„Magiczna winnica” to przygodowa
powieść fantasy napisana przez czternastoletnią Maję Górską. Kolejny raz w moje
ręce trafia książka, której autorką jest nastolatka. Maja jest od swojej
pierwszej wizyty we Włoszech jest miłośniczką włoskiej kultury, krajobrazu i
kuchni. Ponieważ nie udało jej się dotąd trafić na książkę, która łączyłaby
Italię oraz magię, postanowiła napisać własną powieść. Proces twórczy trwał
trzy lata.
Francesca Febbrario wiedzie
spokojne życie wraz z dwa lata młodszym braciszkiem Marco, tatą i ciocią na
Manhattanie do dnia, w którym dowiaduje się, że jej ojciec dostał w spadku starą
winnicę na włoskiej prowincji. W związku z tym rodzina przeprowadza się do
toskańskiego miasteczka, z czego rodzeństwo wcale nie jest zadowolone. Po dwóch
miesiącach od przeprowadzki do Włoch, ojciec opuszcza swoich bliskich, by pomóc
swoim dwóm kuzynom Carlowi i Riccardo w pracy przy ich winnicy. Pewnego dnia,
podczas nieobecności taty, Francesca w czasie spaceru po posiadłości znajduje
malowniczy domek i postanawia rzucić na niego okiem z bliska. Niestety nie
udaje jej się dotrzeć do samych drzwi wejściowych, ponieważ wpada do głębokiego
dołu stanowiącego wrota do magicznego świata, w którym żyją elfy pomagające jej
ojcu w prowadzeniu starej winnicy, która jak się okazuje, wcale nie jest taka
zwyczajna. Nastolatka dowiaduje się, że winnica prowadzona przez kuzynów, przy
której miał pomagać jej ojciec, upadła przed sześcioma laty. Gdzie podział się więc
mężczyzna i dlaczego winnica kuzynów popadła w ruinę?
Z przyjemnością sięgnęłam po tę
książkę, ponieważ od kilku miesięcy sama zainteresowałam się włoską kulturą, a
nawet zaczęłam uczyć się języka włoskiego. W planach mam również wizytę w
Italii. Nie często sięgam po powieści napisane przez tak młode osóbki, ale tym
razem byłam pod ogromnym wrażeniem talentu i wyobraźni autorki.
Główna bohaterka wzbudziła moją
sympatię. Jak to bywa między rodzeństwem, nie zabrakło małych scysji z jej
młodszym braciszkiem, którego również polubiłam. Luca Febbrario – ojciec dzieci
i wiecznie uśmiechnięta ciocia Carlotta to całkiem wiarygodni bohaterowie,
których autorka w żaden sposób nie przerysowała. Obok dobrych postaci pojawiają
się też te, którymi kierują złe zamiary.
Fabuła została dobrze
przemyślana. Toczy się na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony mamy współczesne
Włochy, z drugiej zaś magiczny świat, w którym żyją elfy. Pomiędzy obiema
sferami istnieje wyraźna granica, którą udaje się przekroczyć Francesce, a później
również innym bohaterom książki.
Mimo młodego wieku autorka ma
lekkie pióro i swobodnie operuje językiem, który jest łatwy w odbiorze. W
dodatku wartość jej książki podnosi znajomość włoskiego. W tekście bardzo
często pojawiają się wtrącenia w obcym języku, oczywiście do każdego z nich
znajdziemy na dole strony przypis. Już po przeczytaniu pierwszych stron da się
zauważyć, że Maja Górska uwielbia włoską kuchnię, ponieważ nie zabraknie
ciekawie brzmiących nazw dań.
Każdy rozdział rozpoczyna mała
ilustracja. Czcionka jest dość duża, dlatego myślę, że jest to książka idealna
dla młodszych czytelników, choć i ja świetnie się przy niej bawiłam.
„Magiczna winnica” to doskonały
debiut. Jest to opowieść idealna dla najmłodszych czytelników, ale jestem
przekonana, że znajdzie zwolenników również wśród starszych miłośników
fantastyki. Nie jest to długa lektura, czyta się ją bardzo szybko, a
przedstawiony świat wciąga bez reszty.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi internetowemu:
Och, Włochy. Ja już powoli przymierzam się, aby rozpocząć naukę włoskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja rozpoczęłam ją jesienią i jestem nadal zafascynowana tym językiem.
UsuńOo ale akurat coś mi w niej nie odpowada, choc okładka naprawdę przyciaga :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/loose-outfit.html
Ciekawa jestem, cóż to takiego :)
UsuńZawsze podziwiam tak młodych autorów, ja sama w wieku 14 lat nie skleciłabym ani słowa, chociaz próbowałam! Zreszta do tej pory nie potrafie pisac, nadaje sie tylko do czytania prac innych :D Mysle, ze jestem juz raczej za stara na te ksiazke, ale historia wydaje sie ciekawa. Na pewno polece ją młodszemu rodzeństwu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Ja też próbowałam pisać w tak młodym wieku, niestety gdy inni stali w kolejce po talent u Bozi, ja stałam po coś zupełnie innego :D
UsuńZapowiada się interesująco, tytuł książki podrzucę mojej młodzieży, być może ich zainteresuje, a później może sama przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Na pewno komuś z nich przypadnie do gustu :)
UsuńWcale się nie dziwię autorce, że spodobały jej się Włochy ;) Ale nie jestem pewna czy książka by mi się spodobała, jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do czytania powieści o elfach.
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna historia o elfach, szczególnie dla najmłodszych czytelników ;)
UsuńZ jednej strony jestem pod ogromnym wrażeniem, że tak młoda osoba napisała książkę, a z drugiej strony - trochę się boję sięgnąć po tę książkę. Chociaż bardzo mi się podoba pomysł z Włochami.
OdpowiedzUsuńTo obawy związane z młodym wiekiem autorki?
UsuńWidzę, że coraz częściej szansę na wydanie książki dostają nastolatkowie i jeśli tylko utwór jest na poziomie, to naprawdę szacunek. :) Sama raczej nie sięgnę, bo i tematy nie moje, a i trochę za stara się czuję na ten tytuł, ale fajnie, że spędziłaś z książką miło czas. ;)
OdpowiedzUsuńAni trochę nie żałuję :)
UsuńReally cute blogpost
OdpowiedzUsuńXOXO FASHION'S OBSESSIONS BLOG | INSTAGRAM
Zapowiada się ciekawa lektura na ten lub następny weekend trzeba się przekonać bo a nóż mi sie spodoba :)
OdpowiedzUsuńmy-dream-is-love.blogspot.com
Mam taką nadzieję :)
UsuńRaczej rzadko czytam powieści polskich autorów, aczkolwiek tym razem wydaje mi się, że byłoby warto. Chociaż ten epizod z dołem jest niczym wyjęty z "Alicji w Krainie Czarów". Co do Włoch - bardzo piękny kraj, jak również i język, zazdroszczę Ci, że rozpoczęłaś jego naukę. Sama chciałabym się tego podjąć w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Poszukiwaczka Książek
Mam nadzieję, że szybko nie skończę. Bo powiem szczerze, że mam na głowie ostatnio zbyt dużo obowiązków.
UsuńZdjęcie <3 Okładka <3 Fabuła <3 Taka młoda dziewczyna? I z Polski? To nic, chyba przeczytam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze Ci się spodoba ;)
Usuńjestem zafascynowana okładką:) mega! i jaka młoda autorka ;o
OdpowiedzUsuńTak, okładka urokliwa :)
UsuńKocham Włochy:)
OdpowiedzUsuńByłam w Rzymie, Watykanie, Padwie i Wenecji.
Kayla bardzo dziękuję Ci za Twój wpis, recenzję tej książki :)
Pozdrawiam :)
Oj, jak ja Ci zazdroszczę!
UsuńJeśli sięgam po książki fantasy, to muszą być one naprawdę dobre, do tej mam mieszane uczucia, ale może jednak ją przeczytam, żeby zobaczyć jak tak bardzo młoda osoba poradziła sobie z napisaniem własnej książki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Nie spodziewaj się zbyt wiele, w końcu to książka napisana przez nastolatkę.
UsuńOkładka to cudo :)
OdpowiedzUsuńA książka na pewno świetna muszę ja niebawem zakupić :)
Mało brakuje mi do 190 obserwatorów. Pomożesz?
Nie mogę przegapić tak świetnego bloga- obserwuje!!! Czekam na kolejne posty!!!
ONLY DREAMS - KLIK ♥
Dziękuję.
UsuńNie bawię się jednak w obs za obs.
Raczej nie moje klimaty, ale doceniam i mam wielki szacunek dla autorki, która mimo młodego wieku spełniła swoje marzenie i napisała książkę taką, jaką chciała. Włochy i magia - to brzmi pysznie! Dlatego gratuluję autorce udanego debiutu! ;)
OdpowiedzUsuńTo całkiem niezła książka :)
UsuńPrzyznam, że okładka przyciąga wzrok *-*
OdpowiedzUsuńAle również Twoja recenzja zaciekawiła mnie tę książką! Nie słyszałam o niej wcześniej :)
Pozdrawiam cieplutko!
Obsession With Books
Cieszę się:)
UsuńDziękuję za recenzję. Bardzo cieszę się, że książka podoba się nie tylko nastolatkom :)
OdpowiedzUsuńMaja Górska
Gratuluję! :)
Usuń