Mariusz Ziomecki to polski pisarz, dziennikarz i publicysta. Na
początku lat osiemdziesiątych wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował
jako jeden z głównych komentatorów dziennika „The Detroit Free Press”. Był
również redaktorem naczelnym „Super Expressu”, tygodnika „Przekrój” i
„Superstacji”.
W 2002 roku razem z Tomaszem Lisem i Krzysztofem Skowrońskim
wydał książkę „ABC Dziennikarstwa”. W 2015 roku nakładem wydawnictwa Akurat
ukazała się powieść kryminalna „Umierasz i Cię nie ma”, która zapoczątkowała cykl „Elementy zbrodni”, gdzie
głównym bohaterem jest podinspektor Roman Madyna.
Małżeństwo byłych policjantów na
wcześniejszej emeryturze postanawia po odejściu ze służby postawić pierwsze
kroki w branży hotelarskiej i zbudować własny pensjonat nad Zalewem
Zegrzyńskim. Ich spokojne życie zakłóca jednak bestialskie morderstwo
burmistrza miasteczka i dwóch kobiet związanych z organizacją ekologiczną, które
ma miejsce na zbiorniku wodnym, w pobliżu ich nowego, wciąż niewyremontowanego
domu. Eksgliniarze początkowo nie zamierzają angażować się w sprawę, lecz Roman
wkrótce dostaje propozycję od dwóch wpływowych mieszkańców miasteczka, by
poprowadził własne śledztwo i zapewnił im ochronę w zamian za solidną zapłatę.
Choć Medyna nie jest już funkcjonariuszem policji, to ubiega się o licencję
detektywa, w dodatku wciąż potrzebuje pieniędzy na wykończenie swojego
pensjonatu, o którym od paru lat marzył wraz żoną. Czy przyjmie którąś z
propozycji i uda mu się znaleźć sprawcę zbrodni?
Muszę przyznać, że postać Romana
Medyny zyskała moją sympatię. Mężczyzna znacznie różni się od policjantów,
których do tej pory poznałam w innych powieściach kryminalnych. Nie jest
facetem, który po odejściu ze służby (bo najczęściej właśnie eksgliniarze są
bohaterami tych książek) nadużywa alkoholu, choć zdarza mu się wypić. Nie jest
człowiekiem, któremu nie układa się w życiu prywatnym. Ma wspaniałą żonę
Barbarę, która przez lata była policyjnym psychologiem, kilkuletniego synka i
właśnie spełnia swoje marzenie – buduje pensjonat nad Zalewem Zegrzyńskim.
Oczywiście gdzieś na horyzoncie pojawiają się problemy, zwłaszcza finansowe. I
to one popychają ostatecznie Medynę w wir wydarzeń opisanych w powieści.
Warto też zwrócić uwagę na to,
jak zostali przedstawieni w książce ludzie związani z pracą w Policji.
Odniosłam wrażenie, że każdy z nich ma coś na sumieniu, jest w plątany w jakieś
nieczyste układy. To samo tyczy się postaci wysoko postawionych, mających
związek z polityką – wydaje się, że szemrane interesy to dla nich chleb
powszedni. Taka kreacja bohaterów nie spełniła moich oczekiwań, jest zbyt
schematyczna.
Mariusz Ziomecki stworzył
świetny, wielowątkowy kryminał, który wciąga już od pierwszych stron. Książka
podzielona jest nie na typowe rozdziały, a poszczególne dni i wydarzenia.
Fragmenty te są dość krótkie, dzięki czemu naprawdę trudno oderwać się od
lektury. Autor zastosował pierwszoosobową narrację i użył czasu teraźniejszego,
czego osobiście bardzo nie lubię, bo książki napisane w tej formie czyta mi się
znacznie trudniej. Całą historię poznajemy z perspektywy głównego bohatera.
Początkowo pojawiają się też krótkie fragmenty utrzymane w narracji
trzecioosobowej, które dotyczą osób związanych z morderstwem. Niestety bardzo
szybko znikają i dopiero pod koniec książki można je ponownie znaleźć. Z
pewnością wprowadzają nutę tajemniczości i budują napięcie.
Jako miłośniczka tego gatunku
literatury uważam, że „Umierasz i Cię nie ma”, to warta uwagi powieść
kryminalna. Z niecierpliwością czekam na kolejne części cyklu. Książka każdemu
czytelnikowi dostarczy ogromnej dawki akcji i sensacji.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi internetowemu:
Uwielbiam książki z taką fabułą! I bohaterzy mi bliscy! Tzn. ich zawód! Zdecydowanie muszę przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :) Nie mogę doczekać się kolejnej części.
UsuńO kurde :O ksiązka fajna ale nie mój styl ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/souvre-internationale-kosmetyki-nowej.html
Rozumiem.
UsuńHm...Może się skuszę i przeczytam, bo lubię czasem oderwać się od fantastyki, zatracając się w kryminałach czy thrillerach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Ci się spodoba.
UsuńCoraz bardziej przekonuje się do polskich pisarzy. Kiedy będę miała nastrój na kryminały - książkę będę brała pod uwagę, bo brzmi bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem awersji do polskich pisarzy.
Usuńbuhahahaha wybacz że tak z dupy komentarz, ale mam taki uciech bo nazwisko pisarza przeczytałam jako "ziomeczek" hahahahahaah xd
OdpowiedzUsuńTeż się raz pomyliłam :D
UsuńBrzmi ciekawie, poza tym okładka bardzo przyciąga.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńUwielbiam taki gatunek!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały.
UsuńPowiem, że recenzja na prawdę przyciąga. Bardzo lubię kryminały, jednak w wersji kinowej. Kto wie, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkowe zdecydowanie budzą więcej emocji.
UsuńŚwietna okładka, intrygujący tytuł, ciekawa fabuła... na co ja czekam? Nie czekam, już szukam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńBardzo chętnie przeżyję tę kryminalną przygodę, zapowiada się interesująco, już dopisuję książkę do czytelniczej listy. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Mam nadzieję, że również Tobie ta historia się spodoba.
UsuńBrzmi całkiem intrygująco, ale jednak nie moje klimaty. Raczej sobie odpuszczę. Ale widzę, że polska scena kryminałów nieźle sobie ostatnio radzi, coraz głośniej o poszczególnych nazwiskach. :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie przeczytałam żadnej książki Mroza :D
UsuńFabuła trochę naciągana - małżeństwo dawnych policjantów i bach! nagle pojawia się morderstwo :P ale dam książce szanse ;)
OdpowiedzUsuńPrzypadki chodzą po ludziach, czy jakoś tak :P
Usuńjestem ciekawa tej książki, choć w tej chwili ma inne w kolejce do czytania :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie w Twoje ręce :)
UsuńU mnie z polskimi pisarzami to różnie bywa. Niby ciągle sobie powtarzam, że będę częściej sięgać, a wychodzi jak zwykle :P Dlatego nie będę obiecywać, ale nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o polskich pisarzy, to najbardziej boję się debiutantów :P
UsuńZaciekawiła mnie, fajnie, że bohater jest trochę nietypowy.
OdpowiedzUsuńCo do Pyrkonu, to jak najbardziej zamierzam spać w obozie dla uchodźców, ale z koleżankami chcemy zostać jeden dzień dłużej i pokeszować. :)
A! To zmienia postać rzeczy. Kto wie, może będziemy mieć swoje śpiworowe łoża w pobliżu :)
UsuńZapowiada się ciekawa lektura ^^ przedstawiasz dużo książek których nie znam :) tylko kiedy ja znajdę czas aby je przeczytać!
OdpowiedzUsuńmy-dream-is-love.blogspot.com
Na książki zawsze znajdzie się odrobina czasu. Przecież czytać można wszędzie.
Usuń