Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Gra o wszystko



    Molly Bloom to organizatorka gier pokerowych na najwyższe stawki, założycielka najbardziej ekskluzywnego, działającego nielegalnie klubu pokerowego w Stanach Zjednoczonych. Na własne oczy widziała, jak jeden z graczy w ciągu tylko jednej nocy przegrał milion dolarów i zapłacił następnego dnia. W grach, które organizowała w Los Angeles, a później również w Nowym Jorku brali udział najsłynniejsi, najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie z całego świata.
    O swoich doświadczeniach opowiada w książce „Gra o wszystko”. 5 stycznia w polskich kinach premierę miał film o tym samym tytule. Oczywiście filmu nie widziałam, ale zaintrygowana historią Molly, postanowiłam przeczytać jej opowieść.
    Molly dorastała w cieniu swoich braci w niedużym mieście w Kolorado. Jej rodzice przywiązywali ogromną wagę do aktywności fizycznej swoich pociech oraz kładli duży nacisk na ich wykształcenie. Niestety los chciał, że Molly w wyniku problemów ze zdrowiem nie mogła kontynuować kariery sportowej. Jej marzenia prysły jak bańka mydlana. Po długiej rekonwalescencji przyglądała się braciom, którzy osiągali coraz większy sukces w sporcie. Dziewczyna pragnęła poznać świat, chciała żyć pełnią życia, bez żadnych ograniczeń. Wyjechała do Los Angeles, aby zacząć wszystko od początku. Miasto Aniołów nie było dla niej zbyt przyjazne. Molly nie była ani początkującą aktorką, ani modelką, która stawia pierwsze kroki na wybiegu. Z trudem znalazła pracę i robiła wszystko, aby tylko nie zostać zwolnioną. Szybko została wciągnięta w niebezpieczny podziemny świat pokera, gdzie milionerzy przegrywali niebotyczne sumy w ciągu jednego wieczora, a i jej portfel sporo na tym zyskiwał. I choć nigdy nie zasiadła przy stole jako gracz, wkrótce została okrzyknięta „księżniczką pokera”. Niestety dobra passa nie trwa wiecznie, a panna Bloom wzbudziła zainteresowanie FBI.
    „Gra o wszystko” to niesamowity zbiór wspomnień właścicielki elitarnych klubów pokerowych, kobiety, która obracała milionami dolarów. Przy jej stołach zasiadali tacy celebryci, jak Leonardo DiCaprio, Tobey Maguire, Ben Affleck, czy Macaulay Carson Culkin znany z roli Kevina w filmie „Kevin sam w domu”. Niesamowite jest to, jak bez cienia skrupułów Molly Bloom wkręciła się w nielegalny biznes. Choć miewała wątpliwości, co do swojej działalności, jej prawnik zapewniał ją, że choć balansuje na cienkiej linii między przestępstwem, to jednak działa w sposób dozwolony prawem, nie łamiąc go. Te zapewnienia były wystarczające, aby nasza bohaterka poczuła się pewnie i bezpiecznie. Marzenia o życiu pełnym luksusu, możliwości obracania się wokół sław wreszcie się ziściły. Molly wreszcie stała się kimś, choć kosztowało ją to utratę prawdziwych przyjaciół oraz bliskich. Nie potrzebowała blasku fleszy ani milionów followersów na Instagramie, by zabłysnąć. Niestety była tak zaślepiona i żądna pieniędzy, że wpakowała się w kłopoty, które doprowadziły ją do ostatecznego upadku. Ale czy na pewno? W końcu napisała książkę, a nawet powstał o niej film.
    Książka napisana jest prostym językiem i nie trzeba być znawcą gry w pokera, aby zrozumieć charakterystyczną terminologię, ponieważ wszystkie określenia związane z pokerem zostały wyjaśnione. Miałam nadzieję, że opowieść ta będzie nieco bardziej trzymała w napięciu, zabrakło w niej elementu zaskoczenia, ale ponieważ jest to książka oparta na faktach, zawierająca wspomnienia autorki, nie będę oceniać fabuły przez pryzmat moich oczekiwań. Była to naprawdę mocna historia i trudno uwierzyć, że zdarzyła się naprawdę. Mimo wszystko czytałam tę książkę z zapartym tchem.
    „Gra o wszystko” to opowieść o sławie, wielkich pieniądzach i zepsuciu. Jeżeli jeszcze nie widzieliście filmu, polecam najpierw zapoznać się z książką, która jest naprawdę dobrą i ciekawą nowością z literatury faktu na polskim rynku wydawniczym. Molly Bloom – „księżniczka pokera” gwarantuje Wam doskonałą lekturę na najbliższe wieczory. 


    Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:


    https://booktime.pl/


    18 komentarzy

    1. Byłam na filmie i teraz trochę żałuję, że nie sięgnęłam najpierw po książkę... może kiedyś nadrobię :)

      Pozdrawiam
      ver-reads.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    2. Książka w moim guście :) Z wielką chęcią po nią sięgnę, a następnie obejrzę film :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Cool post, dear!
      I will be happy with the friendship of blogs ♥ I subscribed to you on Blogger
      Julia Shkvo

      OdpowiedzUsuń
    4. Nie jest to lektura pilna, którą chciałabym mieć już teraz, ale ciekawi mnie.

      OdpowiedzUsuń
    5. O, ostatnio widziałam właśnie tę książkę i nawet mnie zainteresował opis :)

      OdpowiedzUsuń
    6. O jest też film? Lubię konfrontować książkę z filmem ;P

      OdpowiedzUsuń
    7. Filmu nie widzialam, ale ksiazke chetnie przeczytam :D

      OdpowiedzUsuń
    8. Widziałam zwiastun filmu i z chęcią obejrzę :-) Jednak książkę również przeczytam dla porównania :-D

      OdpowiedzUsuń
    9. Już czytałam gdzieś o tej książce i kolejna recenzja zachęca mnie do przeczytania. Zapowiada się ciekawie.

      OdpowiedzUsuń
    10. Bardzo zachęcająca recenzja :)

      OdpowiedzUsuń
    11. wlasnie sie wybieramy w weekend na film :)

      OdpowiedzUsuń
    12. Dzięki za recenzję, właśnie zamówiłem egzemplarz dla siebie. Uwielbiam takie książki :)

      OdpowiedzUsuń
    13. Chętnie przeczytam książkę i obejrzę film

      OdpowiedzUsuń
    14. Właśnie najpierw chce przeczytaci książkę a dopiero później obejrzę film

      OdpowiedzUsuń
    15. Książki ani filmu nie widziałam. Wczoraj włączyłam film obejrzałam nie całe 5 minut i film się zaciął i nie chciał odpalić drugi raz. Dziś spróbuję jeszcze raz. Ale ja tylko po angielsku. "Molly's game" orginalny tytuł.
      Bardzo mnie ciekawi to i książkę też przeczytam. Ale po angielsku.

      Pozdrawiam.
      Zapraszam do siebie.

      OdpowiedzUsuń
    16. Mam ochotę obejrzeć ten film, jednak teraz moim priorytetem będzie książka!

      Pozdrawiam!
      recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    17. Nie interesuje mnie hazard i książka chyba też by mnie nie wciągnęła.

      OdpowiedzUsuń
    18. Książka raczej nie dla mnie, ale dzięki Tobie poznałam nową księgarnię.

      OdpowiedzUsuń