Miałam przyjemność przeczytać kolejną powieść mojej ulubionej pisarki. Jak zwykle bez zachowania chronologii, co na szczęście nie przeszkodziło mi odnaleźć się w fabule. Kim jest moja ulubiona autorka?
Alex Kava, a właściwie Sharon Kava, to amerykańska pisarka, autorka bestsellerów z gatunku thrillerów psychologicznych.
Brodie, siostra Rydera Creeda, podczas przechadzki z psem tropiącym w lesie należącym do Parku Narodowego Blackwater River na Florydzie niespodziewania wpada na zwłoki ukryte w płytkim grobie. Towarzysząca rodzeństwu wielozadaniowa suczka rasy Jack Russell terier Grace odnajduje w pobliżu inne groby, co może wskazywać na działanie seryjnego mordercy, choć trudno to jednoznacznie stwierdzić, gdyż zwłoki są w różnych stadiach rozkładu, a ofiary zostały pozbawione życia na wiele różnych sposób. Kto i dlaczego postanowił zamordować tych ludzi i pochować ich ciała w głębi lasu, lecz stosunkowo niedaleko ośrodka szkolenia psów prowadzonego przez Rydera? Sprawie postanawia przyjrzeć się agentka FBI Maggie O’Dell, przyjaciółka (a może nie tylko przyjaciółka?) Rydera. Profilerka ma za zadanie ustalić portret psychologiczny mordercy, jednak całkowicie angażuje się w to śledztwo, również ze względu na Creeda. Czy uda się schwytać mordercę i udowodnić mu winę?
Ryder Creed znów wkracza do akcji. To już szósty tom serii poświęcony temu bohaterowi, gdzie agentka O’Dell schodzi na dalszy plan. Po powieść „W mroku lasu” sięgnęłam w pierwszej kolejności, choć miałam już w posiadaniu „Instynkt łowcy”, który jest czwartym tomem cyklu o Creedzie. Ja chyba nie potrafię czytać książek Kavy w odpowiedniej kolejności. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo jak napisałam na wstępie, znajomość poprzednich części nie jest konieczna, by zrozumieć fabułę powieści, którą czytamy. Główny wątek to zawsze całkiem nowe śledztwo, a do wątków pobocznych autorka odwołuje się tak często, że tylko zachęca nas do poznania poprzednich historii.
Tytuł sugerował, że las przedstawiony w powieści spowity jest mrokiem, tajemnicą i naznaczony tragicznymi wydarzeniami. Przyznam szczerze, że liczyłam na trochę większy dreszczyk emocji i nieco więcej elementów zaskoczenia. Książka trzymała mnie jednak w napięciu od samego początku do końca i trudno było mi się od niej oderwać.
Alex Kava szczegółowo opisała poszczególne etapy śledztwa. Zawsze podoba mi się w jej powieściach to, że opisy nie ociekają krwią. Wątek kryminalny był dobrze poprowadzony, zakończenie mnie nie zawiodło. Autorka pisze prosto, choć przemyca w swoich tekstach fachową terminologię, która zawsze jest dokładnie objaśniona. Kolejny raz podkreślę, że jej książki czyta się bardzo szybko, na co ogromny wpływ mają krótkie kilkustronicowe, ale za to bardzo liczne rozdziały.
Obok wątku kryminalnego pojawia się wątek skomplikowanej relacji między Ryderem i Maggie. Są przyjaciółmi, ale coś między nimi iskrzy, tylko żadne z nich nie chce się do tego przyznać. Ani przed samym sobą, ani tym bardziej przed tą drugą osobą. Życzę im wszystkiego dobrego, byliby fajną parą. W końcu Maggie rozumie psy i potrafi się z nimi obchodzić, czym na pewno punktuje u Creeda.
Alex Kava bardzo dużo pracy włożyła w przybliżenie czytelnikom tematu szkolenia psów do zadań specjalnych. Jestem pod ogromnym wrażeniem doskonałego węchu tych zwierząt. Dobrze wiemy, że psy potrafią odszukać zaginione osoby, udaremnić przemyt, ale nie każdy wie, że potrafią wykrywać u człowieka wirusy i groźne choroby. Psy są wspaniałe, o czym przekonał się Jason, młody mężczyzna, weteran wojny, któremu pies pomógł dużo lepiej niż terapia.
„W mroku lasu” to kolejny kryminał Alex Kavy z udziałem Rydera Creeda. Świetnie poprowadzona fabuła, nowa zagadka kryminalna, nowe śledztwo. Książka bogata jest w informacje o szkoleniu wielozadaniowych psów tropiących. Można się przy niej dobrze bawić, ale również dowiedzieć się z niej wielu ciekawostek. Gorąco polecam fanom mistrzowskiego pióra autorki, a także tym czytelnikom, którzy jeszcze nie mieli przyjemności poznać twórczość Alex Kavy.
Muszę wreszcie dać szansę twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, każda sprawa kryminalna zaczyna i kończy się w danym tomie.
UsuńCzytałam już kilka jej książek i byłam zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńNazwisko znane. Moja siostra czyta dużo tego typu powieści i po tej autorki pozycje też sięga. Polecę jej uwadze.
OdpowiedzUsuńOj chyba wreszcie zdecyduje się na jakaś ksiazke tej autorki, bo wydaje sie być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMiło spędziłam czas z tą powieścią i czekam na kolejny tom.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka wcześniejszych książek tej autorki i podobały mi się.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta fabuła, zwłaszcza wątek o psach szkoleniowych.
OdpowiedzUsuńAutorka potrafi tworzyć ciekawe pozycje i widzę że warto skusić sie na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńCzytałam którąś część tej serii i niestety nie do końca mnie przekonała. Zdziwiło mnie to, bo cykl o Maggie uwielbiam.
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogę się przekonać do tej autorki, ale to chyba nie jej wina, po prostu nie przepadam za kryminałami ;-)
OdpowiedzUsuńJa lubię kryminały, ale mnie przed sięgnięciem po autorkę powstrzymuje fakt, że ma już spory dorobek i bałabym się, że coś pokręcę w kolejności
Usuńo! Już wiem co znajomemu kupię na na 6 grudnia:)
OdpowiedzUsuńLubię niebezpieczeństwo czyhające na bohaterów, zawsze jestem ciekawa, kiedy zorientują się, że sprawy nabrały naprawdę złego obrotu. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Alx Kavy, choć dawno po jej kolejne pozycje nie sięgałam. Muszę wrócić do jej pióra, a ta ksiązka może być ciekawym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam z nią styczności. Chyba czas nadrobić
OdpowiedzUsuńKojarzę autokę i wiem, że jej książki zbierają dużo pozytywnych opinii. Kiedyś się na nie skuszę. Kinga
OdpowiedzUsuńKilka lat temu kupiłam książkę tej autorki i szczerze myślałam, że autor jest mężczyzną. Dopiero jak zaczęłam w necie szukać info o innych książkach tego autora, okazało się, że jest nią kobieta. Mam w domu 2 książki jej i obie świetne. Tą też kiedyś przeczytam, bo jej twórczość wciąga.
OdpowiedzUsuń