Artur Urbanowicz to matematyk i
informatyk, który wykłada na Uniwersytecie Gdańskim. Swoją przygodę z pisaniem
rozpoczął już jako nastolatek. Jest miłośnikiem horroru. Zadebiutował powieścią
grozy „Gałęziste”, której akcja toczy się na ziemiach Suwalszczyzny.
Karolina Górska i Tomek
Wawrentowicz to para studentów z Warszawy, którzy organizują Wielkanocny wypad
we dwoje na Suwalszczyznę. Ich związek ostatnio przeżywa kryzys. Coraz trudniej
znaleźć im ze sobą nić porozumienia. Nic dziwnego, w końcu Karolina jest mocno
praktykującą katoliczką, która pragnie dochować czystości aż do ślubu, a Tomek
zadeklarowanym ateistą, który jak każdy facet ma swoje potrzeby. Wielkanoc
spędzona poza Warszawą ma pomóc im dojść do porozumienia. To okazja nie tylko
do tego, by zwiedzić ciekawe, nieznane dotąd miejsca, ale i spędzić ze sobą jak
najwięcej czasu. Młodzi ludzie już na początku swojej wyprawy doświadczają
licznych problemów. Tomek jest cukrzykiem, utrzymanie w prowadzonym przez niego
trybie życia odpowiedniego poziomu cukru jest dużym wyzwaniem. Szczególną
ostrożność musi zachować zwłaszcza wtedy, gdy prowadzi samochód z włoskimi
autostopowiczami. Gdy Tomek wraz z Karoliną docierają do gospodarstwa
agroturystycznego w Osinkach, okazuje się, że jego właściciele wyjechali i
zapomnieli poinformować o tym parę. W ramach rekompensaty oferują młodym nocleg
w gospodarstwie w Białodębach w pobliżu dawnego cmentarza Jaćwingów. Dwójka
bohaterów dociera w końcu do celu. A to dopiero początek ich przygód, które
niejednokrotnie zjeżą im włos na głowie.
Muszę przyznać, że „Gałęziste” to
powieść, której nie czyta się zbyt szybko i łatwo. Odkładałam ją kilka razy i
dopiero gdzieś w połowie fabuła wciągnęła mnie na tyle, że zaczęłam czerpać
przyjemność z lektury. Myślę, że przyczyną jest dosyć niestandardowy format, w
jakim książka została wydana, bardzo dużo tekstu i dosyć mała czcionka, co
sprawiało, że niestety wzrok bardzo szybko mi się męczył. W dodatku ciągle robiłam sobie przerwę, by
wygooglować miejsca, które odwiedzali bohaterowie. A jak zaczęłam przeglądać
zdjęcia w sieci, to przy okazji odwiedzałam masę innych stron, co pochłaniało
tak dużo czasu, że już brakowało mi go na powrót do czytania. Mimo wszystko
ostatnie strony powieści dosłownie powaliły mnie na kolana, więc nie żałuję, że
sięgnęłam po tę książkę, nawet jeśli z początku mnie nie zaciekawiła. Zakończenie
było fenomenalne, niezwykle zaskakujące, a sprawy obróciły się o sto
osiemdziesiąt stopni.
„Gałęziste” to thriller osadzony
w dość mrocznym klimacie, w którym nie brakuje tajemnic, trudnych do
rozwikłania zagadek, niezwykłych zjawisk i mar. Osoby o słabych nerwach z
pewnością mogą doświadczyć dreszczyku emocji. Mnie historia nie przestraszyła,
ale poczułam pewien niepokój i nie wiem, czy chciałabym w najbliższym czasie
wybrać się w rejony Suwalszczyzny. Autor zdecydowanie osiągnął swój cel. W
powieści niczego nie brakowało. Artur Urbanowicz doskonale stopniuje napięcie,
potrafi zaskoczyć czytelnika nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Posługuje się
łatwym w odbiorze językiem, nawiązuje do lokalnych legend, baśni i mitycznych
stworzeń. Opis Suwalszczyzny budził grozę, ale jednocześnie niezwykle mnie
intrygował. Książka ta okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Powieść pełna jest skrajności. Podobno
przeciwieństwa się przyciągają. Może dlatego właśnie Karolina i Tomek zostali
parą. Ona spokojna, miła, pomocna, on nerwowy i niecierpliwy. Nic dziwnego, że
w ich związku sprzeczki są niemal codziennością.
Główni bohaterowie podczas
swojego pobytu na Suwalszczyźnie poznają wiele nowych osób, które mniej lub
bardziej wpłyną na ich losy. Czy leśnika Zdancewicza, zaginioną Annę Zawadzką,
Natalię Prus z Białodębów, u której zatrzymali się studenci i Andrzeja
Roguckiego łączy jakaś tajemnica?
„Gałęziste” to świetny debiut.
Książka naszpikowana jest zjawiskami paranormalnymi, które mają miejsce w
przepięknych lasach Suwalszczyzny. Istoty nadprzyrodzone (żadne tam wampiry czy
wilkołaki), zapomniane legendy, wierzenia, wszystko czego czytelnicza dusza
zapragnie. Jeśli jesteście miłośnikami literatury z dreszczykiem, koniecznie
musicie zmierzyć się z tą powieścią.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi.
Nie jestem miłośniczką dreszczyku, ale przeczytałam i podobała mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że i Tobie przypadła do gustu.
UsuńMam tę książkę i jestem właśnie przed jej lekturą :)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na recenzję :)
UsuńJa czasem lubię przeczytać sobie thriller czy horror, ale słyszałam wiele negatywnych opinii o tym wydawnictwie, więc nie wiem, czy sięgnę.
OdpowiedzUsuńTo wydawnictwo też nie jest moim ulubionym, ale akurat ta książka była niezła.
Usuńmam ochotę, chociaż trochę się boję :D ale po to są horrory :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiema czego się bać, nie jest taka straszna, raczej powodująca niepokój.
UsuńNie spotkałam sie jeszcze z ta ksiazką :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Może kiedyś wpadnie w Twoje ręce :)
UsuńKolejna książka, gdzie bohater ma moje nazwisko XD. Jednak to mnie nie zaxchęca do przeczytania, bo nie czytam takiego typu ksiażek. Ale okładka tej bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Alicja
"Przypadek? Nie sądzę" :D
UsuńA tak już całkiem serio, dużo czasu minęło, zanim na tej okładce wychwyciłam postać człowieka :D
Czytałam, recenzowałam i byłam pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńO! Jest nas dwie.
UsuńZjawiska paranormalne i ogólnie te dreszczyki grozy (nawet, jeśli nie aż tak straszne), raczej mnie zniechęcają. Za tymi pierwszymi już nie przepadam, zaś co do strachu - nie lubię się bać, zwłaszcza, że przez większość czasu w roku akademickim mieszkam sama. ;)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojego komentarza pomyślałam o mojej współlokatorce, która zawsze naogląda się horrorów, kiedy nie ma mnie w akademiku, a potem pisze do mnie na fejsie, że nie może spać, bo się boi :D
UsuńBardzo dobrze wspominam tą powieść! Mimo kilku dość znaczących błędów, to historia prawdziwie przerażająca i wciągająca do ostatniej strony. A zakończenie... no wbiło mnie w fotel. Jak na debiut - wybitnie dobra pozycja! ;)
OdpowiedzUsuńZakończenie chyba każdego czytelnika zwaliło z nóg ;)
UsuńBardzo dobry horror! Nie zraziła mnie nawet mnogość błędów logicznych, których prawie miesiąc po przeczytaniu książki znajduję coraz więcej, bo zakończenie wszystko rekompensuję! :D
OdpowiedzUsuńDla tego zakończenia warto przymknąć oko na niedociągnięcia i dyskomforty.
UsuńJestem pod niesamowitym wrażeniem tej książki. Już czekam na kolejną książkę autora :)
OdpowiedzUsuńRównież i mnie podobało się "Gałęziste" :) I fakt, trzeba przebrnąć przez dość sporą część książki, zanim akcja wciągnie na dobre. Ale naprawdę warto! To, co działo się później, totalnie wymazało wcześniejsze niedogodności, na które natrafiłam. Debiut fenomenalny, dlatego już czekam na kolejną powieść tego autora :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Ja jednak jestem leniem i wolę książki, które czyta się ,,szybko i gładko" ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka została bardzo dobrze przyjęta przez blogerów, wiele czytałam o wrażeniach, jakie wywołują opisy Suwalszczyzny. Za "miętka" jestem na książki grozy ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł brzmi zachęcająco, a fabuła już w ogóle. :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że przeczytasz tę książkę :P
Usuńmroczny klimat, dreszczyk napięcie - chcę;D
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się ją dorwać :)
UsuńAleż cudowna okładka! Szkoda jedynie, że gatunek nie jest moim ulubionym :/ Mimo wszystko postaram się kiedyś - może w wolnej chwili - sięgnąć. Ale nie wiem, kiedy ona nastąpi.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Tysiąc Żyć Czytelnika
Brzmi całkiem nieźle i okładka przepiękna :) Osobiście nie lubię czytać o związkach na tym etapie, ale za tą chętnie bym się zabrała :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka, klimat i tematyka również :) jednak nie mam jej w planach, no może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, książka naprawdę dobra, autor już zapowiedział swoją kolejną książkę, więc nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam podobne wrażenia po lekturze.
OdpowiedzUsuń