Niestety nie miałam wcześniej okazji poznać
twórczości Ewy Seno, która zadebiutowała serią młodzieżowych książek z
elementami paranormalnymi „Antilia”. „W ogień: Kontrakt” jest pierwszą częścią
najnowszego cyklu autorki.
Emily „Em” i Emma są najlepszymi
przyjaciółkami, odkąd obie skończyły sześć lat. Od tego czasu razem dorastają w
niedużym miasteczku Anklow w zachodniej Irlandii, chodzą do jednej szkoły i
dzielą między sobą największe sekrety. Są po prostu nierozłączne. Sielanka nie
trwa jednak długo.
Kiedy troskliwy ojciec Em umiera, egoistyczna, zapatrzona w siebie matka dziewczyny znajduje sobie nowego kandydata na męża i wbrew woli córki postanawia o przeprowadzce za ocean. Emily musi pogodzić się ze swoim losem, wyjazdem do Nowego Jorku i żegna się z przyjaciółką, którą pozostawia w rodzinnym miasteczku. Nastolatki utrzymują ze sobą kontakt, który z biegiem czasu słabnie, ponieważ Emma spotyka się z Danielem – szkolnym ciachem, do którego wzdychają wszystkie uczennice, który to postanowił wykorzystać naiwność zauroczonej nim Emmy dla zakładu. Pewnego dnia Emily otrzymuje od przyjaciółki niepokojącego maila, w którym dziewczyna skarży się na zmęczenie życiem i pisze o popełnieniu ogromnego błędu. Przejęta Em postanawia zatelefonować do przyjaciółki. Jest jednak za późno. Dowiaduje się, że Emma popełniła samobójstwo. Nie pytając matki o pozwolenie, wyrusza do rodzinnego miasteczka na pogrzeb. Nad grobem przyjaciółki przysięga zemstę na jej oprawcach i postanawia sama wymierzyć sprawiedliwość. Na jej drodze pojawia się Michael, który skrywa pewną tajemnicę. Czy Em zaprzeda duszę diabłu, aby dopiąć swego?
Kiedy troskliwy ojciec Em umiera, egoistyczna, zapatrzona w siebie matka dziewczyny znajduje sobie nowego kandydata na męża i wbrew woli córki postanawia o przeprowadzce za ocean. Emily musi pogodzić się ze swoim losem, wyjazdem do Nowego Jorku i żegna się z przyjaciółką, którą pozostawia w rodzinnym miasteczku. Nastolatki utrzymują ze sobą kontakt, który z biegiem czasu słabnie, ponieważ Emma spotyka się z Danielem – szkolnym ciachem, do którego wzdychają wszystkie uczennice, który to postanowił wykorzystać naiwność zauroczonej nim Emmy dla zakładu. Pewnego dnia Emily otrzymuje od przyjaciółki niepokojącego maila, w którym dziewczyna skarży się na zmęczenie życiem i pisze o popełnieniu ogromnego błędu. Przejęta Em postanawia zatelefonować do przyjaciółki. Jest jednak za późno. Dowiaduje się, że Emma popełniła samobójstwo. Nie pytając matki o pozwolenie, wyrusza do rodzinnego miasteczka na pogrzeb. Nad grobem przyjaciółki przysięga zemstę na jej oprawcach i postanawia sama wymierzyć sprawiedliwość. Na jej drodze pojawia się Michael, który skrywa pewną tajemnicę. Czy Em zaprzeda duszę diabłu, aby dopiąć swego?
Emily jest chłopczycą,
niewyróżniającą się z tłumu szarą myszką, na którą chłopcy nie zwracają uwagi.
Ma tylko jedną przyjaciółkę Emmę i przyjaciela Jamiego, z którymi spędza czas w
irlandzkim miasteczku Anklow. Półsierota, która tęskni za ukochanym ojcem,
który w przeciwieństwie do matki, spędzał z nią każdą wolną chwilę i otaczał ją
troską. Miałam wrażenie, że autorka chciała jak najbardziej pogrążyć bohaterkę.
Ile mamy takich pokrzywdzonych nastolatek w literaturze? Em nie przypadła mi do
gustu. Żądza zemsty zupełnie nie pasowała do tej cichej i spokojnej dziewczyny.
Kiedy poznała Michaela stała się przy nim prawdziwą diablicą, mimo wątpliwości,
które nią miotały. Bez przeszkód potrafiła wskoczyć mu do łóżka, choć wcześniej
nie miała chłopaka i nawet się z żadnym nie całowała. Zbyt gwałtowna zmiana.
Michael, jak na diabelskiego
chłopaka przystało, został wykreowany na typowego cwaniaczka, łamiącego serca
kobietom lowelasa. Jest też Nathaniel – również diabelski chłopak, ale zupełnie
inny niż Michael. Zagubiony, szczery, lojalny, ma zdecydowanie za dużo dobrych
cech. Oprawcy Emmy to klika popularnych w szkole uczniów z dobrych domów, nie
jakichś tam chuliganów z patologicznych rodzin. Pozostali bohaterowie nie
wyróżniali się żadnymi niezwykłymi cechami, mieli większy bądź mniejszy wpływ
na fabułę, ale nie zdobyli mojej szczególnej sympatii.
Mimo to „W ogień” jest książką,
którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie, na co wpływ zdecydowanie ma wartka
akcja. Autorka posłużyła się prostym językiem, czasem był dla mnie zbyt
swobodny, aż zaczęłam się zastanawiać, czy Ewa Seno nie jest nastolatką.
Sprawdziłam to, z pewnością już nią nie jest. Niektóre dialogi były zbędne, nie wnosiły
zupełnie nic do treści, a jedynie obniżyły jej wartość.
Książka nawiązuje do walki dobra
ze złem, pokazuje czym jest przyjaźń i jak wielką ma moc. Nie jest to
skomplikowana historia, trochę schematyczna, ale można przymknąć na to oko.
Trudno mi określić grupę wiekową, do której jest skierowana. Dużo było w niej
seksu, choć autorka odpuściła sobie bardziej szczegółowe opisy, dlatego myślę,
że dedykowana jest starszej młodzieży o ukształtowanym światopoglądzie.
Ciekawa jestem dalszych losów
bohaterów, toteż będę niecierpliwie wyczekiwała kolejnej części.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:
Ciekawie się zapowiada, może przeczytam. Lubię takie książki:)
OdpowiedzUsuńJa też, ale jeśli są lepiej napisane.
UsuńLubię, gdy książka tego typu ma wartką akcję. To coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńAkcja wartka, ale i banalna.
UsuńCiekawa jestem tej pozycji <3
OdpowiedzUsuńZaskakujesz mnie :D
UsuńCiekawie się zapowiada musze ją przeczytać, co prawda nie przepadam za książkami z dużą ilością seksu ale może nie bedzie źle. Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://wswiecieksiazeek.blogspot.com
Seks opisany nie jest. A szkoda.
UsuńPrzeczytałam Twoją recenzję i pomyślałam, że to książka nie dla mnie. Przeczytałam jeszcze raz i mnie przekonałaś. Lekka niezobowiązująca lektura z prostym młodzieżowym językiem nada się idealnie na letnie wieczory:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz. Mnie się średnio podobała.
UsuńWidać, że w książce można odnaleźć wiele dylematów moralnych, co miłośnicy gatunku z pewnością docenią. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie została lepiej napisana.
UsuńZaintrygowałaś mnie tą książką, na pewno kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://lovesweetstranger.blogspot.com/
Mam nadzieję, że Tobie się spodoba.
UsuńTa pozycja może okazać się naprawdę interesująca. W wolnej chwili może uda mi się sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńmarcepanowe recenzje
Jest taka sobie.
UsuńOstatnio dużo szumu o tej historii w blogosferze, więc może kiedyś dam jej szansę. Jednak na razie sobie daruję, bo mam sporo wakacyjnych zaległości do nadrobienia. ;)
OdpowiedzUsuńA ja się z tą książką wcześniej nie spotkałam.
Usuńjak trąci schematyzmem to ja jej mówię nie;p
OdpowiedzUsuńI słusznie! :D
UsuńPozycja jest dla mnie interesująca, ale nie mam pojęcia czy po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTo już sama musisz o tym zadecydować.
Usuń"W ogień" wydaje się pozycją ciekawą, ale i banalną zarazem. To bardzo przykre, że Emma odbiera sobie życie, ale po postępowaniu Emily widać, że siła przyjaźni jest wielka.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa książka, można by było z tego stworzyć świetny kryminał, jednak z tej recenzji da się wywnioskować, że autorka poszła na łatwiznę i średnio przedstawiła swój pomysł czytelnikom.
Na razie jednak odpuszczę, bo czuję, że nie odnalazłabym się w tej historii.
Świetna recenzja, naprawdę miło mi się ją czytało...
Pozdrawiam Cię gorąco,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Dziękuję bardzo :)
Usuńsama okładka gdzieś mi kiedyś mignęła, ale nie miałam okazji czytać. Może uda mi się znaleźć dla niej czas :-)
OdpowiedzUsuń