Któregoś dnia na tablicy na
Facebooku wyświetlił mi się post wydawnictwa Feeria, w którym zamieszczony był
link do krótkiej opinii o książce, której autorką jest dietetyczka Magdalena
Makarowska „Zniszcz te kilogramy! Megaproste odchudzanie dla nastolatki”. Może
nie jestem od niedawna nastolatką, ale stwierdziłam, że ten poradnik jest w sam
raz dla mnie. Nie zastanawiając się długo, zamówiłam jeden egzemplarz przez
dyskont książkowy Aros (dorzuciłam do tego drugą część biografii Metalliki,
wyszło taniej). Ponieważ wśród czytelniczek
mojego bloga znajdują się nastolatki, postanowiłam krótko zrecenzować pracę
pani Makarowskiej.
Książka została podzielona na
trzy części. Największy jej fragment poświęcony jest poradom dietetycznym.
Kilka słów o tym, skąd biorą się zbędne kilogramy, o diecie w ogóle, list
skierowany do rodziców, czy dziesięć przykazań efektywnej diety, a także
oczywiście sama dieta z przepisami rozpisana na 2 miesiące. Następnie kilka
stron poświęcone zostało radom trenera personalnego Pawła Zbieżaka, który opowiada
o dyscyplinach sportu wspomagających proces odchudzania. Na koniec wypowiada
się psycholog Magdalena Pyrich-Pacholska.
Poradnik ten napisany został
prostym językiem, który z pewnością trafi do młodzieży. Jest kolorowy, znajduje
się w nim mnóstwo ilustracji, w tym zdjęcia niektórych potraw. Wyglądają
naprawdę apetycznie, a przede wszystkim są zdrowe!
Co najważniejsze, w książce nie
znajdziemy diety cud, która pomoże nam zgubić 10 kg w ciągu miesiąca. Podany w
niej jadłospis ma nauczyć nas nowych, zdrowych nawyków żywieniowych. Stąd też
znajdziemy szereg zamienników niezdrowego jedzenia na to, które jest naturalne,
pyszne i z pewnością nikomu nie zaszkodzi. Na uwagę zasługują listy zakupów, zamieszczone
po każdym tygodniu diety. Wydaje mi się, że te zakupy nie będą zbyt kosztowne.
W końcu musimy zrezygnować z niezdrowych produktów i słodyczy, więc te
oszczędności można dołożyć do puli pieniędzy przeznaczonej na te cotygodniowe sprawunki.
„Zniszcz te kilogramy!”
dedykowana jest nastolatkom, które jak nie trudno się domyślić, chodzą jeszcze
do szkoły. I tu pojawia się pytanie, czy taka osoba znajdzie czas na stanie
kilka razy dziennie przy garach? Co prawda przepisy konstruowane są tak, aby
danie wystarczyło na dwa dni. Mimo to niektóre z nich są dość wymagające. Nie
jestem pewna, czy nastolatka, która nigdy wcześniej nie gotowała i ledwo
potrafi zrobić jajecznicę (a takich jest naprawdę dużo), da radę ugotować niektóre z tych potraw. Prawdę
mówiąc, ja sama miałabym z nimi spory problem, więc z góry założyłam, że nie
będę się trzymała ściśle tej diety. Mam teraz sporo wolnego czasu, gdyż sesję
zdałam w terminach zerowych, a i tak ciężko mi znaleźć chwilę, którą mogłabym
poświęcić na przygotowanie posiłku z przepisu znajdującego się w tej książce. Nie
wiem, jaki efekt przyniesie stosowanie tej diety z przymrużeniem oka.
Choć dziś jest niedziela,
wybieram się zaraz na zakupy i od jutra planuję spróbować nauczyć się gotować
pyszne, zdrowe jedzonko. Kto wie, może przekonam do niego moich rodziców?
Byłoby mi o wiele łatwiej. A później przejażdżka na rowerze!
Ocena: ✭✭✭✭✭✭✭✭✭✭
Bardzo fajny post wszystko ładnie opisane 😉 Na pewno zakupię tą Książke :) Zapraszam do mnie kotosiaiblondi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńCiekawa recenzja, wszystko ładnie zwarte i czytelne 😊
OdpowiedzUsuńStaram się.
UsuńU mnie zbędę kilogramy biorą się z mojego lenistwa. Ciekawa książka, w której znalazłabym coś dla siebie L(
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo, nie chce mi się ruszać.
UsuńCiekawa i bardzo przydatna książka ;)
OdpowiedzUsuńNiestety raczej jej nie kupię, bo nie mam problemów z nadwagą, wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Mogę pomóc Ci przytyć :P
UsuńSuper się czyta Twoją recenzję ! Książka wygląda bardzo ładnie i to zdjęcie, które dałaś jest super :)
OdpowiedzUsuńflawlessbananaa.blogspot.com
Miło mi :)
UsuńKsiążka ma piękną oprawę graficzną, ale obawiam się, że właśnie wszystkie książki tego rodzaju mają wielką wadę - ładnie na papierze, bardzo słabo w życiu. Często trafiam na książki o zdrowym żywieniu, jakie to jest łatwe, piękne i cudowne, a pojawiają się przepisy, które tak jak piszesz - wcale takie proste i szybkie nie są, nawet dla osób, które problemów z gotowaniem aż takich nie mają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Powiem Ci, że po pierwszym dniu zrezygnowałam z tej całej zdrowej diety. Nie da rady. Nie przy moim stylu życia, choć to całkiem normalny tryb.
UsuńNigdy co prawda nie odchudzalam się ale co do gotowania takich potraw z przepisów, to dla mnie muszą być proste i z łatwo dostępnych składników. Inaczej nawet się nie zabieram ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mogę pokombinować, bo u rodziców jestem, ale jak na jesień wrócę do akademika, to nie ma opcji.
UsuńNie mam zamiaru się odchudzać póki co, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, ta dieta na odchudzającą nie wygląda.
UsuńTa książka mogłaby być dla mnie dobrą motywacją. Jeszcze o niej nie słyszałam :) Ogółem śliczna okładka!
OdpowiedzUsuńW środku też jest taka ładna :)
Usuńżyczę wytrwałości :D to silna wola jest najważniejsza podczas odchudzania. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
Nie będę korzystać z tych przepisów. Ale dzięki!
UsuńBardzo ciekawa recenzja. Nie wiem, czy sama się o ten poradnik nie pokuszę. Daj znać za jakiś czas, jak efekty ;)
OdpowiedzUsuńJak coś to Ci pożyczę.
UsuńPożyteczne na schudnięcie do stroju kąpielowego na wakacje
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńCiekawa recenzja ;) Książkę mam i trochę ją podczytywałam, ale w moim przypadku wdrożenie tych zasad, które opisuje autorka, jest niewykonalne. Zwłaszcza, że jestem właśnie taką nastolatką, która ledwo umie jajecznice zrobić i nie spalić chałupy ;) A szkoda, bo przyznaję się bez bicia, że ja serio powinnam trochę schudnąć :/
OdpowiedzUsuńWidzę, że jedziemy dokładnie na tym samym wózku. Nie dałam rady gotować według tych przepisów.
UsuńHahahhahah, ja się nie wypowiadam, bo ja nawet jajecznicy nie umiem zrobić :D Jestem beztalenciem kuchenny, ale na szczęście szczuplutkim, więc żadnych diet nie potrzebuję :) Fajnie jednak, że to zdrowo-myślący poradnik, a nie kolejne niebezpieczne diety cud.
OdpowiedzUsuńZatem piątka, bo również mam dwie lewe ręce do gotowania.
UsuńMusze się za nią koniecznie rozejrzeć. Mniami ..
OdpowiedzUsuńMożna kupić ją taniej niż za tyle, ile wskazuje cena okładkowa.
UsuńPrzeczytałabym, ale cycków szkoda :P
OdpowiedzUsuńMi też, ale od przeczytania nie zmaleją.
UsuńFaktycznie przepisy powinny być bardziej dostosowane do możliwości i umiejętności nastolatek...
OdpowiedzUsuńMoja mama nie dałaby z niektórymi rady...
UsuńA istnieje jakaś książka "jak przytyć?" :D bo ta to by mi się akurat przydała :)
OdpowiedzUsuńNie, ale chętnie udzielę kilku rad ;D
UsuńPrzeraża mnie, że nadwaga stała się tak istotnym problemem, zwłaszcza wśród nastolatek... Ostatnio widziałam trzynastolatkę ważącą 130 kilogramów!
OdpowiedzUsuńMoże to wina jakiejś choroby? Ostatnio dużo się o takich słyszy, nie zawsze otyłość jest skutkiem obżarstwa.
UsuńDość ciekawa pozycja :) Młodzież teraz nie dba o sport i taka książka z pewnością by im pomogła :)
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńAch te nieszczęsne kilogramy :/ chętnie bym kilka swoich komuś oddała :) /
OdpowiedzUsuńZałóżmy kilogramowy targ ;)
Usuń