Kilka słów o mnie
Bloguję od 2005 roku. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Pracuję w jednej z państwowych instytucji publicznoprawnych, a wolne chwile poświęcam mojej rodzinie, przyjaciołom i oczywiście fantastyce. To właśnie koleżanki skierowały moje zainteresowania w stronę niezwykłego świata książki, filmu, serialu czy gry. A nawet znalazło się wśród nich miejsce dla mangi i anime. Bywam na lokalnych eventach poświęconych fantastyce. Można znaleźć mnie na Pyrkonie, raz w cosplay'u, raz bez.
  • Preferencje literackie: fantastyka, kryminał, thriller, horror, biografia muzyczna, literatura obyczajowa, manga/komiks.
  • Preferencje muzyczne: rock (hard rock, classic rock), heavy metal (thrash/black/death/doom/power/speed metal) oraz metal neoklasyczny. Po prostu kocham Megadeth!
  • Preferencje filmowe/serialowe: filmy i seriale oglądam "od święta", prędzej pokuszę się o krótkie anime. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nikt nie chce oglądać ze mną horrorów - nie mam pojęcia dlaczego. Ale Breaking Bad to naprawdę dobry serial!
  • Dance, sing, love. Miłosny układ



    Layla Wheldon to pseudonim, którym Sandra Sotomska posługuje się na portalu Wattpad.com. Publikuje na nim od 2015 roku. Studiuje informatykę, interesuje się muzyką a także kulturą Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych oraz Australii, pisanie jest jej pasją od kilku lat. Bardzo lubi podróżować i poznawać nowe miejsca. Jej debiutem literackim jest książka „Dance, sing, love. Miłosny układ”, która na Wattpadzie w kategorii Romanse bardzo długo plasowała się na pierwszym miejscu i osiągnęła zaskakującą liczbę odsłon – ponad dwa miliony.
    W sierpniu tego roku ukazała się w księgarniach nakładem wydawnictwa Editio. Autorka pracuje nad kolejną częścią powieści, która ukaże się niebawem.
    Livia Innocenti jest zawodową tancerką w profesjonalnej grupie, która towarzyszy znanym gwiazdom estrady i stanowi oprawę taneczną ich koncertów. Jej członkowie występują również w teledyskach i filmach oraz pojawiają się na innych tanecznych imprezach. Dziewczyna trenuje od najmłodszych lat, a swoje początki wiązała głownie z baletem, dzięki czemu obecnie porusza się z niebywałą lekkością i gracją, których pozazdrościć mogą jej koleżanki, z którymi współpracuje. James Sheridan jest popularnym muzykiem popowym, który właśnie wyrusza w trasę koncertową po Europie. Towarzyszyć ma mu zespół taneczny Livii. Do pierwszego spotkania tej dwójki dochodzi na próbie choreograficznej podczas pobytu w Rzymie. Muzyk nie robi najlepszego wrażenia na Innocenti, ale jej koleżanki, a zaraz fanki Jamesa, są nim oczarowane, mimo że mężczyzna jest arogancki, zbyt pewny siebie i traktuje wszystkich dookoła z wyraźnym lekceważeniem. Livia zna Rzym oraz język włoski, co James postanawia wykorzystać, proponując, a dokładniej wręcz zmuszając pod groźbą utraty pracy dziewczynę, by oprowadziła go po mieście po ciężkim dniu prób. Tancerka z obawy przed urzeczywistnieniem się słów Sheridana, spełnia jego polecenie mimo olbrzymiego zmęczenia. To wspólne wyjście wieczorem na miasto jest pierwszym krokiem do ich znajomości, która mimo początkowej niechęci Livii, bardzo szybko przechodzi na wyższy etap. Dziewczyna zadurza się w muzyku, choć wciąż nie dopuszcza do siebie tej myśli i wzbrania się przed nią. Sheridan jest w związku z Sylvią – znaną artystką, lecz ich związek przechodzi ciężki okres. Czy Livia może liczyć na coś więcej ze strony Jamesa? Którą z kobiet wybierze James? Przekonajcie się sami.  
    Przyznam, że nie interesuję się tańcem, nie oglądam tematycznych show w telewizji, które do niego nawiązują, dlatego też sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości, myśląc, że dowiem się o nim nieco więcej. Spodziewałam się romansu, ale nie sądziłam, że taniec będzie jedynie tłem do tej historii. Czy jestem zawiedziona? Niekoniecznie. Choć książka nie zrobiła na mnie wcale wielkiego wrażenia i nie zwaliła mnie z nóg. Mimo wszystko przeczytałam ją dość szybko, choć nie wciągnęła mnie aż tak bardzo. Kilka razy odkładałam ją na biurko, bo traciłam zainteresowanie fabułą. To dlatego, że postać Livii była dość denerwująca. Ale spokojnie! Bez tragedii. Spotkałam się już ze znacznie gorzej wykreowanymi bohaterkami, dlatego początkująca alkoholiczka z miłosnymi rozterkami była do przełknięcia. Co do sylwetki Sheridana – typowy mężczyzna z romansów przedstawiony jako ostatni pieniacz, który jednak ma przebłyski dobroduszności, a może nawet potrafi kochać. Nie ma sensu bliżej przyglądać się tym bohaterom, nie są zbyt ciekawi. W powieści pojawiła się też przyjaciółka Livii – Kathy, która była pozytywnie zakręconą osóbką oraz najlepszy przyjaciel Jamesa, który chyba jako jedyny miał głowę na karku.
    Język autorki jest łatwy w odbiorze, ale jak na romans, całkiem bogaty. Opisy są dość długie, ale należy docenić to, że autorka zadbała o każdy szczegół, zwłaszcza gdy postanowiła przyjrzeć się bliżej miejscom, w których pojawiali się bohaterowie, a było ich sporo. W końcu podróżowali oni po Europie. Gdy Layla Wheldon wspominała o Polsce, a dokładniej o polskiej wódce, na moje usta wypełznął szeroki uśmiech. Nie wiedziałam wtedy, że autorka jest Polką i byłam pod wrażeniem, że zagraniczna pisarka chwali nasze alkohole. A później zerknęłam na skrzydełko okładki, gdzie znajduje się krótka wzmianka o Sandrze Sotomskiej, która napisała tę książkę i czar nagle prysł.
    „Dance, sing, love. Miłosny układ” nie jest wcale cukierkową powieścią o miłości. Layla Wheldon (Sandra Sotomska) urozmaiciła fabułę i nie ułatwiła życia swoim bohaterom. Książka opowiada również o olbrzymiej sile przyjaźni. Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośniczek romansów, a także dla wszystkich tych, którzy są zwyczajnie ciekawi losów pięknej młodej tancerki i utalentowanego muzyka. 

    Ocena: ✭✭✭✭✭

    Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:


    http://septem.pl/

    10 komentarzy

    1. ksiązka dla mnie jest super <3

      Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/poprawa-pamieci-podczas-czytania-twoja.html

      OdpowiedzUsuń
    2. Anonimowy10:07

      pamiętam jak czytałam ją na wattpadzie, ale jakoś do mnie nie przemówiła ;/

      OdpowiedzUsuń
    3. Muszę koniecznie zakupić tą książkę , w końcu jest o tym co kocham robić - taniec :)

      https://xgabisxworlds.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    4. Bardzo mi się podobała i czekam na kolejną część :)
      Pozdrawiam :)
      https://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    5. Gdybym mogła tańczyć, wybrałabym breakdance, jednak ze względu na małe problemy zdrowotne, jestem zmuszona z tego zrezygnować. Osobiście książek na temat tańca nie czytałam i jakoś nie mam zamiaru przeczytać, ale oglądałam dwa filmy o tańcu, a jest to Step Up. Taniec zmysłów oraz Step up 2. the street.
      I przyznam, że ja pisząc książki fantasy używam pseudonimu Layla Odetta Courtney Saldivar. Te same imię i ten sam cel.
      Pozdrawiam,
      Ayash z http://www.sekretny-trop.pl/

      OdpowiedzUsuń
    6. Zaciekawiła mnie ;)

      https://fasionsstyle.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    7. Wiele osób pisze pochlebne recenzje, ale ja jakoś nadal nie jestem przekonana :/

      OdpowiedzUsuń
    8. Bardzo szybko nudzę się książkami, potrzebuję sporej akcji. Już sam opis książki mnie nie wciąga, więc wątpię by zmieniło się to w momencie zetknięcia się z lekturą. Najbardziej irytowałaby mnie chyba postać Sheridana, mam już dość tych typowych chłopaczków z romansideł.

      OdpowiedzUsuń
    9. Ciekawa sie wydaje i choć to nie mój styl pisarski to jest możliwość że po nią sięgnę :P my-dream-is-love.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    10. jak byłam młodsza bardzo lubiłam takie historie, teraz już z nich wyrosłam, chociaż dalej mam do nich duży sentyment :-)

      OdpowiedzUsuń