Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę?



    Tytuł książki Amandy Michalopoulou „Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę?” wpuścił mnie w maliny. Byłam święcie przekonana, że mam w rękach kryminał. Myliłam się. To powieść, która opowiada o toksycznej przyjaźni. Zanim jednak przejdę do recenzji, chciałabym napisać kilka słów o autorce. Amanda Michalopoulou jest urodzoną w Atenach pisarką i dziennikarką, która studiowała filologię francuską w stolicy Grecji oraz dziennikarstwo w Paryżu. Jej artykuły  były publikowane w gazecie „Kathimerini”. W 1994 roku zadebiutowała zbiorem opowiadań „Na zewnątrz życie jest kolorowe”, za który otrzymała nagrodę od redakcji czasopisma Rewmata oraz Akademii Ateńskiej. Jej pierwsza powieść nosi tytuł „Kość życzeń”. Pisarka ma na swoim koncie również książki dla dzieci.
    Do jednej z ateńskich szkół trafiają dwie dziewięcioletnie dziewczynki, które wczesne dzieciństwo spędziły poza Grecją.
    Maria jest córką biznesmana, który prowadzi interesy w Afryce, zaś rodzice Anny są dysydentami, którzy uciekli z Francji przed dyktaturą wojskową. Dziewczynki próbują zaaklimatyzować się w nowym, obcym im kraju. Bardzo szybko się do siebie zbliżają i stają się niemalże nierozłączne, jednakże Anna przyjmuje zdecydowanie dominującą pozycję w ich relacjach. Narzuca Marii swoją wizję życia, lewicowe poglądy, decyduje o tym, co jej wolno, a czego nie. Wybiera jej chłopców, z którymi może się spotykać i całować. Maria niewiele ma do powiedzenia, bez cienia sprzeciwu podporządkowuje się zaborczej przyjaciółce. Z trudem radzi sobie też po rozstaniu z Anną, które zgotował jej los. Po wielu latach życiowe drogi obu przyjaciółek ponownie się krzyżują. Apodyktyczna Anna ponownie dyryguje Marią, która znów staje się tą drugą. A gdyby tak pozbyć się najlepszej przyjaciółki?
    Przyznam, że w również w trakcie czytania książki miałam nadzieję na wątek kryminalny, zamiast niego przez całą lekturę przewijał się wątek polityczny, który niestety najmniej mnie interesował. Mimo wszystko nie czuję się zawiedziona powieścią Amandy Michalopoulou opowiadającej o „dyktaturze” kobiecej przyjaźni, młodzieńczym buncie i greckiej rzeczywistości lat 70-tych XX wieku. Autorka doskonale oddała realia Grecji po upadku reżimu.
    Maria jest nieszczęśliwą dziewczynką, której odebrano poczucie bezpieczeństwa z chwilą, gdy zdecydowano o jej przeprowadzce do Grecji. Musiała opuścić swoich afrykańskich przyjaciół, którzy byli dla niej jak rodzina. Niełatwo było jej się uporać z uczuciem wyalienowania w nowym miejscu, aż do czasu, gdy poznała Annę, która pokazała jej zupełnie inny świat, a jednocześnie całkowicie nią zawładnęła. Anna zabiera Marii wszystko co najlepsze, potrafi nawet bez poczucia winy uwieść jej chłopców. Czy Maria już na zawsze będzie pozostawała w cieniu najlepszej przyjaciółki?
    Akcja książki toczy się dwutorowo. Czytelnik poznaje wspomnienia Marii, ale też uczestniczy w aktualnych wydarzeniach, które mają miejsce po tym, jak przyjaciółki spotykają się ze sobą ponownie, jako dorosłe kobiety. W powieści nie brak miłosnych perypetii obu bohaterek. Poruszony zostaje również temat aborcji. Wartka akcja i prosty język pisarki sprawiają, że książkę czyta się w zaskakująco szybkim tempie.
    „Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę?” to powieść, w której toksyczna przyjaźń przeplata się z życiem politycznym. Chociaż spodziewałam się zupełnie innego przebiegu wydarzeń, przyznam, że książka przypadła mi do gustu.


    Ocena: ✭✭✭✭✭

    Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: 
    http://www.ksiazkoweklimaty.pl/

    43 komentarze

    1. Lubię dwutorowe poprowadzenie akcji więc mogłabym się skusić na tę książkę.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. To następna może też przypadnie Ci do gustu.

        Usuń
    2. Okładka przyciągnęła mój wzrok i gdyby nie Twoja recenzja, to też myślałabym, że mam do czynienia z kryminałem! No i zaciekawiła mnie ta książka też z innego powodu - imienia autorki. ;D

      OdpowiedzUsuń
    3. Jak dostrzegam mamy tu pomieszane dwa światy, tj przeszłość i teraźniejszość. Zazwyczaj tego typu łącze bardzo mi przypada do gustu. Biorąc to pod uwagę, jak najbardziej zaciekawiłaś mnie tą lekturą. Mam nadzieję spotkać ją w bibliotece i jak najbardziej przeczytać :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu.

        Usuń
    4. Mnie ten wątek polityczny przyciąga bardziej, niż toksyczna przyjaźń;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Dlatego każdy znajdzie w niej coś dla siebie:)

        Usuń
    5. Nie moje klimaty. Może trochę, ale jednak nie przeczytałabym tej książki.

      OdpowiedzUsuń
    6. Sama miałam dwie toksyczne przyjaźnie (bardzo!), ale nikogo nie zabiłam :P. Właśnie dlatego nie będę sięgać po tę książkę i się denerwować.

      OdpowiedzUsuń
    7. W sumie ksiązka ma naprawde fajną fabułę choć za polityka nie przepadam :P

      Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    8. ciekawa zagadka w tytule:)

      OdpowiedzUsuń
    9. Miałam takie same skojarzenia co Ty, gdy przeczytałam jej tytuł. Szkoda, że ksiażka jednak nie jest powieścią akcji. Byłaby materiałem na dobry thriller psychologiczny. Toksyczna przyjaźń i wątek polityczny niestety mnie do niej nie przyciągają.
      szczerze-o-ksiazkach.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Autorka mogła pójść w innym kierunku.

        Usuń
    10. Hmmm tytuł faktycznie może zmylić, ale temat wydaje się być ciekawy ;)
      http://justboooks.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    11. oj nie moje klimaty... bym sie męczyła

      OdpowiedzUsuń
    12. Nie mój klimat :P

      OdpowiedzUsuń
    13. Nie słyszałam o tej historii, ale kto wie, może i ja się kiedyś skuszę ;)

      OdpowiedzUsuń
    14. Wolałabym kryminał. Wątki polityczne zupełnie mnie nie interesują.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Też bym wolała kryminał. Trochę się zawiodłam.

        Usuń
    15. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale przyznam, że dałabym jej szansę ;)

      OdpowiedzUsuń
    16. Oh ja też myślałam, że to kryminał i już chciałam przeczytać a tu takie coś.. Ja raczej podziękuję :)

      OdpowiedzUsuń
    17. Ja na pierwszy rzut oka też pomyślałabym że jest to kryminał, a tutaj taka niespodzianka :) Chętnie przeczytam. Toksyczne związki i przyjaźnie bardzo mi się podobały.

      OdpowiedzUsuń
    18. Czytałam kilka książek o toksycznej przyjaźni, jednak temat wciąż mi się nie znudził, dlatego chętnie sięgnę i po tę propozycję czytelniczą. :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Cieszę się :) Mam nadzieję, że Tobie przypadnie do gustu bardziej niż mi.

        Usuń
    19. Z pewnością sięgnęłabym po nią ze względu na fajny tytuł. A o toksycznych związkach warto czytać, żeby wiedzieć jak je uniknąć.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Nie zawsze się niestety da ich uniknąć :(

        Usuń
    20. Też się spodziewałam kryminału. Fabuła wydaje się ciekawa. Może się skuszę, chociaż ten wątek polityczny może trochę nudzić :)

      OdpowiedzUsuń
    21. Jak tylko zobaczyłam tytuł to też od razu nastawiłam się na jakiś dobry kryminał/thriller i nieco mnie rozczarowało, gdy po pierwszym akapicie recenzji zorientowałam się, że ta powieść nie ma z tym gatunkiem nic wspólnego. Ale mimo wszystko zaciekawiłaś mnie. Sama na własnej skórze doznałam toksycznej przyjaźni (choć nie tak radykalnej, jak Maria, która naprawdę była pod ogromnym wpływem, wręcz panowaniem Anny), dlatego tym chętniej sięgnę po tę książkę.
      Pozdrawiam,
      rude-pioro.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Cieszę się, że ta pozycja Cię zaciekawiła.

        Usuń
    22. Tytuł przyciąga uwagę! Racja, może szybko zmylić. Człowiek już ma tę tendencję do przedwczesnego, błędnego oceniania/wnioskowania odbieranych sygnałów ;) Mimo recenzji, raczej nie skuszę się na tę książkę, sama tematyka polityczna mnie zniechęca.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Tytuł chwytliwy, lecz fabuła znacznie mniej.

        Usuń
    23. Hmm.. nie jest to książka dla mnie :)

      OdpowiedzUsuń