Przygodę z twórczością Jakuba
Ćwieka rozpoczęłam przeszło dwa lata temu cyklem „Chłopcy”. Później przyszła
kolej na serię książek „Grimm City”. Na „Kłamcę” miałam chętkę już od dawna,
ale jak to zawsze bywa, są do przeczytania książki ważne i ważniejsze. Te
znalazły się w pierwszej kategorii.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Sine Qua Non
otrzymałam własny egzemplarz „Kłamcy”, który bezzwłocznie przeczytałam i dziś
publikuję dla Was recenzję.
Przypomnę krótko najistotniejsze
informacje o autorze. Jakub Ćwiek jest absolwentem kulturoznawstwa na
Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, zadebiutował w 2005 roku zbiorem opowiadań
„Kłamca”, ma na swoim koncie kilka świetnych serii, liczne opowiadania,
scenariusze i artykuły publicystyczne. W swojej twórczości nawiązuje do
popkultury, książek, filmów, utworów muzycznych, czy mitologii. W
2015 roku premierę miał wydawany przez Ćwieka miesięcznik „Bangarang Magazine”.
Zapomnijcie o Lokim, o którym
czytaliście w książkach Ricka Riordana. Zapomnijcie o Lokim, którego znacie z
kinowych ekranów. Choć kocham postać z filmów Marvela, w którą wciela się Tom
Hiddleston, to również wykreowany przez Jakuba Ćwieka nordycki bóg oszustwa
skradł moje serce. Kiedy Bóg wyrusza na wędrówkę po innych światach, aniołowie
pozostawieni bez jakiegokolwiek nadzoru postanawiają zlikwidować wszystkie
pomniejsze bóstwa. Przyrodni brat Thora, a zarazem adoptowany syn Odyna podczas
oblężenia Valhalli przyłącza się do anielskich zastępów w zamian za wolność. Odtąd
pracuje dla armii, której przewodzą archaniołowie Michał, Gabriel i Rafał. Jak
nietrudno się domyślić, bóg kłamstwa, wykonując powierzone mu zadania, nie
zawsze będzie grał czysto. A dla anielskich piór, które są zapłatą za wypełnioną
misję, jest gotów zrobić naprawdę wiele.
Na marne doszukiwałam się
chronologii w tym zbiorze. Opisane w nim historie mają różne miejsca i różny
czas akcji. Przez połowę lektury na siłę próbowałam znaleźć między nimi jakiś
element wspólny, ale głównie postać Lokiego i jego układ zawarty z aniołami był
ogniwem łączącym ze sobą wszystkie opowiadania. Nie czułam się jednak
zagubiona, w końcu trzeba mieć na uwadze to, że opowieści nie są ze sobą
powiązane spójną fabułą.
Główny bohater jest niezwykle
intrygującą i charyzmatyczną postacią. Ma cięty język i paskudny charakter.
Jest jednak coś, co sprawiło na mnie ogromne wrażenie – miłość Lokiego do jego
żony Sigyn. Kiedy nordycki bóg został przykuty do skały za zamordowanie Baldura – syna Odyna,
który jest symbol dobra, piękna i mądrości, to właśnie Sigyn chroniła go przed
jadem węża, który kapał na jego twarz. A działo się to zanim do akcji wkroczyli
aniołowie. W „Kłamcy” nie ma pełnego miłości, ociekającego romantyzmem wątku,
ale autor uświadamia czytelnikowi, że nawet największy z oszustów potrafi
prawdziwie kochać.
Mocną stroną opowieści Ćwieka są
niewymuszone dialogi. Sarkastyczne poczucie humoru oraz liczne riposty są cechą
charakterystyczną autora. Swoim lekkim piórem potrafi przekonać do fantastyki
nawet tych czytelników, którzy zarzekają się, że nigdy nie sięgną po książki z
tego gatunku. Nie mam najlepszych
wspomnień związanych z opowieściami, w których pojawiają się aniołowie, ale ci
tutaj mają sporo za uszami, nie są idealizowani i jak widać nawet wysłannicy
niebios mają na sumieniu swoje małe grzeszki. Akcja każdego z opowiadań jest
wartka i dosłownie pochłania czytelnika niczym rwąca rzeka. Dacie się wciągnąć
w wir wydarzeń?
„Kłamca” to nie tylko nawiązanie
do mitologii i demonologii nordyckiej, ale również egipskiej, celtyckiej czy
słowiańskiej. Jedna z historii wyraźnie odnosi się do popularnego filmu „Egzorcysta”.
Jakub Ćwiek wykazał się bardzo dobrą znajomością innych wierzeń i stworzył
doskonały zbiór opowiadań, który zaskoczy niemal każdego czytelnika. Jestem już
po lekturze drugiego tomu i zdradzę Wam, że mój apetyt na kolejne części wzrósł
jeszcze bardziej. Na recenzję musicie chwilkę poczekać.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:
bo milosc zawsze zwycieza ;)
OdpowiedzUsuńPodobno.
Usuńoryginalna książka, myślę,że mogłabym ją przeczytać i mieć z tego dużo frajdy :)
OdpowiedzUsuńFrajda murowana.
UsuńPióro tego autora nie jest mi jeszcze znane, ale być może dzięki tej książce to się zmieni. 😊
OdpowiedzUsuńPóźniej (albo wcześniej) polecam serię "Chłopcy".
UsuńTa pozycja gości na mej liście ,, muszę przeczytać" zbyt dłuuugoo. Chyba muszę wreszcie ją upolować i schrupać ;)
OdpowiedzUsuńJa już z czystym sumieniem zdjęłam z listy :D
UsuńO tej książce jeszcze nie słyszałam. Zapowiada się całkiem ciekawie ^^ Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoże przypadnie Ci do gustu.
UsuńUwielbiam powyższą serię :)
OdpowiedzUsuńMoje serce też już ma w garści.
UsuńDobra, kupię :D
OdpowiedzUsuńSzybko Cię przekonałam ;)
UsuńZ mitologią nordycką miałam styczność tylko raz i wydawała mi się ogromnie ciekawa. Do egipskiej mi jednak bliżej. Książka mogłaby mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńZawsze warto poszerzyć horyzonty.
UsuńJeszcze nie znam książek autora, ale planuję niedługo to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
UsuńCiekawa i zachęcająca recenzja. Nie znam tego pisarza, ale chętnie przeczytam coś z jego dorobku.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńUwielbiam książki Ćwieka i postać Lokiego :D Czytałam jeszcze pierwsze wydanie i wciąż miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawa jestem, czy pierwsze wydanie różni się czymś od drugiego.
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą ksiązką :O
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/11/torby-pokrowce-wystroj-wnetrz-youpibagpl.html
Tytuł ma już ładnych parę lat ;)
UsuńTrochę się boję dać szansę temu tytułowi. Nie wiem dlaczego, tak po prostu.
OdpowiedzUsuńMoże warto się przełamać?
UsuńJakoś książki Jakuba Ćwieka mi nie podchodzą, do cyklu Chłopcy podchodsilam kilka razy, ale niestety nie moglam przebrnąć
OdpowiedzUsuń"Chłopcy" są dość specyficznie napisani, ale skradli moje serce.
UsuńNiezbyt trawię takie komiksowe pisanie.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, idealna na jesienny wieczór.
OdpowiedzUsuńNa każdy wieczór, dzień, poranek ;)
UsuńNie znam ani autora ani pozycji ale zapowiada się ciekawie, warto się nad nim pochylić.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że warto.
UsuńChętnie przeczytałabym tę książkę, bo po serialu Wikingowie, mam fazę na tę kulturę :)
OdpowiedzUsuńTo nie masz się, co dłużej zastanawiać.
UsuńWydaje się mi, że to jest ciekawa pozycja, która mnie nawet by wciągnęła.
OdpowiedzUsuńMoże dasz się jej wciągnąć? ;>
UsuńCiekawa recenzja :))
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńRecenzja ciekawa, jednak propozycja nie w moim klimacie
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, siegne chetnie w zimowy wieczor 🙂
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy coś czytałam tego autora jednakże ostatnio dość często widzę tu i tam. Zastanawiam się czy właśnie język mnie nie odtrąci. Już jedna autorka tak była zachwalana a mnie po paru stronach zraziło na lata ;(
OdpowiedzUsuńChyba sama musisz się przekonać. Zawsze możesz zajrzeć do biblioteki, na pewno znajdziesz tam Kłamcę.
UsuńMam starsze wydanie ale to jest o wiele piękniejsze ;p
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem treści starego.
UsuńMam tą książkę w planach ^^ a po takiej recezji nie mogę się jej już doczekać my-dream-is-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją opinię ;)
Usuń