„Halloween” to zbiór opowiadań
napisanych przez jedenastu różnych autorów, którym gatunek taki jak horror nie
jest obcy. Książkę widziałam kilka miesięcy temu w mojej ulubionej księgarni,
zwróciłam uwagę na tytuł i klimatyczną okładkę, ale nawet nie wzięłam jej do
ręki. Kiedy nawiązałam współpracę recenzencką z wydawnictwem Oficynka, okazało
się, że mają tę antologię w swojej ofercie. Tym razem nie przeszłam wobec tej
książki obojętnie.
Postaram się napisać kilka słów o
każdym z opowiadań, krótko, na temat i bez spoilerów. Jeżeli będziecie chcieli
dowiedzieć się czegoś więcej, nie pozostanie Wam nic innego, jak sięgnąć po ten
klimatyczny zbiorek. Wszystkie utwory dotyczą dnia, który budzi w niektórych
Polakach liczne kontrowersje – Halloween. Przekonacie się, że nie wszyscy
bohaterowie są zwolennikami tego święta.
Autorką pierwszego opowiadania „Cukierek
albo psikus, psikus albo śmierć!” jest Magdalena Maria Kałużyńska. Z jej
twórczością spotykam się pierwszy raz, ale miłośnicy horrorów mogą kojarzyć ją
przede wszystkim z książką „Alvethor. Białe miejsce” czy „Ymar”, jej
opowiadania pojawiały się także w innych zbiorach, nawet obok utworów Grahama Mastertona,
czy Anny Klejzerowicz, której książkę recenzowałam całkiem niedawno. Opowiadanie
otwierające zbiór „Halloween” uważam za najlepsze. Trzymało w napięciu,
wywoływało we mnie niepokój, a czasem przebiegły mnie ciarki po plecach.
Historia państwa Chormańskich i ich małego syna bardzo wpłynęła na moją
wyobraźnię. Sny Anastazji były realistyczne i nawet znalazły swe
odzwierciedlenie w rzeczywistości. Język autorki jest prosty i łatwy w
odbiorze. Chętnie sięgnę po inne utwory jej autorstwa.
„Stracona fiestecita” Łukasza
Śmigiela, autora powieści „Decathexis” i „Muzykologia” oraz opowiadań
publikowanych na łamach licznych czasopism literackich, niestety nie przypadła
mi do gustu. Akcja została osadzona w Meksyku, co oznacza, że to kompletnie nie
mój klimat. Nie odnalazłam się w fabule. Detektyw Rocco Buenes nie zdobył mojej
sympatii, żonaty facet, który wdał się w romans ze swoją młodszą partnerką
zawodową. Nóż mi się w kieszeni otwiera. Ale jeśli lubicie historie o demonach,
to może będziecie zadowoleni.
Piotr Rowicki ma w swoim dorobku
literackim liczne książki dla dzieci, pisze także kryminały, a nawet dramaty,
które można później oglądać na scenach teatrów w całej Polsce. „Cukierek albo
psikus” to trzecie opowiadanie w zbiorze. Jest to historia mężczyzny, którego
uwiodła wampirzyca. Na uwagę zasługuje niezwykle poetycki styl autora. Dawno
nie miałam do czynienia z tak dobrze dopracowanym pod względem językowym
utworem.
Kolejne opowiadanie nosi tytuł „Zmarli
nie opowiadają bajek”. Napisał je Bartosz Czartoryski, którego utwory
znajdziecie również w innych antologiach polskich opowiadań grozy. Śmierć
małego chłopca była wypadkiem. Niestety jego opiekunka w czasie, w którym
powinna się nim zająć, zajmowała się
kimś zupełnie innym. Razem ze swoim partnerem postanowiła „posprzątać” po całym
zajściu. A to, co zdarzyło się później przejdzie Wasze najśmielsze oczekiwania
i z pewnością zaskoczy.
Robert Cichowlas specjalizuje się
w pisaniu horrorów. Ma na swoim koncie sześć powieści, niektóre z nich zostały wydane
z udziałem Kazimierza Kyrcza (którego opowiadanie znalazło się również w tym
zbiorze) i Łukasza Radeckiego. Bohater opowiadania „Groby żywych” jest jednym z
tych, którzy nie lubią Święta Zmarłych. Sama opowieść jest bardzo wzruszająca i
skłaniająca do refleksji. U nieco wrażliwszych czytelników, może nawet pojawić
się łezka w oku. Nie jest to typowy, straszny horror, dlatego opowiadanie
polecam każdemu.
Łukasz Orbitowski jest autorem, o
którym słyszałam bardzo dużo, ale nigdy nie miałam okazji przeczytać żadnego
jego utworu. Orbitowski to, Orbitowski tamto, a ja nie znam faceta. Dzięki
opowiadaniu „Dobry człowiek” choć odrobinę poznałam jego warsztat literacki.
Było warto. Historia nawiązuje do unormowań prawnych w Stanach Zjednoczonych,
gdzie w trakcie Halloween osoby skazane za przestępstwa seksualne, a
przybywające już na wolności, mają zakaz zbliżania się do nieletnich. Jeżeli
jesteście ciekawi, jak wygląda taka regulacja prawna w praktyce, to dowiecie
się o niej więcej czytając to trzymające w napięciu opowiadanie, które jest
naprawdę dobrze napisane. Nic dziwnego, że wszyscy zachwycają się twórczością
autora.
Następne opowiadanie nosi tytuł „Rodzina
jeży”. Napisane zostało przez Katarzynę Rogińską, twórczynię „Wieży sokoła” i „Jeśli
czegoś pragnę”. Jest to najsłabsze i najbardziej komiczne opowiadanie z całego
zbioru. Na trzeźwo nie potrafiłam go zrozumieć, choć pewnie jakieś wysokoprocentowe
lekarstwo też niewiele by mi pomogło. Były neonazista i jego majaki, w których
nawiedzają go duchy zwierząt. Nie wiem, co ten utwór robi akurat w tej
antologii.
Wspomniany wcześniej Kazimierz
Kyrcz jest autorem opowiadania „Trudny wybór”, które jest bardzo krótkim, jeśli
nie najkrótszym opowiadaniem w zbiorze. Nieważna jest ilość, istotna jest
jakość, a historia stoi na naprawdę wysokim poziomie. Akcja goni akcję. Pomysł
na fabułę też całkiem niezły. Konfrontacja byłego pracownika ze swoim dawnym
szefem. Na pewno nie przewidzicie jej skutków.
„Druidzi z Bełchatowa” Krzysztofa
Maciejewskiego, który został wyróżniony w konkursie Gildii Horroru za krótkie
opowiadanie grozy i wydał ich sporą ilość, to niezwykle zaskakująca historia. Z
początku miałam mętlik w głowie, gdy ją czytałam, ale zakończenie było warte
tego, by dobrnąć do końca. Mój wyjazd do Bełchatowa stoi teraz pod dużym znakiem
zapytania.
Przedostatnie opowiadanie zostało
napisane przez Dawida Kaina, polskiego pisarza horroru, groteski i bizzaro
fiction. „Książę kłamców” zaskakuje swoją oryginalnością. Ogromną rolę w
opowiadaniu odgrywają książki. Chętnie widziałabym tę historię w dłuższej niż
opowiadanie formie.
Dotarliśmy do ostatniego
opowiadania autorstwa Izabeli Szolc, która specjalizuje się w literaturze
fantastycznej. „Biały psikus” opowiada o przemijaniu czasu, o tym, że każdego czeka
śmierć. Nieco pesymistyczna historia, która jednak skłania do refleksji. Dla
mnie niestety nie jest to opowieść warta większej uwagi.
Opowiadania zawarte w zbiorze „Halloween”
są napisane na różnym poziomie. Niektóre zapadną mi w pamięć na dłużej, o
niektórych już zapomniałam, choć książkę skończyłam czytać w ubiegłym tygodniu.
Myślę jednak, że każdy miłośnik literatury grozy znajdzie w tej antologii coś
dla siebie. A jeśli nie czytacie horrorów, to spróbujcie. „Halloween” jest do
tego świetną okazją.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:
Piękna okładka, ale zawsze mam jakieś problemy z opowiadaniami. Dużo bardziej lubię dłuższe formy, choć zachęcają książeczka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ZBIÓR LITERACKICH POMYSŁÓW
Może kiedyś przekonasz się do opowiadań.
UsuńSny, demony, wampiry, o tak, to zdecydowanie... nie jest dla mnie;) nawet jeśli jedno opowiadanie nie jest aż tak straszne ;)
OdpowiedzUsuńMam koleżankę w Bełchatowie;D
Ja koło Bełchatowa :D
UsuńJak ja bym jeszcze lubiła opowiadania, to tak, ale strasznie nie lubię. Pamiętam ledwo przeczytałam ,,Bazar złych snów" i jeszcze jakieś tam sięgałam i niestety to nie dla mnie. :c
OdpowiedzUsuńLost in books
Szkoda.
UsuńJuż dawno przestalam się interesowac demonami i wampirami, zdecydowanie z tego wyroslam dlatego mysle, ze te ksiazki nie przypadly by mi do gustu.. zreszta ja nawet nie lubie horrorow. Okladka mnie odpycha niestety. Nie przeczytam jej:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! i mam nadzieje ze nie dostane jej na urodziny, bo obchodze je wlasnie w dzien haloween xd
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Zapewniam Cię, że to nie demony i wampiry pokroju tych ze Zmierzchu. ;)
UsuńDotychczas nie miałam dużej styczności z horrorami, bo częściej oglądam filmy z tego gatunku, aczkolwiek te opowiada to fajna alternatywa dla mnie. Może wciągnę się w bardziej w te przerażające pozycje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Filmy jednak mocniej działają na wyobraźnie niż książki z gatunku horroru :(
UsuńJak horrory to nie moja bajka, tak lubię te formy opowiadań, gdzie wielu autorów łączy siły, by stworzyć jakieś tematyczne historyjki, dlatego też pomyślę i może sięgnę właśnie po tę książkę. Zwłaszcza, że przyjemnie wspominam spotkanie z wakacyjnymi opowiadaniami od Moondrive. ;)
OdpowiedzUsuńMoże będzie to dobra forma spędzenia Halloween :)
UsuńZdecydowanie moje klimaty :) Niezbyt często sięgam po antologie, ponieważ opowiadania są dla mnie trochę za krótkie. Nawet nie zdążę się wkręcić w historię, a już zaczyna się następna. Ale dla tej książki zrobiłabym wyjątek. Uwielbiam horrory <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Może któreś z opowiadań przypadnie Ci do gustu :)
UsuńMoże jeśli kiedyś znajdę w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńW księgarniach Tak Czytam jest chyba za 6 zł.
UsuńNie czytuję horrorów, więc kto wie. Mam strasznie słabą psychikę.. Może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że po ich przeczytaniu nie będziesz miała koszmarów :)
UsuńNie za bardzo przepadam za opowiadaniami, a tym bardziej za horrorami, więc tej książki raczej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Rozumiem.
UsuńPotwierdzam opinię o pięknej okładce, ale mnie to ani opowiadania, ani polskie nazwiska raczej nie przemawiają, niestety :(
OdpowiedzUsuńNie czytasz polskich autorów? Dlaczego?
UsuńRzeczywiście okładka bardzo ciekawa i w sumie chyba sięgnę po tą pozycję mimo że nie przepadam za opowiadaniami bo z reguły są krótkie to chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba.
UsuńTakie zbiory opowiadań czytam od czasu do czasu. A tutaj jeszcze groza, to tym lepiej.
OdpowiedzUsuńMoże akurat trafi w Twój gust.
Usuńna czasie:)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo ;)
UsuńOkładka świetna, ale nie przepadam az tak za ksiazką z opowiadaniami :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Rozumiem.
Usuńmoże rodzina jezy to takie opowiadanie psycholeda dla pijaków?:D
OdpowiedzUsuńCholera wie :D
UsuńZawsze jestem chętna do przeczytania zbioru opowiadania. Dzięki nim uczę się, a wiedzę wykorzystuję w swoich pracach. I chociaż „Halloween” jest napisane przez różnych autorów, co wiąże się ze zróżnicowanym poziomem opowiadań – to z chęciom po tę książkę sięgnę. Uwielbiam tematykę fantastyczno-horrorową, a dużym plusem jest to, że obchodzę urodziny właśnie w „Halloween”. Książka wpada na moją listę książek do kupienia w najbliżej czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytaniamania.blogspot.com
Średnio przepadam za zbiorami opowiadań, ale te mi się nawet spodobały :D
OdpowiedzUsuńwelcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Cieszę się :)
UsuńTym razem spasuję ;)
OdpowiedzUsuńW porządku.
UsuńHorrory to ja uwielbiam, więc książka jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńChętnie sięgam tez po krótkie formy, zwłaszcza, że czasami mam tylko kwadrans lub dwa na czytanie, klimat mi odpowiada, zatem pewnie się skuszę, jak będzie okazja. :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZbiór zapowiada się ciekawie. Sądzę, że to będzie idealna pozycja na przełom października i listopada :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością :)
UsuńOjej, ale śliczna ta okładka! Reszta brzmi niemniej interesująco. Super, że jest tam opowiadanie Orbitowskiego, bo tak jak Ty ciagle słyszę to nazwisko, a jeszcze niczego jego autorstwa nie czytałam. Oczywiście książkę dopisuję do mojej mini-listy horrorów do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńbardzo broniłam się przed krótką formą, ale okazało się, że zupełnie nie potrzebnie, chętnie sięgnęłabym po tę antologię
OdpowiedzUsuń