Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Miała umrzeć

     

    Ewa Przydryga urodziła się w Poznaniu, tam też mieszka. Ukończyła filologię angielską, pracuje jako nauczycielka i tłumacz języka angielskiego.

    Pasją autorki są podróże po najodleglejszych zakamarkach Francji. Zadebiutowała powieścią „Motyle i ćmy”, której akcja rozgrywa się w światowej stolicy mody – Paryżu, ale również w urokliwej Prowansji, egzotycznej Indonezji oraz rodzimym Poznaniu. Pisze thrillery psychologiczne pełne rodzinnych tajemnic i intryg.

    Rok 1998. Ada jest nastolatką, która uwielbia adrenalinę. Wraz z paczką przyjaciół, której jest liderką, poszukuje mocnych wrażeń. Zbuntowani nastolatkowie balansują na granicy życia i śmierci, podejmując ekstremalne wyzwania. Ta niebezpieczna gra jest ucieczką przed nudą i problemami, z którymi młodzi ludzie borykają się pod dachem rodzinnego domu. Pewnej nocy zabawa wymyka im się spod kontroli i w wyniku jednego z wyzwań ginie niewinny człowiek. Wypadek uruchamia lawinę tragicznych zdarzeń.

    Rok 2019. Lena to dwudziestokilkuletnia kobieta, która została osierocona, gdy jeszcze była małą dziewczynką. Opiekę nad nią przejęła ciotka. Nigdy nie poznała prawdy o tragedii, która spotkała ją w dzieciństwie. Wiele wskazuje na to, że demony przeszłości dopadły ją pomimo upływu lat. Na wernisażu wystawy jej prac w sopockiej galerii sztuki pojawia się nieznajomy mężczyzna w przebraniu klauna i wiele wskazuje na to, że wie coś o przeszłości młodej kobiety. Kiedy Lena postanawia się z nim spotkać na sopockim molo, niestety jest już za późno. Okazuje się, że mężczyzna został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach. Co wydarzyło się w jej rodzinnym domu dwadzieścia lat temu? Czy Lena ponownie znalazła się w niebezpieczeństwie?

    Z pozoru wydaje się, że obie kobiety nie mają ze sobą nic wspólnego. Pozory jednak mylą. Wkrótce okazuje się, że mimo upływu dwudziestu lat łączy je naprawdę wiele. Fabuła toczy się dwutorowo, a wydarzenia opisane w książce mimo ogromnej różnicy czasu jaka je dzieli, łączą się ostatecznie w jedną spójną całość. Czytelnik poznaje historię zarówno z perspektywy Ady, jak i Leny.

    Bardzo spodobał mi się styl autorki. Ewa Przydryga pisze prosto, ale w sposób, który sprawia, że czytelnik staje w centrum rozgrywających się wydarzeń. Ta historia pochłonęła mnie bez reszty, a książkę przeczytałam w dwa wieczory. Nie sposób jest się od niej oderwać. Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową. Fabuła trzyma w napięciu do samego końca, a zakończenie bardzo trudno jest przewidzieć. Byłam pozytywnie zaskoczona finałem tej lektury. Jedyną rzeczą, do której mogłabym się przyczepić, jest fragment, w którym jedna z bohaterek w 1998 roku wystukuje wiadomość na ekranie telefonu komórkowego. Jak wiemy w tamtym czasach komórki to były prawdziwe cegły z klawiaturą, więc autorka powinna napisać właśnie o klawiaturze, a nie o ekranie, na którym tylko mógł pojawić się tekst wiadomości.

    „Miała umrzeć” to powieść o problemach rodzinnych, o zaniedbaniach rodziców wynikających z ich przepracowania, o braku zainteresowania dziećmi i tym, czym zajmują się w wolnym czasie, o używkach i uzależnieniach, a w końcu również o braku miłości. Nastolatkowie buntują się, bo chcą być zauważeni, potrzebują akceptacji i zrozumienia ze strony dorosłych. Często wpadają w złe towarzystwo, ponieważ rodzice wykazują całkowity brak zainteresowania nimi. To wśród rówieśników młodzi ludzie czują się wreszcie kimś ważnym, chcą być podziwiani. Taką drogę wybrała Ada, stała na czele grupy przyjaciół, którzy akceptowali ją taką, jaka była, którzy ją doceniali, szanowali, którym imponowała swoim zachowaniem, sposobem bycia i wszystkimi wariactwami. Niestety jej pewność siebie, nieodpowiedzialność, a wręcz nawet brawura i chęć zaimponowania przyjaciołom doprowadziły do tragicznego w skutkach zdarzenia.

    „Miała umrzeć” to bardzo dobry thriller psychologiczny. To książka o poszukiwaniu własnej tożsamości, demonach przeszłości, które nie dają głównej bohaterce ani chwili spokoju, o rodzinnych tajemnicach i ludzkich tragediach. Powieść godna polecenia wszystkim głodnym wrażeń czytelnikom.

     

    Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭

     

    Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:

     


    14 komentarzy

    1. Styl autorki choć prosty sprawia, że faktycznie książkę czyta się bardzo sprawnie.

      OdpowiedzUsuń
    2. W moim przypadku było to pierwsze spotkanie z twórczością autorki, które wypadło dość korzystnie.

      OdpowiedzUsuń
    3. Lubię sięgnąć nieraz po kryminały, więc może skuszę się i na tą powieść. Dzięki za podpowiedź.

      OdpowiedzUsuń
    4. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. 😊

      OdpowiedzUsuń
    5. Dwutorowa narracja stała się modna. Prosty język mnie jednak nie przekonuje.

      OdpowiedzUsuń
    6. Thrillery psychologiczne to dla mnie smakowity kąsek, zaczynałam czytać Twoją recenzję i coraz bardziej podobał mi się koncept autorki. Niemal widzę to oczami wyobraźni, to musi być naprawdę ciekawa książka. Podam tytuł i mojej mamie, ona również lubuje się w takich klimatach.

      OdpowiedzUsuń
    7. Słyszałam o tej książce i chętnie bym przeczytała.

      OdpowiedzUsuń
    8. coraz bardziej przekonuję się do takich fabuł, wcześniej ich realizm strasznie mnie odrzucał, etraz lubię się zagłębić w takie historie

      OdpowiedzUsuń
    9. Z miłą chęcią przeczytałam coś innego niż fantastyka w której swego czasu siedziałam po uszy. Niestety obecnie nie mam wolnej chwili na czytanie, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości coś się znajdzie 😄

      OdpowiedzUsuń
    10. Opis fabuły bardzo mnie zaciekawił, sama uwielbiam thrillery psychologiczne.

      OdpowiedzUsuń
    11. Oj nie moje literackie rewiry, ale paniom zapewne przypadnie ona do gustu ;)

      OdpowiedzUsuń
    12. Planuję ją przeczytać. Mam nadzieję, że mi również się spodobać.

      Książki jak narkotyk

      OdpowiedzUsuń
    13. Tytuł znajdzie się w kręgu moich zainteresowań czytelniczych. :)

      OdpowiedzUsuń
    14. Czytałam i mogę śmiało powiedzieć, że był to najlepszy thriller jaki przeczytałam w ubiegłym roku. ;)

      OdpowiedzUsuń