Po trwających prawie tydzień
kłopotach z Internetem, wreszcie przybywam do Was z nową recenzją. Tym razem
miałam okazję przeczytać książkę nieznanej mi dotąd amerykańskiej autorki
powieści kryminalnych i thrillerów – Karin Slaughter, która w 2001 roku
zadebiutowała powieścią „Zaślepienie”. Książka ta została nominowana do Nagrody
Sztyletu przyznawanej przez międzynarodowe Stowarzyszenie Pisarzy Literatury
Kryminalnej za literacki debiut. Jej powieści przetłumaczone zostały na 36
języków, a liczbę sprzedanych egzemplarzy szacuje się na 35 milionów. „Ofiara”
jest najnowszą książką z cyklu z policjantem Willem Trentem i jak nietrudno się
domyślić, poprzednich nie czytałam.
Były policjant, zajmujący się
przestępstwami urzędniczymi, Dale Harding, został zamordowany.
58-latek nie
stronił od alkoholu, po którym bywał niezwykle agresywny, w dodatku był
uzależniony od hazardu, więc lista jego wrogów, którym mogłoby zależeć na jego
śmierci, okazuje się być bardzo długa. Na miejsce zbrodni w opuszczonym budynku
należącym do popularnego koszykarza Marcusa Rippy’ego zostaje wezwany agent Will
Trent wraz z partnerką Faith Mitchell z Biura Śledczego Stanu Georgia. Rippy
znany jest już policji, gdyż niedawno został oskarżony o brutalny gwałt, jednak
wpływy koszykarza i łapówki pozwoliły oczyścić go ze stawianych mu zarzutów, a
śledztwo prowadzone przez Trenta zakończyło się fiaskiem. Ślady pozostawione w
pobliżu ciała Hardinga wskazują na obecność kobiety. Kim jest nieznajoma?
Ofiarą byłego policjanta, czy może jego zabójczynią?
Absolutnie doskonały, trzymający
w napięciu thriller, w którym nie brak brutalności i krwi. Mocna powieść, w
której nie wszystko jest oczywiste i podczas lektury nasuwa się mnóstwo pytań.
Akcja książki utrzymana jest w stałym tempie i choć dzieje się wiele, naprawdę
trzeba się postarać, aby nie nadążyć za biegiem przedstawionych w niej
wydarzeń. Powieść tę przeczytałam bardzo szybko i z ogromną przyjemnością, a moje
pierwsze spotkanie z autorką uważam za jak najbardziej udane. Język autorki
jest prosty, dzięki czemu książkę, która ma ponad pięćset stron, czyta się
zaskakująco szybko, a łatwy w odbiorze styl został dopracowany do perfekcji. Intryga,
którą zaserwowała czytelnikom pisarka jest niezwykle ciekawa. Choć powieść jest
najnowszą z cyklu o Willu, myślę, że spokojnie można potraktować ją jako osobną
lekturę.
Historia zaczyna się w
poniedziałek, lecz w drugiej części książki cofamy się do wydarzeń sprzed
tygodnia, by na koniec znów powrócić do chwili obecnej. Ta achronologiczność ma
ogromne znaczenie dla samej fabuły i wyjaśnia wiele zawiłych dla czytelnika
kwestii.
Bohaterowie wykreowani przez
Karin Slaughter są przeróżni. Każdy z nich ma jakąś tajemnicę. Jednych
polubiłam, innych ledwo mogłam znieść. Odniosłam wrażenie, że właśnie na tym
zależało autorce.
Postać Angie Polaski budziła we
mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony współczułam jej, z drugiej nie
potrafiłam zrozumieć jej działania. Wydała mi się niezrównoważona psychicznie,
choć kobiety targane złością, zazdrością i nienawiścią, w dodatku takie,
których małżeństwo niestety nie jest udane i w zasadzie istnieje jedynie na
papierze, zdolne są do wszystkiego. Może dlatego Angie wciąż wchodziła w drogę
Willowi i jego nowej partnerce Sarze, zakradała się do ich domu, podkradała
rzeczy Sary, zostawiała jej wulgarne wiadomości. Sara Linton zaś dla swojego
ukochanego zmieniła swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni, przyjmując pracę
lekarza sądowego, by być blisko niego. Dzielnie znosiła też kolejne wybryki
Angie, a to wszystko z miłości do Willa. Jest to idealnie zarysowany wątek
obyczajowy, który Karin Slaughter lubi wprowadzać do fabuły.
Sam Will jest bohaterem z
nieciekawą przeszłością i nie piszę tutaj wyłącznie o związku z Angie. Jako
dziecko Trent był bity i poniżany, a ślady blizn nosi nie tylko na ciele, ale i
w duszy. Z trudem ufa ludziom, nie potrafi otwarcie mówić o swoich uczuciach.
Cierpi, lecz nikt z bliskich nie jest w stanie tego dostrzec.
„Ofiara” to trzymający w napięciu
thriller, który z pewnością zapamiętam na długo. Jeżeli czytaliście wcześniejsze
książki z Willem Trentem, z pewnością musicie sięgnąć po tę pozycję. Jeśli nie,
nic nie szkodzi. Gwarantuję Wam ogromną dawkę emocji, akcję, która nie
pozostawia miejsca na nudę i doskonale wykreowanych bohaterów.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Hm.. Lubię kryminały i thrillery. Jeśli znajdę w bibliotece, to przeczytam, bo kupować chcę jedynie z fantasy. :) Z fantasy mam na razie 47 książek, ale kolekcja ta stale rośnie. W przyszłym roku dojdą mi co najmniej 3 nowe książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl/
Rozumiem, ja mam na półkach zupełny misz-masz :D Wszystkiego po trochu, nawet jakieś romansidła.
UsuńZ przyjemnością przeczytam, gdy tylko wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Polecam :)
Usuńczyli fajna pozycja warta uwagi, i ja sie zabrałam za czytanie wciągnęła mnie książka, tylko ja wolno czytam ;/
OdpowiedzUsuńTo nic, ważne, że w ogóle czytasz ;)
UsuńNiestety nie dla mnie taka historia, lecz polecę ją przy najbliższej okazji znajomym :)
OdpowiedzUsuńRównież polecę znajomej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńZe wstydem muszę przyznać, że ta autorka wciąż stanowi dla mnie zagadkę :(
OdpowiedzUsuńDo niedawna i dla mnie była zagadką :)
UsuńW końcu jakiś dobry, mocny kryminał! Nigdy nie czytałam książek tej autorki, ale właśnie sobie przejrzałam jej konto na lubimyczytac i chętnie zapoznam się z twórczością w najbliższym czasie. Pogoda za oknem jest idealna. ;)
OdpowiedzUsuńNa takie krwawe historie jak znalazł :P
UsuńCzyli prawdziwe studium przypadków. Choć nie lubię thrillerów, to tę książkę z chęcią bym przeczytała. Lubię historie, które ukazują czyjś charakter. W sam raz na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńZgadza się, bardzo dobry wybór na jesień.
UsuńJestem ciekawa ile nasunęłoby mi się pytań, kiedy czytałabym tę książkę. Czuję się przekonana do przeczytania tej lektury :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś przeczytasz :)
UsuńWow, koniecznie muszę wziąć się za tą książkę, bo naprawdę mnie zainteresowała!
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandragroszkowska.blogspot.com/2016/10/zara-larsson-aint-my.html?m=1
Z przyjemnością przeczytam jak tylko znajdę gdzieś tę książkę. Uwielbiam thrillery :) pozdrawiam, charlizerose.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzyli jest to książka w sam raz dla Ciebie.
UsuńZapisuję sobie nazwisko autorki, bo mnie zainteresowałaś :) Coraz częściej mam ochotę przeczytać dobry kryminał lub thriller, zamiast fantastyki.
OdpowiedzUsuńJa staram się łączyć jedno z drugim :)
UsuńSkoro trzyma w napięciu to mogłabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńja uwielbiam książki tej pisarki robi niezwykłe klimaty które pochłaniają mnie:D
OdpowiedzUsuńNaprawdę ją znasz? :)
UsuńZ książek karin Slaughter czytałam tylko "Zimny Strach" i powiem że była to świetna książka. Dzięki tobie chyba sięgnę i po "Ofiarę" jeśli tylko znajdę ją w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://zaczytananapoddaszu.blogspot.com/
A ja mam nadzieję na to, że wkrótce sięgnę po inne książki autorki.
UsuńZnam ją i jak dla mnie jest zbyt przerażająca :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Naprawdę? Nie była aż taka brutalna ani krwawa :P
UsuńCiekawa okładka ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Prawda.
UsuńLubię książki tego typu i myślę, że za jakiś czas również i ta wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Cieszę się :)
UsuńKolejna książka, która na pewno by mi się spodobała. W kryminałach bardzo ważne jest, aby akcja była dobra i tutaj najwyraźniej tak jest, za co wielki plus dla książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
planeta-recenzji.blogspot.com
Rzeczywiście, akcja jest dobra i jest jej dużo.
UsuńWiesz, że ja tak średnio z kryminałami i thrillerami, ale tym tytułem to mnie zaciekawiłaś i chętnie bym sprawdziła, jakie byłyby moje wrażenia po przeczytaniu. ;) Może się zdobędę kiedyś na poznanie tej historii. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda :)
UsuńWidzę, że w mojej bibliotece książka jest w przygotowaniu, więc kiedy będzie dostępna, chętnie ją wypożyczę. :)
OdpowiedzUsuńO, dobrą masz bibliotekę ;)
UsuńJuż zaznaczyłam sobie tę książkę na lubimyczytac. Bardzo mnie nią zaintrygowałaś, a teraz wyczuwam potrzebę przeczytania dobrych kryminałów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytaniamania.blogspot.com
Ten będzie idealny ;)
UsuńMyślę, że świetna pozycja na tą porę. Jeśli spodobała Ci się ta książka, to polecam "Moje śliczne" tej samej autorki - bardzo mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę :)
UsuńPierwszy raz słyszę zarówno o tej autorce, jak i o samej książce. Niestety, ale raczej po nią nie sięgnę- niezbyt przepadam za kryminałami :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Szkoda, ale rozumiem :)
UsuńJuż drugi raz słyszę o tej książce i po raz kolejny jak najbardziej chce przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto po nią sięgnąć :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam, bo już sam opis mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńSłyszałam już o tej książce, a że lubię kryminały jestem jej bardzo ciekawa, więc na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Polecam :)
UsuńBardzo dobrze mi się tę powieść czytało, świetny kryminalny pazur, mocne thrillerowskie elementy. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie się spodobała.
Usuńzdecydowanie chce przeczytac :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto ją przeczytać ;)
UsuńNiestety jej nowszych książek jeszcze nie czytałam, ale to moja ulubiona autorka kryminałów/thrillerów ever! Jest genialna i polecam Ci chociażby jej przewspaniałą serię Hrabstwa Grant. Moja ulubiona część to "Płytkie nacięcie" - nie musisz ich czytać aż po kolei, bo pierwsza była trochę słabsza. W Płytkim są poruszane niesamowite tematy, zwłaszcza pornografii dziecięcej i tak dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Chętnie sięgnę :)
Usuń