Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Przedsmak zła



    Alex Kava, a właściwie Sharon Kava, to amerykańska pisarka, autorka bestsellerów z gatunku thrillerów psychologicznych. Tym razem chciałabym Wam bardziej przybliżyć tę postać.
    Alex wychowała się w Silver Creek w stanie Nebraska i już jako mała dziewczynka marzyła o tym, by pisać powieści.
    W 1982 roku ukończyła college i rozpoczęła życie na własny rachunek. Po ukończeniu studiów pracowała w reklamie i marketingu jako założycielka firmy zajmującej się projektowaniem graficznym dla sektora reklamowego. W 1992 roku rozpoczęła pracę w swojej dawnej szkole, gdzie została szefową PR, jednakże cztery lata później porzuciła to zajęcie i oddała się pisaniu książek. „Przedsmak zła” to długo wyczekiwany prequel cyklu o agentce FBI Maggie O'Dell, który premierę w Polsce miał całkiem niedawno, bo 14 marca. Miałam okazję podzielić się z Wami na blogu opinią o sześciu pierwszych rozdziałach, a teraz przyszedł czas na pełną recenzję całej książki.
    Poprzednio pisałam, że w Shenandoah w stanie Wirginia jeden z myśliwych cierpliwie czyha z kuszą na swoją ofiarę. Wcale nie jest takie oczywiste, czy będzie nią dzika zwierzyna, czy może drugi człowiek.
    Natomiast dwa tygodnie później w Quantico w tym samym stanie Maggie O’Dell, specjalistka w tworzeniu portretów psychologicznych, pracująca w Wydziale Badań Behawioralnych FBI, znów otrzymuje korespondencję, w której zwrócono się do niej z prośbą o ustalenie profilu psychologicznego przestępcy. Sprawa dotyczy dwudziestojednoletniego Davida Robardsa, którego przyczynę śmierci określono jako „nierozstrzygniętą”, a w kopercie oprócz raportu znajdują się zdjęcia ofiary. Kiedy jednak jeden z agentów proponuje Maggie wyjazd na autopsję, odkłada sprawę Davida na bok. Na miejscu okazuje się, że denatką jest kobieta, której ciało znaleziono w hrabstwie Shenandoah, jednakże zginęła ona nawet dwa tygodnie wcześniej. W dodatku morderca wziął część jej ciała jako łup, a tak przecież nie zachowują się amatorzy.
    Pierwsze sześć rozdziałów niewiele mi zdradziło, ponieważ prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero wtedy, gdy Maggie otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Po raz pierwszy ma szansę oderwać się od biurka i pracować w terenie na miejscu prawdziwej zbrodni. Jest to przełom w życiu zawodowym młodej agentki. Niestety widok zmasakrowanych zwłok i ich nieprzyjemny zapach znacznie różni się od fotografii, które dotychczas oglądała. Mimo to Maggie próbuje trzymać się dzielnie, by nie dać kolegom po fachu powodów do śmiechu i docinków. W przyczepie, w której doszło do masakry, zauważa pojemnik z jedzeniem na wynos, w którym najprawdopodobniej znajduje się ludzki organ, nienależący jednak do żadnej z ofiar. Zespół Maggie O’Dell oddelegowany zostaje do kolejnych zbrodni, a morderca najwyraźniej bawi się z FBI, zostawiając na miejscach popełnienia przestępstwa kolejne podarunki w pudełkach na jedzenie. Przez cały czas przygląda się pracy stróżów prawa. W końcu zaczyna fascynować się młodą agentką, szykując dla niej wstrząsającą niespodziankę.
    Tak jak pisałam już wcześniej, część rozdziałów poświęcona jest agentce O’Dell, inne tajemniczemu mężczyźnie, którym jest Albert Stucky. Kolejne rozdziały rozwiewają wszelkie wątpliwości i dają jasno do zrozumienia, kim jest Albert. Wydarzenia śledzimy zatem zarówno z perspektywy osób prowadzących śledztwo, jak i samego mordercy. Tak jak się spodziewałam, Alex Kava poświęciła swoją uwagę nie tylko życiu zawodowemu młodej agentki, ale i prywatnemu. Czytelnik ma szansę poznać tajemnice Maggie oraz problemy, z którymi musi zmagać się poza służbą. Łatwiej jest mu zrozumieć, dlaczego O’Dell kocha swoją pracę i tak bardzo się jej poświęca, gotowa nawet zrezygnować ze spędzenia wieczoru wspólnie z mężem. Główna bohaterka jest jedną z moich ulubionych kobiecych postaci w literaturze. Silna osobowość, odwaga i wytrwałość to zaledwie garstka cech, które w niej cenię. Nie da jej się nie polubić. Jestem pod wrażeniem jej ogromnej wiedzy, ponieważ kobieta bez problemów potrafi przywołać sylwetki oraz najdrobniejsze szczegóły z życia słynnych morderców, które mogą być niezwykle znaczące dla prowadzonych przez nią spraw. Bohaterowie wykreowani przez Kavę odznaczają się oryginalnością. Bardzo lubię sposób, w jaki autorka przedstawia czarne charaktery, wykazując się przy tym niezwykłą pomysłowością.
    „Przedsmak zła” to aż osiemdziesiąt siedem krótkich rozdziałów, które czyta się błyskawicznie i z zapartym tchem. Warto wspomnieć, że książka ma nieco ponad trzysta trzydzieści stron. Akcja jest dynamiczna i nie daje ani na chwilę odetchnąć, pełno w niej niespodziewanych zwrotów i mrożących krew w żyłam odkryć. Fabuła natomiast jest niezwykle barwna, ciekawa i trzyma w napięciu. Ta powieść nie pozwoli czytelnikowi się nudzić! Jestem pewna, że jej lektura zajmie Wam jeden dłuższy wieczór.
    Język autorki jest bardzo prosty, co również ułatwia czytanie. Sporo tu dynamicznych dialogów, które są motorem napędzającym fabułę. Choć zbrodnia goni zbrodnię, a sprawy komplikują się ze strony na stronę i nie brakuje wstrząsających opisów, jest to całkiem przyjemna lektura, którą z pewnością będę wspominać długo i dobrze.
    „Przedsmak zła” to dopracowany do perfekcji, przyspieszający bicie serca i pełen zwrotów akcji wstęp do znanego cyklu powieści o agentce FBI Maggie O’Dell. Jest to świetny dodatek dla czytelników znających serię i doskonały początek dla tych, którzy zamierzają dopiero rozpocząć swoją przygodę z twórczością Alex Kavy. Żaden miłośnik thrillerów psychologicznych i seriali kryminalnych nie powinien pominąć tej lektury. 


    Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:


    https://booktime.pl/


    13 komentarzy

    1. Czytam tyle różnych książek, a w życiu nie przeczytałam ani jednej pozycji Alex Kavy xD Tym bardziej dziwne, że uwielbiam kryminały i thrillery, a Twoja recenzja każe mi przypuszczać, że książka by mnie bardzo zainteresowała. Czyli, tak jak pisałaś w ostatnim akapicie, mogłabym zacząć przygodę z tą autorką od tej pozycji? Co polecałabyś potem? :)
      Całuję!
      korpoludka.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    2. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale tak wiele dobrego czytałam o jej książkach, że koniecznie muszę to nadrobić.

      OdpowiedzUsuń
    3. Świetna książka, o której będę przez długi czas wspominać! Jest to moja pierwsza lektura tej autorki, ale po tym co przeczytałam, na pewno nie ostatnia. Istny ogień! :D

      Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
      https://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    4. Miałam przyjemnośc recenzować tę książkę i jestem zadowolona z lektury. Trzyma w napięciu.

      OdpowiedzUsuń
    5. Znam tylko jedną książkę autorki - "Granice szaleństwa" i uwielbiam ją. Na pewno skuszę się na tę :)
      Pozdrawiam! Dolina Książek ♥

      OdpowiedzUsuń
    6. ja nie znam ani autorki ani tek ksiazki jak zawsze recenzja jest genialna :)

      Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/03/gray-mint-mint.html

      OdpowiedzUsuń
    7. Raczej nie mój klimat, ale wiem komu polecić.

      OdpowiedzUsuń
    8. Książki nie kojarzę ale recenzja zachęca :)

      OdpowiedzUsuń
    9. Kubek wymiata! ;)

      OdpowiedzUsuń
    10. Za książki autorki zabierałam się przez długi czas do czasu, aż trafiłam na "Epidemię", która mnie zawiodła. Od tej pory autorkę omijam szerokim łukiem, jednak patrząc na pozytywne recenzje tej książki, widzę, że ten tom wypadł o wiele lepiej! :)

      Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    11. Słyszałam o tej pisarce, ale nie miałam w ręce żadnej książki którą napisała.

      https://krucz-kruczis.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    12. To bardzo dobra lektura dla Wiedźmowego Męża

      OdpowiedzUsuń
    13. Przeczytałam wszystkie książki Alex Kavy, więc ta też stanowi lekturę obowiązkową;)
      https://slonecznastronazycia.blog/

      OdpowiedzUsuń