-społecznej, na którym
można znaleźć wywiady, artykuły oraz felietony.
Dorota Ceran napisała książkę „Smutku nie cenią w
Neapolu”, która jest rodzajem literackiego reportażu. Wykłada na Politechnice
Łódzkiej.
Zbliżają się wybory samorządowe i
z pewnością wszyscy macie już przesyt polityki. Ja również! Jednak zgodziłam
się przeczytać i zrecenzować książkę Doroty Ceran, która jest wywiadem z obecną
Prezydent Miasta Łodzi – Hanną Zdanowską, ponieważ mieszkam w Łodzi od sześciu
lat, uwielbiam to miasto i miałam nadzieję dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
W polityczną stronę tej lektury zagłębiać się nie będę, działań pani Prezydent
oceniać nie zamierzam, skupię się głównie na literackich walorach tej
propozycji. A było ich całkiem sporo!
„Piotrkowska to mainstream, a
Łódź to miasto offu. Miasto sztuki spoza głównego nurtu, szemranych zaułków,
gdzie czai się dziwaczne piękno pofabrycznych klimatów”.
Książka „A ja Łódź wolę…” to
zapis 17 godzin rozmów, które Dorota Ceran przeprowadziła z Prezydentem Miasta
Łodzi Hanną Zdanowską. Podzielona jest na sześć części: Lata 60., Lata 70.,
Lata 80., Lata 90., Lata 2000-2009 i Lata 2010-2017. W każdej z nich
przedstawiono najważniejsze wydarzenia omawianej dekady, które rozegrały się w
Polsce, ale i również poza jej granicami. Nie zabrakło wspomnień pani
Prezydent, a także licznych wzmianek o przemianach mających miejsce w Łodzi.
Książka ta pokazuje, jak na przestrzeni ostatnich sześćdziesięciu lat rozwijała
się Łódź i jakie istotne zmiany w niej zaszły. Jest to przyjemny spacer po jej
ulicach, a także zabytkach, budynkach i miejscach, które mają kluczowe
znaczenie dla miasta. Niektóre z nich poległy pod buldożerami, inne uratowano i
tknięto w nie nowe życie, a jeszcze inne powstały od podstaw. Wiele z tych
inwestycji nigdy by nie powstało, gdyby nie Hanna Zdanowska, ale nie mnie
oceniać, ile pani Prezydent zrobiła dla Łodzi. Politycznie związana jestem w
pełni z moim rodzinnym miastem.
„A ja Łódź wolę…” to świetna
powtórka z lekcji historii. Przypomina nam sylwetki poprzednich prezydentów
miasta, czasem nawet rozlicza ich z działalności. Hanna Zdanowska opowiada
również o czasach swojego dzieciństwa, dojrzewaniu, studenckich latach, ale też
o karierze politycznej. Łódź, a także wydarzenia ze świata, które miały miejsce
na przestrzeni tych lat, stanowią doskonałe tło dla wspomnień pani Prezydent. Strajki
robotników w PRL, rozpad ZSRR, atak na World Trade Center, czy śmierć Jana
Pawła II – to przykłady wydarzeń historycznych, które nie zostały przemilczane
w trakcie tego długiego wywiadu.
Książka liczy sobie nieco ponad
350 stron. Pośród tekstu pojawiają się stare zdjęcia Łodzi oraz Hanny
Zdanowskiej, niestety jest ich bardzo mało. A szkoda, bo uważam, że dobrze
byłoby pokazać ważne dla Łodzi miejsca i zachęcić tym samym turystów do
przyjazdu.
„A ja Łódź wolę…” to ciekawy
wywiad z Hanną Zdanowską – Prezydentem Miasta Łodzi. Z pewnością jest to lektura
obowiązkowa dla mieszkańców miasta, ale polecam ją również tym, którzy nie są
wcale z Łodzią związani i nigdy w niej nie byli. Jestem przekonana, że ta
książka zachęci Was do jej odwiedzenia i zechcecie na własne oczy zobaczyć
miejsca i zabytki, które zostały wspomniane przez panią Prezydent oraz Dorotę
Ceran. A czytelnikom mojego bloga mogę zaproponować nawet spotkanie ze mną w
jakimś fajnym lokalu na Piotrkowskiej.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:
To raczej nie jest książka dla mnie, ale fajnie, że Tobie się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wnikliwą i badzo sympatyczną recenzję. I mam nadzieję, że spotkamy się na Pitrkowskiej...
OdpowiedzUsuńprzeczytałam, bardzo mi się podoba forma, treść, zdjęcia . Dziękuję, ze czytając miałam okazję współuczestniczyć w tej rozmowie!
OdpowiedzUsuńOOOO Widze mój klimat książki może się skusze ;)
OdpowiedzUsuńNie wątpię w to, że książka jest ciekawa. To jednak nie mój gatunek. Może gdybym mieszkała w Łodzi zdecydowałabym się po nią sięgnąć. Ale tym razem chyba rezygnuję.
OdpowiedzUsuńTaka wysoka ocena zdecydowanie zachęca.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń