Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Siostry półkrwi


    Elżbieta Seredyńska urodziła się w Krakowie, ma dwadzieścia osiem lat i swoją pierwszą powieść pod tytułem „Witaj, Soneczko!” napisała w wieku zaledwie dziewięciu lat. Jej bohaterką była kocica Sonia – ukochane zwierzątko domowe autorki.
    Dopiero latem 2008 roku Elżbieta zajęła się pisarstwem na poważnie i wtedy to zrodził się w jej głowie pomysł na debiutancką powieść „Siostry półkrwi”, którą mam okazję właśnie recenzować. Jest absolwentką XX Liceum Ogólnokształcącego im. Leopolda Staffa w Krakowie, po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła studia pielęgniarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Szybko je jednak przerwała i w następnym roku akademickim wybrała filologię polską ze specjalnością edytorstwo. Uwielbia jeździć na snowboardzie, a jeszcze bardziej pisać.
    Aisza i Sonia to bliźniaczki, owoce zakazanego romansu Archanioła z Wampirzycą. Choć są do siebie łudząco podobne, to jedna z nich jest wampirzycą, a druga anielicą. Już wiele lat wcześniej między siostrami zrodził się konflikt. Każda z nich wychowywała się w innej krainie. Aisza pochodzi z mrocznego, skutego lodem i spowitego mgłą Kwidarnonu, zaś Sonia ze słonecznego, pełnego szczęścia i zamieszkanego przez istoty o szlachetnych sercach Elizejonu. Na przestrzeni wieków Anioły i Wampiry toczyły ze sobą wojny. Rozgrywki nieśmiertelnych wydają się nie mieć końca, gdyż żadna rasa jeszcze nigdy nie zwyciężyła, choć zdarzały się bitwy wygrane, jak i te pełne porażek. Zacięty bój toczy się również między siostrami, jedna pragnie śmierci drugiej. Która z nich wygra ten pojedynek?
    Byłam bardzo ciekawa tej powieści. Walka dobra ze złem jest dość oklepanym motywem w literaturze, jednakże Elżbieta Seredyńska wykreowała swoje bohaterki tak, że trudno jest jednoznacznie stwierdzić, która z nich stoi po jasnej, a która po ciemnej stronie mocy. Obie siostry mają trudne charaktery. Aisza, jak na wampirzycę przystało, odznacza się wszystkimi wampirycznymi cechami. Jej osoba budzi jednak niepokój wśród rasy, której jest przedstawicielką. Bywa niezwykle impulsywna, wręcz szalona, a przy tym nieprzewidywalna. Zawsze ma swoje zdanie, płynie pod prąd, wyróżnia ją niezależność. Sonia wcale nie jest przeciwieństwem bliźniaczki. Pełna odwagi strzeże niebiańskiego królestwa, stojąc na czele armii złożonej z anielic. Mimo to poniewierana jest przez aniołów przeciwnej płci, którzy ją wyklęli. Szybko padła też ofiarą drwin ze strony anielic, które nie potrafiły zrozumieć jej wyboru, gdyż ich zdaniem dama nie powinna nigdy stać się wojowniczką. Obu siostrom jednakże przyświeca ten sam cel – zabić tę drugą.
     „Siostry półkrwi” to krótka lektura, niemająca nawet dwustu stron, dlatego szybko można przez nią przebrnąć, choć dla mnie nie była to wcale taka łatwa przeprawa. Akcja książki jest wartka, choć momentami nieco chaotyczna, ponieważ pojawiają się duże przeskoki w czasie. Trudno było mi się odnaleźć w tej czasoprzestrzeni. Pojawia się też sporo bohaterów, którzy doprowadzili mnie kilkukrotnie do dezorientacji. Zauważyłam, że autorka miała ochotę na nieco więcej pikanterii i erotyzmu, ale coś ją powstrzymywało przed tym, by ponieść się fantazji i po prostu popłynąć. Więcej odwagi! Elżbieta Seredyńska posługuje się prostym i zrozumiałym językiem. W zależności od rozdziału, stosuje narrację zarówno pierwszo-, jak i trzecioosobową. Niektóre z dialogów wydały mi się zbędne, trochę wymuszone, ale jest to debiut autorki, a wszyscy dobrze wiemy, że rozmowy bohaterów bardzo dobrze sprawdzają się w popychaniu akcji do przodu i często pełnią rolę zapychaczy.
    Mimo tych kilku minusów, nie mogę narzekać na fabułę powieści. Elżbieta Seredyńska stworzyła niezwykły fantastyczny świat, w którym obok wampirów i aniołów pojawiają się pradawni bogowie, którzy pociągają za wszystkie sznurki i prowadzący dziennik Wieczny Kronikarz, którego nie można pominąć. W powieści nie zabraknie szerokiej gamy emocji, jak i wstrząsających wydarzeń.
    „Siostry półkrwi” to powieść fantastyczna dla młodzieży, raczej dla tych czytelników, którzy nie mają zbyt wygórowanych wymagań. Jeśli lubicie motyw walki dobra ze złem w literaturze albo po prostu jesteście ciekawi, czy szala zwycięstwa przechyli się na stronę aniołów, czy wampirów, przeczytajcie tę książkę. 


    Ocena: ✭✭✭✭

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:

     http://www.wydawnictwoalternatywne.pl/p/o-wydawnictwie.html 



    11 komentarzy

    1. Ja podziękuję, nadal nie przekonałam do fantastyki. 😊

      OdpowiedzUsuń
    2. ciekawa recenzja, super blog

      OdpowiedzUsuń
    3. Pod kątem występujących w książce bohaterów przypomina mi to odrobinę Morza Wszeteczne, Marcina Mortki Kto wie... Może kiedyś się za to wezmę jak w końcu znajdę trochę czasu żeby usiąść i zagłębić się w jakąś dłuższą lekturkę.
      Pozdrawiam!

      https://takorzeczegerard.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    4. Mimo, iż dosyć ciekawa opowieść, to nie wiem czy po nią sięgnę.

      OdpowiedzUsuń
    5. Niestety to nie tematyka dla mnie :)

      OdpowiedzUsuń
    6. Fantastyka rządzi się swoimi prawami, trochę na uboczu literatury. Czasem sięgam po takie pozycje, niestety warsztatowo ciągle dużo do nadrobienia.

      OdpowiedzUsuń
    7. Uwielbiam fantastykę, myślę, że mogłabym dać tej książce szansę :)

      OdpowiedzUsuń
    8. Jako lekka, niewymagająca lektura idealnie się nadaje. Mam nadzieję, że doczekamy kontynuacji, bo nic tutaj się nie rozwiązuje. :)

      OdpowiedzUsuń
    9. Ksiązka fajna ale nie mój styl akurat :)

      Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/06/motyw-kwiatow-na-torebce.html

      OdpowiedzUsuń
    10. Też podczas czytania zauważyłam podobne minusy tej książki. Mimo tego nie była taka zła. Przyjemnie się czytało :) A okładka bardzo mi się podoba.

      https://weruczyta.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    11. Lubię takiego rodzaju książki, a właśnie podobną ksiązkę kiedyś czytałam, także jest mi jakoś tak bardzo bliska, więc mam nadzieję, że niebawem wpadnie w moje ręce.
      http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/andromeda-anna-kasiuk.html

      OdpowiedzUsuń