Witajcie, chciałabym dziś
przedstawić Wam zupełnie nowy rodzaj powieści – light novel. Od niedawna na
moim blogu pojawiają się recenzje mangi, wkrótce też z pomocą Niki będą
publikowane tu recenzje anime. Wiele z Was (tak, większość czytelników bloga to
kobiety) pisało w komentarzach, że nie przepada za japońskimi komiksami,
dlatego dziś przedstawię Wam japońską powieść wydaną przez wydawnictwo Waneko. Light
novel jest powieścią, która zwiera ilustracje w mangowym stylu, drukowana jest
jako tania edycja w miękkiej okładce i dedykowana mniej więcej tej samej grupie
wiekowej, co znane Wam już książki z nurtu New Adult.
Są to powieści bardzo
popularne w Japonii, ale coraz częściej również poza jej granicami, szczególnie
w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio zawędrowały do Polski. Nie jest to manga, tylko zwykła książka.
Niestety nie znalazłam żadnych informacji
o autorze powieści „Zerowa Maria i puste pudełko” Eiji Mikage. Prawdopodobnie
rzucił studia, aby zostać pisarzem, obecnie pracuje w niepełnym wymiarze czasu
pracy i ledwie wiąże koniec z końcem.
Do klasy 1-F liceum, do której
uczęszcza zwykły uczeń Kazuki Hoshino, dołącza tajemnicza dziewczyna.
Przeniesienie to nie budziłoby żadnych podejrzeń, gdyby nie fakt, że nadchodzi
koniec roku szkolnego, jest dokładnie drugi marca, a w Japonii rok szkolny
kończy się pierwszego kwietnia. Nowa uczennica przedstawia się jako Aya
Otonashi i ogłasza przed całą klasą, że ma niezwykły cel, pragnie „złamać”
Kazukiego Hoshino. Nikt nie ma bladego pojęcia, co nowa uczennica ma na myśli.
Rozwiązanie tej zagadki przychodzi dopiero, kiedy ta dwójka bohaterów wpada w
czasową pętlę nieskończonych powtórzeń jednego dnia. Chcąc położyć im kres,
Kazuki musi działać wspólnie z Ayą, a następnie odnaleźć posiadacza pudełka
spełniającego życzenia, by ostatecznie je zniszczyć. Pojawia się jednak pewne
utrudnienie. Chłopak za każdym powtórzeniem zapomina to, co udało mu się odkryć
poprzedniego dnia.
Przyznam, że sama do końca nie
zrozumiałam tej historii. Mój umysł nie był w stanie ogarnąć całej fabuły i akcji,
która pędziła na łeb, na szyję. Częste zawirowania czasu i zmiany miejsca
wprowadzały olbrzymi chaos i utrudniły
odbiór książki. Trudno jest mi zrozumieć jej fenomen, o którym świadczy wysoka
pozycja w rankingu na My Anime List. Długo plasowała się na pierwszym miejscu,
teraz spadła do drugiego.
Większość bohaterów była zbędna.
Prowokujący swoim wyglądem, apodyktyczny kolega Kazukiego, nieco wścibska koleżanka
z dzieciństwa, czy jego najlepszy przyjaciel będący typem cwanego podrywacza -
nie odegrali oni żadnej ważnej roli, nie dali się nawet zapamiętać na dłużej. Bohaterowie
książki są bardzo infantylni, niefrasobliwi, trudno uwierzyć, że są
licealistami. Ich dziecinne zachowanie wskazuje raczej na gimnazjum lub późną
podstawówkę.
Kazuki Hoshino to najzwyklejszy
uczeń, który oczywiście nagle staje się tym wyjątkowym, a dziewczyny zaczynają
piszczeć na jego widok. Wcześniej jakoś nie widziały w nim chłopaka, na którym
można by zawiesić oko. Trudno zgadnąć, kim tak naprawdę jest Aya Otonashi.
Dziewczyna, a może bóg śmierci albo jakaś inna istota z kosmosu, skrywa wiele
tajemnic. Zainteresowana jest przede wszystkim Kazukim, może podejrzewa go o
posiadanie magicznego pudełka. Tylko i wyłącznie Aya Otonashi przypadła mi do
gustu.
Motyw cofania się w czasie jest
bardzo popularny, więc autor nie stworzył nic odkrywczego. Podobno powieść ta
jest horrorem, na co wskazywałaby chociażby powtarzająca się tragiczna śmierć pod kołami
ciężarówki. Nie znajdziemy jednak mrożących krew w żyłach opisów. Zresztą w
książce opisów jest tyle, co kot napłakał. Autor zdecydowanie swoją uwagę
poświęcił dialogom, które były wyjątkowo drętwe, czasem pojawiały się wyłącznie
po to, aby popchnąć akcję do przodu. Wydanie zawiera sporo literówek i błędów
interpunkcyjnych, ale tłumaczenie Katarzyny Podlipskiej jest poprawne.
Bardzo podobają mi się kolorowe ilustracje
Tetsuo, który wcześniej podpisywał się jako 415. Przedstawiają one bohaterów
powieści, a kreska jest miła dla oka. Szkoda tylko, że jest ich tak mało.
Przydałaby się jakaś kolorowa wkładka w środku.
Ta historia idealnie nadaje się
na mangę albo anime, niestety książka nie została najlepiej napisana. Seria
mogłaby zakończyć się już na tym pierwszym tomie, ale wydany został również
drugi. Spodziewam się lepszego wykonania, ponieważ fabuła ma potencjał, jest
zagadkowa i jestem przekonana, że potrafi zaciekawić czytelnika. Jest to jedna
z niewielu zalet książki.
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu:
No tak ja też nie przepadam za japońskimi komiksami, ale historiami ogólnie też. Jak już tutaj kiedyś u ciebie wspomniałam wydaje mi się że za dużo tam erotyki
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
W recenzowanych u mnie dotychczas mangach, czy w tej tutaj light novel nie ma ani trochę erotyki.
UsuńWidzę, że nowy post, ale za dużo się nie wypowiem, bo ja i mangi... No raczej nie.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na post o Zmianach na blogu, to dla mnie ważne. Proszę, zajrzyj :) http://want-cant-must.blogspot.com/2016/08/zmiany.html
UsuńEch, przecież wyraźnie napisałam, że to nie manga. Czytaj...
UsuńI nie musisz mnie informować o nowych postach, przecież zaglądam do Ciebie, to przeczytam.
UsuńWybacz moje niedopatrzenie.
UsuńCzytam twoje recenzje, jestem stałym obserwatorem, ale czasami, gdy czytam, nie zwracam uwagi na pewne rzeczy.
mój błąd.
Przepraszam, miłego dnia, Freya :)
W porządku, nie byłeś jedyny, dlatego trochę się wkurzyłam.
UsuńZ tego, co wiem, to właśnie od drugiego zaczyna się prawdziwa akcja.
OdpowiedzUsuńNa myanimelist jest to najlepsza light novelka, więc sama spodziewałam się jakiegoś WOW, ale ostatecznie mocno się zawiodłam. Brak opisów jest zrozumiały, bo jest to cecha charakterystyczna novelek.
Recenzja bardzo dobra, rzetelna i szczera.
Pozdrawiam
Zbiór literackich pomysłów
Przeczytałam drugi i jestem w szoku. Jakby zupełnie inna osoba go napisała :)
UsuńDziękuję.
Czyli jednak to prawda... No, zobaczę, może sama przeczytam...
UsuńPrawda, prawda. Polecam, bo całkiem fajna historia.
UsuńWidziałam to w empiku, ale jakoś za bardzo nie interesuje mnie ta nowelka :/ Z tego co widzę, to może lepiej, że jej nie kupiłam XD
OdpowiedzUsuńDrugi tom lepszy.
UsuńMangi zdecydowanie nie dla mnie ale wyślę linka znajomej :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest manga...
UsuńJa lubię japonskie produkcje tyle, że te starsze... np. Hakuro ❤ Pięknie malowane, cudne podkłady muzyczne (w bajkach) i oh ah eh! Tej pozycji chyba nieznajdę w Hiszpanii więc póki jestem w Polsce rzucę okiem w empiku.. Czemu jie spróbować czegos nowego 😄 dzięki za polecenie 😚
OdpowiedzUsuńPs. Dziękuję za odwiedziny u mnie i odwdzięczam się obserwacją 😚 muaaa i udanego dnia 😚😘
W Hiszpanii może być, po hiszpańsku ;)
UsuńMoże kiedyś przeczytam, bo chcę się przekonać, czy coś, z czym nigdy się jeszcze nie spotkałam, spodoba mi się. O tym nigdy nie słyszałam ani o gatunku, więc jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl/
To też był mój pierwszy raz z light novel.
Usuńmoże sie skusze
OdpowiedzUsuńOkej :)
UsuńSama zastanawiałam się nad przeczytaniem tego tytułu, ale dziwna fabuła raczej do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pierwszy tom skopany, bo drugi jest naprawdę niezły.
UsuńRaczej nie kupię, nie przepadam za takimi książkami. ;)
OdpowiedzUsuńA czytałaś kiedykolwiek?
UsuńZa dużo się tu dzieje, za dużo chaosu. Odpuszczę sobie niestety, zwłaszcza, że i Ty jesteś średnio zadowolona z lektury. ;/
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był tragiczny, ale drugi jest o niebo lepszy.
UsuńNie wiem, dlaczego, ale jakoś nie jestem zainteresowana. Lubię harmonię i porządek w książkach, a nie wszechobecny chaos...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Tak samo jak ja.
UsuńUUUU to nie dla mnie takie ksiazki sa dziwne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwację :)
Nie są dziwne, po prostu ta jest źle napisana.
UsuńTak czytałam tę recenzję i poczułam się jak tuman :P Myślałam, że tylko ja nie ogarniam fabuły do końca...
OdpowiedzUsuńNie umiałam tego normalnie i po ludzku napisać :D
Usuńmnie nie parają tego typu pozycje;p bym nie wiedziała o co chodzi:D
OdpowiedzUsuńPoczułam się ja jakiś debil, gdy ją czytałam.
UsuńNigdy w sumie nie brałam się za mangę. Zawsze oglądałam tylko anime.
OdpowiedzUsuńCo najbardziej urzeka w mandze?
Lubię ilustracje mangowe, ale ta recenzja ani trochę nie dotyczy mangi..
UsuńChyba już wiem jakiego książkowego gatunku nie lubię :)
OdpowiedzUsuńNie jest wcale taki zły :P
UsuńPamiętam, że będąc w pierwszej gimnazjum lubowałam się w mandze, anime i w ogóle, ale przeszło mi to i teraz nie wiem, czy byłabym w stanie na nowo do tego powrócić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili. ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Ale light novel to zupełnie inny gatunek.
UsuńŁadne pudełko, okładka ładna, ale nigdy nie sięgnę po mangę.
OdpowiedzUsuńNienawidzę tego gatunku, to dla mnie dziwne jest niestety ;/
Cenie sobie to, że nie słodziłaś komiksu, tylko dlatego,że go dostałaś!
Oby więcej recenzentów tak robiło i żyłoby się piękniej :D
Pozdrawiam serdecznie
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe
https://www.facebook.com/events/1046947058721737/
Tylko, że to nie jest manga ani komiks, tylko powieść. Chyba nie przeczytałaś tej recenzji ;)
UsuńDla mnie każde japońskie wydanie to manga, dlatego tak tę novele nazwałam ;)
UsuńZresztą dla mnie takie wydania, powiązane z ilustracjami mangowymi to nadal mangi, cytuje "Light novel jest powieścią, która zwiera ilustracje w mangowym stylu"
Gdybym nie czytała, z pewnością nie osądziłabym i pochwaliła Ciebie za nie chwalenie czegoś, co się dostało.
Do twojej wiadomości szanuję innych recenzentów i czytam każdą recenzję.
Podziękuje za odwiedzanie Twojego bloga, lubiłam go aż do tego momentu, kiedy osądziłaś mnie o nie czytanie twojej recenzji...
Pozdrawiam.
Ale to zwykła powieść, zawiera jedynie 8 obrazków, nie jest to komiks, więc nie można nazwać jej mangą.
UsuńNie zapraszam ponownie :)
Jakoś do light novel jeszcze się nie przekonałam, pierwsza czeka w kolejce do przeczytania. A opis fabuły tej jakoś nie przekonuje. Może jednak jest w niej coś, czego nie dostrzegamy i dlatego nie rozumiemy jej popularności? :)
OdpowiedzUsuńA jaką masz na półce?
UsuńTo kompletnie nie są moje klimaty, więc ciesze się, że Ci się podobała, ale ja spasuję ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że recenzja wystarczająco pokazuje to, jak książka mi się nie podobała.
Usuń