Jakub Ćwiek jest absolwentem
kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, zadebiutował w 2005 roku
zbiorem opowiadań „Kłamca”, ma na swoim koncie dziewiętnaście książek, liczne
opowiadania, scenariusze i artykuły publicystyczne. W swojej twórczości
nawiązuje do popkultury, książek, filmów, utworów muzycznych, czy mitologii. W
2015 roku premierę miał wydawany przez Ćwieka miesięcznik „Bangarang Magazine”.
Niedługo po tym, jak przeczytałam
pierwszy tom „Chłopców”, w moje ręce trafiła kolejna część ich przygód
Zagubionych Chłopców, która zawiera pięć rozdziałów stanowiących pięć różnych
opowiadań i wzbudzający ciekawość, nieco posępny epilog, a także posłowie,
dodatki i kilka rysunków, które przedstawiają bohaterów.
„Chłopcy. Bangarang” opowiada o
lunaparku, w którym mieszkają Chłopcy wraz z Dzwoneczkiem, dokładniej skupia
się na planach jego odbudowy. Mieszkańcy Drugiej Nibylandii (lunaparku)
organizują Zjazd członków gangu – kompanów Piotrusia Pana, rozrzuconych po
całej Europie. Jak co roku czeka wszystkich huczna zabawa, hektolitry alkoholu,
ładne dziewczyny i oczywiście głośne dźwięki motocyklowych silników. Czy tym
razem Zjazd będzie udany? Jak szybko ruszą prace renowacyjne w lunaparku?
„Bangarnag” nie odbiega formą od
swojej poprzedniej części, również jest zbiorem krótszych bądź dłuższych
opowiadań, które mogłyby stanowić oddzielne, ułożone chronologicznie historie z
odrębną fabułą i jasno zarysowanym punktem kulminacyjnym, ale gdzieś tam jest
nić, która łączy je w spójną całość.
„Koci łapki” jest moim ulubionym
opowiadaniem zawartym w tej książce. Jego bohaterem jest kot, Pan Proper, który
zamiast obroży, nosi na szyi czerwony krawat. Jest ulubionym zwierzęciem
Kruszyny i maskotką Zagubionych Chłopców. Nawet zwykły czarny kocur ma w Drugiej
Nibylandii fascynujące przygody. Pokochałam tego sierściucha od samego początku
i jestem przekonana, że jeszcze niejeden raz prześlizgnie się przez fabułę
„Chłopców”. Może nawet odegra jakąś ważną rolę.
Książka przedstawia prawdziwy
świat, w którym nie brakuje alkoholu, seksu, prostytutek, głośnego ryku
motocykli, podstępnych biznesmenów, szemranych gości i nieprzyzwoitych słów.
Autor utrzymał typowy dla motocyklowej bandy wulgarny język, choć w tej części
znacznie mniej jest rubasznego humoru. Tempo nieco zwolniło na rzecz
rozwijającej się fabuły, ale akcja nadal jest niesamowita. Zagubieni Chłopcy
wchodzą powoli w dorosłość, nie używają już magicznego proszku i Skrótu, ale
nadal nie są zbyt odpowiedzialni i dojrzali. Liczy się dla nich zabawa, z której
nie potrafią zrezygnować, dlatego organizują wielką imprezę czy też spotykają
się z twórcami ulubionych komiksów.
Jeżeli szukacie spokojnej,
grzecznej książki do snu, „Bangarang” nie będzie najlepszym wyborem. Z
pewnością spędzi Wam sen z powiek i zapewni nieprzespaną noc, bo nie odłożycie
książki na półkę, póki jej nie przeczytacie.
Ponieważ historia o Chłopcach
jest kontynuacją opowieści o Piotrusiu Panu, w tym tomie poznamy też jego losy.
Książka zapewni Wam wachlarz emocji. Będzie radość, uśmiech na twarzy, a może i
nawet cichy śmiech pod nosem, ale pojawią się również łzy, gdy przeczytacie o
okrucieństwie wobec zwierząt, a także smutek i zdumienie, gdy staniecie oko w
oko z epilogiem.
Bohaterowie kolejny raz pokazali
czytelnikom na co ich stać. Autor idealnie wykreował małych chłopców w ciele
dorosłych mężczyzn, potężnych motocyklistów, noszących ciężkie obuwie i
skórzane kurtki. Mieszkańcy Drugiej Nibylandii są niezwykłymi postaciami, które
na długo zapadają w pamięć. Piękna, ale twarda babka Dzwoneczek, potężny
rudzielec Kędzior, czerwonooki albinos Stalówka, ogromny tłuścioszek Kruszyna i
jego ulubieniec Pan Proper, a także Milczek, który wymigać potrafi najgorsze
przekleństwa oraz niezwykli bliźniacy – to bohaterowie, którzy zostali
dopracowani na tip-top.
Ta niesamowita, oderwana od
rzeczywistości książka jest obowiązkową lekturą dla fanów motocykli, ciężkich
brzmień i oczywiście Piotrusia Pana. Jeśli jednak nie jesteście ich
miłośnikami, a tylko zaciekawił Was świat Zagubionych Chłopców, nie czekajcie
dłużej. Powinniście poznać ich losy już dziś.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:
Ja zaliczam sie zdecydowanie do tej drugiej grupy. Nie jestem fakna motocykli i tego calego swiata, tej otoczki, jednak mimo wszystko zaciekawil mnie ten swiat. Może dlatego, Ty tak swietnie piszesz recenzje, nie wiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńTym razem nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/white-lance-dress.html
Recenzję pierwszej książki pt. Piotruś Pan chyba też czytałam u Ciebie. Niestety chociaż wtedy mnie zainteresowala to jeszcze po nią nie sięgnęłam, ale czasu wciąz brak. Poza tym nie widzialam jej u siebie w bibliotece, a ma taka osobliwą okladke ze na pewno bym jej nie przeoczyla. Mysle, że mi takze spodobalby się rozdzial ''koci łapki''- fajny tytuł i w ogóle. Pozdrawiam!!:)
OdpowiedzUsuń(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Nie, nie, to była recenzja pierwszej części Chłopców.
UsuńĆwiek to jeden z tych autorów, których twórczość po prostu muszę nadrobić. Tyle dobrego o nim słyszałam, a jeszcze żadnej jego książki nie trzymałam nawet w rękach! Oczywiście cykl "Chłopcy" są na pierwszym miejscu. Chyba się jeszcze nie zdarzyło, żeby ktoś doszczętnie pojechał po tej serii, dlatego tym bardziej jestem ciekawa, jak mi się spodoba :D Twoja recenzja zachęca tym bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Chciałabym się jak najszybciej zabrać za Kłamcę Ćwieka ;)
UsuńJakoś nie przepadam za tym autorem.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Dlaczego?
UsuńKsiążka nie dla mnie. Nie jestem fanką żadnych z wymienionych przez Ciebie rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńOd dawna czaję się na książki tego pana, ale coś mi z nim nie po drodze. Mam nadzieję, że kiedyś uda się coś przeczytać, a pisząc "coś" mam na myśli właśnie "Chłopców", bo "Kłamca" mnie niej interesuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
A ja właśnie zamierzam wkrótce zabrać się za Kłamcę.
UsuńPamiętam Ćwieka! Swego czasu czytałam jego książki, a szczególnie do gustu przypadł mi "Dreszcz" ;) Za "Chłopców" też planowałam się zabrać, ale jakoś nie do końca wyszło. Mimo że jakoś motocykle to nie moje klimaty, to Ćwiek potrafi tak pisać, że z pewnością nie pożałuję, jeżeli nadarzy mi się okazja nadrobienia zaległości ;)
OdpowiedzUsuń"Dreszcz" wciąż przede mną, ciągle trafiam na nią w antykwariacie, ale zawsze brakuje mi na nią kasy.
UsuńSłyszałam o Ćwieku sporo dobrego, więc w końcu sięgnęłam po "Kłamcę", niestety rozczarowałam się tą książką na tyle, że po żadną inną tego autora już się nie zabrałam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo myślę, że "Chłopcom" naprawdę warto dać szansę.
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autora i na razie mnie nie ciągnie, ale nie mówię nie. Może kiedyś, w ramach eksperymentu, sięgnę po serię Chłopców Ćwieka. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś nastąpi ta przełomowa chwila :D
UsuńW zasadzie to nie wiem, czemu ja jeszcze tej książki swojemu dziecku nie poleciłam, później sama bezkarnie będę mogła się z nią zapoznać. ;)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Pora to nadrobić. ;)
UsuńNiestety jest to seria, na którą w ogóle nie mam ochoty, choć nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńO tak. Znam i bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPiotruś Pan!!! Po obejrzeniu OUAT pokochałam tę baśniową postać <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńO chłopcach słyszałam nieraz jednak nie miałam jeszcze okazji po nią sięgnąć :P I raczej w najbliższym czasie tego nie nadrobię. Głównie z powodu iż czytałam Grimm city. Wilk! tego samego autora i nie powaliła mnie, dlatego na razie muszę sobie zrobić od niego przerwę :p
Buziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Tez bardzo nie podobała mi się książka "Grimm City", ale nie warto się nią zrażać. "Chłopcy" to naprawdę dobra lektura.
UsuńPolecam ;)
OdpowiedzUsuńciągle mam w planach te historię, ale nie mogę się zmobilizować i ciągle coś innego trafia w moje ręce ;-)
OdpowiedzUsuń